Moje stado kapturów
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Moje stado kapturów
Ja bym dała jeść dziś - tak, jak ESTI radzi, żeby bylo bezpieczniej (miękkie itd).
Osobiscie po operacjach moich ogonków wcale się z nimi tak nie cackałam. Dbałam tylko, żeby zaraz po zabiegu ściółka była czysta, a jeść dałam od razu i nic sie nie stało!
Osobiscie po operacjach moich ogonków wcale się z nimi tak nie cackałam. Dbałam tylko, żeby zaraz po zabiegu ściółka była czysta, a jeść dałam od razu i nic sie nie stało!
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Moje stado kapturów
Anita, ja tylko daję rady - nic wielkiego, ale cieszę się, że mogłam pomóc. :oops:
I nie martw się tak mocno o te szwy, nie musisz przy niej siedzieć 24 h/dobę. Poprostu obserwuj, czy sobie tam nie grzebie, żeby rana się nie rozeszła i pamiętaj - pierwsze 3 dni są najważniejsze, później jak coś sobie wyjmie to nie szkodzi. U mnie zazwyczaj 10 dnia nie ma śladu po szwach i nie muszę ich wyjmować.
Pierwszą noc ja zawsze mam zwierzaki przy łóżku i przebudzam się sprawdzając co z moim Słoneczkiem. Kolejne noce już zostawiam same sobie, bo wszystko z nimi jest oki.
I nie martw się tak mocno o te szwy, nie musisz przy niej siedzieć 24 h/dobę. Poprostu obserwuj, czy sobie tam nie grzebie, żeby rana się nie rozeszła i pamiętaj - pierwsze 3 dni są najważniejsze, później jak coś sobie wyjmie to nie szkodzi. U mnie zazwyczaj 10 dnia nie ma śladu po szwach i nie muszę ich wyjmować.

Pierwszą noc ja zawsze mam zwierzaki przy łóżku i przebudzam się sprawdzając co z moim Słoneczkiem. Kolejne noce już zostawiam same sobie, bo wszystko z nimi jest oki.

Moje stado kapturów
He he, a wiesz, że przed chwilą postawiłam jej klateczkę przy łóżku
I jutro wstaję skoro świt, żadnego leniuchowania 
Zjadła trochę gerberka i napiłą się wody. Już jest zupełnie ruchliwa, tylko co jakiś czas traci równowagę, np. próbowała stanąć słupka i przewróciła się na plecki :roll:


Zjadła trochę gerberka i napiłą się wody. Już jest zupełnie ruchliwa, tylko co jakiś czas traci równowagę, np. próbowała stanąć słupka i przewróciła się na plecki :roll:
Moje stado kapturów
[quote="Anita"]Zjadła trochę gerberka i napiłą się wody. Już jest zupełnie ruchliwa, tylko co jakiś czas traci równowagę, np. próbowała stanąć słupka i przewróciła się na plecki [/quote]
To normalne, nie martw się - ona ma teraz "głupiego Jasia" i tyle, przejdzie jej. Miłej nocki.
To normalne, nie martw się - ona ma teraz "głupiego Jasia" i tyle, przejdzie jej. Miłej nocki.


Moje stado kapturów
Ach, Ciapencja już "wytrzeźwiała" i skacze po klatce, domagając się wypuszczenia 
Szkoda, że nie może być z resztą stada... Szwów na jak na razie nie rusza, raz myła się przelotnie

Szkoda, że nie może być z resztą stada... Szwów na jak na razie nie rusza, raz myła się przelotnie
Moje stado kapturów
To wszystko idzie swietnie!
Ucałuj malenką! :lol:
Ucałuj malenką! :lol:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Moje stado kapturów
Przetrwałyśmy noc... :lol:
Szwy nieruszone, nawet chyba się nie myła, syfiara mała
Zjadła porcję gerberka przez noc, teraz dostała drugą.
Właśnie wyleguje się w hamaczku
A, lekarz mi radził, żeby za parę dni zacząć robić okłady z Rivanolu... Trzeba?
Szwy nieruszone, nawet chyba się nie myła, syfiara mała

Zjadła porcję gerberka przez noc, teraz dostała drugą.
Właśnie wyleguje się w hamaczku

A, lekarz mi radził, żeby za parę dni zacząć robić okłady z Rivanolu... Trzeba?
Ostatnio zmieniony śr sie 31, 2005 6:53 am przez Anita, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje stado kapturów
Moim skromnym zdaniem, nie trzeba, choć może to by dobrze zrobiło, bo Rivanol jest bakteriostatyczny i grzybostatyczny (w sumie świetny środek dezynfekujący). Jeśli rana będzie sie dobrze goic, to sobie daruj meczenie szczurki.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Moje stado kapturów
Ciapa już zupełnie normalna [gdyby nie to, że ogolona na boku, żółta, z martwicą i łysymi punktami
] Je, pije i dużo śpi [wszystkie moje szczury ostatnio ciągle śpią]
Szwami nie interesuje się ani trochę, oby tak dalej

Szwami nie interesuje się ani trochę, oby tak dalej

Moje stado kapturów
Strasznie sie ciesze ze wszystko spokojnie przebiegło i ranka dobrze sie goi
...Twardzielka z niej 

Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Moje stado kapturów
Dziś Ciapie zostały zdjęte szwy [była bardzo dzielna] i uroczyście powróciła do klatki. Połączenie szczurzyc odbyło się bezproblemowo, co jest dowodem na świetną szczurzą pamięć 
Całe stado szczęśliwe i ja szczęśliwa

Całe stado szczęśliwe i ja szczęśliwa

Moje stado kapturów
:kciuki:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Moje stado kapturów
nio to siuper :banan: :klas2k: