Lejek

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Lejek

Post autor: Lulu »

byl u nas 8 dni. nie mam z nim zadnych dobrych wspomnien... niektorzy z was wiedza jaka byla sytuacja.

jego byla wlascicielka chcial go uspic, bo byl agresywny. i tak sie cieszyla, ze udalo jej sie go oddac w 'dobre rece'... jak sie okazalo te rece wcale nie sa takie dobre :-(

Lejek byl wyjatkowo duzym, silnym i agresywnym szczurem. kastracja przebiegla bezproblemowo. w lecznicy, w ktorej to robilismy wybudzaja szczury po zabiegu. Lejek wybudzil sie bardzo szybko. ale jak pisalam byl wyjatkowo silny i agresywny. nie bylo mnie tam, mialam go odebrac troche pozniej. jak sie obudzil to wygryzl szwy i rozwalil rane. szybko zostalo to zauwazone. cos co brzmi podobnie do 'nasieniowod' (wybacznie ale nie pamietam dokladnie, jak weterynarz mi o tym mowil nie moglam przestac plakac) w takim wypadku natychmiastowo schowalo sie w jamie brzusznej. musieli mi otworzyc brzuszek, jeszcze raz podac narkoze, stracil duzo krwi :-( ale probowali go ratowac...
Lejek byl dziwnym szczurem, ale nie przypuszczalam, ze sam sobie cos takiego zrobi :-(

juz go pochowalismy. przed tym musialam go poglaskac, chociaz raz. tak bardzo chcialam moc go kiedys przytulic... ciezko bylo mi sie z nim pozegnac... nie tak mialo byc....

czuje sie potwornie, czuje sie winna, czuje sie potwornie winna... ale to juz mu nie pomoze Obrazek

tak mi przykro... chcialam mu pomoc. a tylko skazalam go na smierc :-(
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Lejek

Post autor: limba »

LuLu tak strasznie mi przykro że to sie tak potoczyło :cry: ...byłam praktycznie pewna że wszystko skończy sie dobrze..ja też mam wyrzuty bo w jakis sposób namawiałam Cię na kastracje :-( ...
Nie wiń siebie...chciałaś dla niego jak najlepiej...dać mu szansę bycia w miare normalnym szczurkiem..
jestem zszokowana tym co sam sobie zrobił....
Śpij spokojnie Lejeczku...może za tęczowym mostkiem dopiero jest Ci dane być miłym i spokojnym ogonkiem..
[']['][']
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
soho
Posty: 977
Rejestracja: czw lut 17, 2005 10:55 pm
Kontakt:

Lejek

Post autor: soho »

LuLu przeciez to nie Twoja wina :( zycie czasami takie bywa okrutne i niesprawiedliwe chcemy dobrze a dzieje sie inaczej no niestety ...
przykro mi strasznie :-( 3majcie sie cieplutko i nie obwiniaj sie :!:

za silnego Lejka ['] :***
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Lejek

Post autor: ESTI »

TAK NIE MIAŁO BYĆ!!!

Boshe drogi, nie zgadzam się, LuLu wiem...obawiałaś się tego...jezu... :sad2:
Obrazek
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Lejek

Post autor: knautia »

naprawdę bardzo, bardzo mi przykro....
tak czekałam na pozytywne wieści, na Twoim miejscu podjęłabym również decyzję o kastracji, to było słuszne, więc nie obwiniaj się...
Lejek był po prostu szczurem nieprzewidywalnym...
taraz juz jest spokojny z Tęczowym Mostem...[']['][']
trzymaj się LuLu...
Awatar użytkownika
sopocianka
Posty: 594
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 5:26 am
Lokalizacja: Sopot

Lejek

Post autor: sopocianka »

Bardzo mi przykro ['] :cry: Wiem, co czujesz...
To naprawdę nie była Twoja wina!
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik
jutka
Posty: 395
Rejestracja: sob gru 25, 2004 10:19 pm

Lejek

Post autor: jutka »

Twoja decyzja była słuszna - i może śmierć dla niego lepsza niż życie za kratami, bez kontaktu z ludźmi i innymi szczurami.
Niestety, ratowanie szczurów zawsze wiąże się z takim ryzykiem... nie zawsze uda się je uratować :-(
Tak jak Zuzu... Krzysia... a teraz Lejek :-(
[']['][']
"Naszym celem jest pomszczenie krzywd, które przyroda poniosła z rąk ludzi. Cel ten osiągniemy poprzez zatapianie tankowców, wykolejanie pociągów wiozących toksyczne substancje oraz wysadzanie w powietrze elektrowni atomowych. Bądźcie z nami".
Yatta!
Posty: 49
Rejestracja: wt lip 26, 2005 9:51 pm

Lejek

Post autor: Yatta! »

Takie sytuacje potwierdzaja tylko, ze mimo naszych najlepszych checi szczur zawsze w mniejszym lub wiekszym stopniu ma swoj los we wlasnych lapkach... i nikt nic na to nie poradzi :((

Nie ma w tym Twojej winy LuLu, trzymaj sie!

['] dla Lejka, ktory zdecydowal sam...
Awatar użytkownika
Ania26
Posty: 405
Rejestracja: pt sie 05, 2005 4:17 am
Lokalizacja: Warszawa

Lejek

Post autor: Ania26 »

Strasznie mi przykro... :-(
Moje smrodziuszki: Ezri, Odo, Vic
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
Mada
Posty: 745
Rejestracja: sob mar 22, 2003 12:08 am
Kontakt:

Lejek

Post autor: Mada »

Kurcze, biedaczek.
Lulu nie masz prawa się obwiniać. Tak miało być i koniec.
Bardzo mi przykro...
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię :( Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
Livonia
Posty: 650
Rejestracja: sob maja 15, 2004 6:57 pm
Lokalizacja: Poznań

Lejek

Post autor: Livonia »

smutne;( nigdy bym nie przypuszczala ze zerwie sobie szwy i .. LuLu jestesmy z Toba jutka ma racje...zawsze jest ryzyko ale trzeba podejmowac probe trzymaj sie cieplutko [*] [*] [*]
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

Lejek

Post autor: falka »

Lulu, no coś Ty, nie jesteś niczemu winna! Podjęłaś słuszną decyzję, dla Lejka nie było innego wyboru, był zbyt agresywny :(.

Dla Lejka: [']
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Lejek

Post autor: Kaka »

współczuję [*] :-(
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Lejek

Post autor: Nisia »

Za Lejka [']. Ale to wyłącznie jego wina. Nie Twoja i nie lekarzy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”