Mam kota kastrata i kotkę po sterylizacji, obydwa zwierzaki ok. dziesięcioletnie. Szczurki będę miała niebawem, ale na razie mogę służyć wnioskami z obserwacji chomika syryjskiego i kotów.
Kiciuś zachowuje się, jakby się chciał zaprzyjaźnić z Chomcią - gesty i pomruki powitania, ocieranie się o klatkę. Często rozsiada się na przeciw klatki i gapi się, jak (ludzie) w telewizor, co parę chwil wąchają się przez pręty klatki. Kiedy Chomcia jest poza klatką, jest zupełnie zrelaksowany.
Gruba Kicia zachowuje dość niejednoznacznie, ale da się zauważyć nerwowe napięcie: zawsze ustawiona w dogodnej pozycji obserwacyjnej, a może czai się do ataku?
Klatką się nie interesuje, przeciwnie do Kiciusia, który często domaga się, żeby ją zestawić na podłogę.
Chomcia się nimi nie przejmuje i nie interesuje, poza obwąchiwaniem przez pręty z kocurem. Nie okazuje żadnego lęku ani zdenerwowania. Wiadomo: chomiczy rozum jest odwrotnie proporcjonalny do chomiczego wdzięku i urody...
Stosujemy w domu żelazną zasadę: Nie zostawiamy Chomci na swobodzie bez kontroli, szczególną czujność zachowując wobec Grubej, najlepiej, jak śpi wtedy
w drugim pokoju.
Drapieżnik pozostaje drapieżnikiem, o czym świadczyć może szczękościsk i inne niesłabnące z latami reakcje na widok ptaków na parapecie...
[ Dodano: Nie 02 Paź, 2005 ]
W jakiejś "kociej" książce przeczytałam, że jeśli kot od małego przyzwyczajany był do obecności drobnych zwierząt (w tym także szczury), do końca życia uważa wszystkich przedstawicieli tych znanych sobie gatunków za kumpli. Podobno dotyczy to także ptaków...
Ale dla mnie to tylko teoria.
Z praktyki znam tylko przypadek bardzo dużego i raczej "ostrego" psa, który jako szczeniaczek trafił był do domu z wiekowym kotem- samotnikiem, który go tolerował, ale raczej z daleka. Po paru latach kot dokonał żywota, a po następnym roku czy dwóch do owej rodziny dołączyła maleńka, porzucona przez kogoś kociczka. Psisko oszalało ze szczęścia i opiekowało się maleństwem, jak najtroskliwsza suka. Żyją w ogromnej przyjażni, razem śpią, pies pozwala jej sprawdzać, co jest w jego misce itp. Czyli: czym skorupka za młodu nasiąknie...