uciekinierka..
Moderator: Junior Moderator
uciekinierka..
oswajanie zawsze przychodzilo mi naturalnie, poswiecala zwierzatka duzo czasu uwagi i czulosci... Sal juz tego samego dnia zasypial u mnie na rekach... Bandyta na drugi dzien siedzial spokojnie na moich kolanach i to ze szczurki potrafily ze mna wytrzymac motywowalo mnie...
teraz trace motywacje i checi... mala ucieka, nie chce nawet sekundy usiedziec ze mna, biega po mnie i szuka tylko jakiejs szczeliny zeby ode mnie uciec... a jak widzi klatke to juz w ogole wyrywa sie do niej :? jestem cierpliwa, nie denerwuje sie, nie przestaje brac jej na rece, ale boje sie ze ona moze to zle zrozumiec... moze postepowac z nia jak z niesmialym szczurkiem? moze siedziec godzinami z reka w klatce? moze to bedzie wyjscie?
teraz trace motywacje i checi... mala ucieka, nie chce nawet sekundy usiedziec ze mna, biega po mnie i szuka tylko jakiejs szczeliny zeby ode mnie uciec... a jak widzi klatke to juz w ogole wyrywa sie do niej :? jestem cierpliwa, nie denerwuje sie, nie przestaje brac jej na rece, ale boje sie ze ona moze to zle zrozumiec... moze postepowac z nia jak z niesmialym szczurkiem? moze siedziec godzinami z reka w klatce? moze to bedzie wyjscie?
uciekinierka..
niestety mam ten sam problem :-( Maleństwo jest bardzo ciekawskie i bardzo lubi zwiedzac pokój ale beze mnie :roll: jak mam ja na kolanach albo na rekach to tylko szuka pomysłu jakby można zejść. Jak trzymam rękę w klatce to nie boi się tylko wchodzi na nią albo traktuje jak innego szczurka i próbuje z nią "walczyć" :roll:
uciekinierka..
no moja jak widzi moja reke w klatce to zapiera sie wszystkimi lapkami zebym przypadkiem jej nie wyjela... :-(
uciekinierka..
moze posiedz sobie z nia w wannie? tam nie ma za bardzo gdzie uciec... wystarczy wziac ksiazke, ciura i siedziec
ja przy oswajaniu zawsze wyjmowalam ciury z klatki nawet jak nie chcialy. moze to troche drastyczne, ale wyjatkowo podpasowala mi metoda 'na sile'... no i u nas sie sprawdza wszystkie ogony oswojone...
ja przy oswajaniu zawsze wyjmowalam ciury z klatki nawet jak nie chcialy. moze to troche drastyczne, ale wyjatkowo podpasowala mi metoda 'na sile'... no i u nas sie sprawdza wszystkie ogony oswojone...
uciekinierka..
Ja tez jestem za tym zeby wyciagac scury na sile, nawet gdy sie opieraja - w koncu zrozumieja, ze nic im nie grozi i mamusia moze robic calkiem fajne rzeczy.
uciekinierka..
ale ja nie mam wanny...
no nic, nadal bede ja meczyc... zauwazylam ze tylko jak ja wkladam do klatki bardzo doklanie sie myje :-( a moze czuje ode mnie zapach Bandyty? trzeba przyznac ze troche sie boi mojego olbrzyma... mimo ze on ja olewa kompletnie...
no nic, nadal bede ja meczyc... zauwazylam ze tylko jak ja wkladam do klatki bardzo doklanie sie myje :-( a moze czuje ode mnie zapach Bandyty? trzeba przyznac ze troche sie boi mojego olbrzyma... mimo ze on ja olewa kompletnie...
uciekinierka..
sachma... braciak twojej szczurci - tzn. Jagasowy Settimo dla Sopocianki tez wariat nie z tej ziemi... nie umie usiedziec w miejscu.. ale lata sobie po mieszkaniu Esti poznaje nowe szczurki... wesolutki i niesamowicie zaradny... na pewno niejest tchorzliwy... bomba facet... Sopocianko - gratu;uje... Mysle Sachma ze twoja babka tez sie niedlugo przekona ale pewnie jak brat ma dusze wedrowca izwiedzacza
Dobrze jest być kochanym...
uciekinierka..
Może ona ma tak jak jej mamusia taki charakter. Dominka też nie lubi dłoni i nie lubi być dopieszczana. Jak wypuszczę ją na łóżko, a sam leżę i czytam książkę to biega i obwąchuje wszystko ze mną włącznie, ale na ręce nie daje się brać. Dopiero jak już się nacieszy wolnością (najczęściej ok godziny) to przychodzi się zaszyć gdzieś pod polarek, albo w nogawkę. Jak siedzi na klatcę i przystawię bark to wejdzie na ramię i będzie bardzo zadowolona z przejażdżki, ale jak zbliżam rękę to chowa się do domku i tylko obserwuje. Przestałem ją zmuszać do kontaktu z dłońmi. Przychodzi do mnie sama jak chce się ogrzać i odpocząć, a poza tym czasem to chodzi własnymi drogami. Po prostu nie jest pieszczochem...
Spróbuj może wypuścić ją w jakieś miejsce skąd nie będzie mogła uciec, np jak pisała Lulu do wanny i dać jej czas żeby sama się Tobą zainteresowała.
[ Dodano: Czw Paź 20, 2005 20:43 ]
A jeszcze mi się przypomniało... Kup sobie mydło protex fresh i myj nim ręce. Ja takiego używam i szczurki od początku znają jego zapach. Może to trochę pomoże...
Spróbuj może wypuścić ją w jakieś miejsce skąd nie będzie mogła uciec, np jak pisała Lulu do wanny i dać jej czas żeby sama się Tobą zainteresowała.
[ Dodano: Czw Paź 20, 2005 20:43 ]
A jeszcze mi się przypomniało... Kup sobie mydło protex fresh i myj nim ręce. Ja takiego używam i szczurki od początku znają jego zapach. Może to trochę pomoże...
uciekinierka..
Mi sie wydaje że to taki charakter. Podobno szczurki z wiekiem się uspokajają, ale to nie zawsze prawda. Mojej Lunie wcale nie przeszło. Nigdy nie ma czasu na nawet chwilowe siedzenie w miejscu, zawsze gdzieś pedzi, zawsze i wszedzie jest pierwsza.
A ty chyba już swojego szczurka tez nie zmienisz, trzeba sie przyzwyczaić.
A ty chyba już swojego szczurka tez nie zmienisz, trzeba sie przyzwyczaić.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
uciekinierka..
z checia ja puszcze, ale nie mam gdzie... moj pokoj jest przystosowany do mojego grubasa, a malutka bez trudu za szafe wejdzie... a wiem ze do mnie nie przyjdzie... narazie oswajam ja z Bandyta... moze on ja oprowadzi po mieszkaniu... moze za nim przybiegnie jak go zawolam... moze tak sie szybciej nauczy?
uciekinierka..
ja sie nigdu nie balam puszczania malcow. zawze jakos same wracaly... teraz biegaja sobie dwa u Esti...
Dobrze jest być kochanym...
-
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz lis 06, 2005 12:14 pm
Problem ???
U mnie jest gorzej...
Ja jestem zupełnie początkującym szczuromaniakiem i mam większy problem.
Mam trzy szczury(po jednym dla mnie j rodzństwa) ale bratu uciekł. Po trzech tygodniach bobkania za szafą udało się go nam złapać - przy pomocy kartonu, nitki i zapałki. Mimi wszystko boimy się go wpuścić do rodzinki, bo był na wolności przez 3 tygodnie. Czy nie będą walczyć, nie zagryzą się czy jakoś tak Uciekinier totalnie zdziczałi trzymam go szczelnie zamkniętego(oczywiście nie w kartonie). Czy jeszcze się oswoi
Proszę o pomoc jakiegoś weterana...
Ps. pranie na siłę jest prawidłowe jak myslę ... Moje już same chcą wejść na ręce - kiedy nie spią =]
Ja jestem zupełnie początkującym szczuromaniakiem i mam większy problem.
Mam trzy szczury(po jednym dla mnie j rodzństwa) ale bratu uciekł. Po trzech tygodniach bobkania za szafą udało się go nam złapać - przy pomocy kartonu, nitki i zapałki. Mimi wszystko boimy się go wpuścić do rodzinki, bo był na wolności przez 3 tygodnie. Czy nie będą walczyć, nie zagryzą się czy jakoś tak Uciekinier totalnie zdziczałi trzymam go szczelnie zamkniętego(oczywiście nie w kartonie). Czy jeszcze się oswoi
Proszę o pomoc jakiegoś weterana...
Ps. pranie na siłę jest prawidłowe jak myslę ... Moje już same chcą wejść na ręce - kiedy nie spią =]
Give up, Rebel !
uciekinierka..
A ja mam inny problem,moje to zaczna 7 tydzień w poniedziałek i one strasznie lubia chodzić na wolnosci.Zawsze rano puszczam je aby se polatały po pokoju i po łóżku,ale kiedy już czas iśc do szkoły i wkładam je do klatki one strasznie sie zapieraja i bardzo trudno się je wkłada.Sprawa jest poprostu tak jasna że one poprostu :NIE LUBIA KLATKI
Ale kiedy sa już od pewnego czasu w niej to grzecznie normalnie siedzą
Ale kiedy sa już od pewnego czasu w niej to grzecznie normalnie siedzą
Ja te? mam problem
Mam szczura od września i nie moge go wypuszczać ponieważ w moim pokoju jest dużo dziur i za kamarków w których mógłby się zaklinować. Czytałam, że jak się ma jednego szczura to tzreba go wypuszczać jak najczęściiej, tzn ile Czy nie stanie się osowiały po jakimś czasie, proszępomocy ??!!!!!! :?: :shock:
uciekinierka..
Dobra jak juz o wypuszczaniu i problemach to : mam myszoskoczki.. po tym co widzialam w sklepienie wiem czy
moge wypuscic szczurki po meiszkaniu bo jak mi zaatakuja mysie? czy da sie poki sa male oswoic je z mysiastymi tak zeby w przyszlosci nie patrzyly na nei jak na jedzenie? ps: strachliwe sa nadal ale juz podchadza do reki zeby ja obwachac^^" a to dopiero 4 dzien
moge wypuscic szczurki po meiszkaniu bo jak mi zaatakuja mysie? czy da sie poki sa male oswoic je z mysiastymi tak zeby w przyszlosci nie patrzyly na nei jak na jedzenie? ps: strachliwe sa nadal ale juz podchadza do reki zeby ja obwachac^^" a to dopiero 4 dzien