Słuchajcie, od 24. w moim domu dzieje się coś dziwnego... Mam psa (włochatego kundelka), żółwia wodnego, świnkę morską i oczywiście ogoniaste Kasię i Małą. Wszystkie zwierzaki, z wyjątkiem żółwia od wigilli zachowują się... inaczej. Pies i świnka w ogole nie chcą jeść i jakoś się zasępili, a moje dziewuchy stały się bardzo nerwowe (powiedzialabym nawet momentami... złośliwe?;p) zachowują się jakby to nie były one. Skończyły się przytulanki ;(
Wiem na pewno, że to nie moja wyobraźnia (chociaż na początku myślałam, że zgłupiałam

) Dziadek (mieszkam z nim) też to zauważył. No i znajomi, jak przychodzą to pytają czy ze zwierzakami coś nie jest czasem nie tak.
Najbardziej martwię się o świnkę. Cały czas ma rozwolnienie i w ogóle nie chce jeść, wciąż tylko pije. Strasznie schudła, wystają jej kości i nie chce jeść nawet swojej ulubionej marchewki. Dodam, że ma 6 lat, myślicie, że zbliża się jej koniec?:(
żadne z futrzaków nie dostało nic nowego do jedzenia, we mnie nic się nie zmieniło (i nie dostałam perfumów na gwiazdkę;))
Nie wiem o co chodzi i bardzo się martwię, to jest dosyć dziwne

Co o tym myślicie?[/url]