Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
No to mialam stresa. Cezkalam i czekalam na telefon z lecznicy. Wiedzialam ze ktos przede mna byl chetny na Keksika :skrzywiony: Kolo 18 zaczelam sie denerwowac bo telefon milczal. Oczywiscie glupie mysli przez glowe ze albo ta osoba sie zdecydowala, albo Keksikowi cos sie stalo podczas zabiegu. :?
Ale uuuuuuffff po 19 zadzwonila pani doktor ze moge Keksika zabrac :hello1: :lol2: . Zabieram go w niedziele. Jutro prawie caly dzien nie ma mnie w domu, a jednak po kastracji wole zeby ktos mial na niego oko.
Juz sie nie moge doczekac :zakochany3:
Keksik juz w domu Jest troche przestraszony, wiec po 2 godzinnym pobycie w moim szlafroku dalam malcowi spokoj. Teraz siedzi w klateczce i odpoczywa. Jest taki sliczny i kochany chociaz jeszcze bardzo przestraszony wiec trudno powiedziec cokolwiek o jego charakterze, ale mysle ze duzo milosci i cierliwosci i bedzie kochanym przytulakiem. Rozni sie od moich wszystkich szczurow (wszystkie brazowe to mieszanka z jakims dzikim). Ma krotszy pyszczek, mniejsze i bardziej okragle uszka. No sliczny jest no :zakochany:
Fotki beda najwczesniej jutro :jezor2: radzi sobie ... Dla kogos to nie jest przygotowany moze to wygladac bardzo przykro, ale maly sobie radzi, chodzi, podjada z miseczki itp. Zyl w stadzie wiec musial nauczyc sie sobie radzic. Maly terminator... Mam nadzieje ze szybko przywyknie do nowej sytuacji, narazie za kazdym razem jk zagladam to robi takie wieelkie oczy :shock: ... Ale wiem ze bedzie z niego cudowny przyjaciel :zakochany:
jupi juz jest :!: ale sie nie moge doczekac fotek tego nowego rzybysza
jasne ze przestraszony jest :!: takie stado w kolo niego to co sie dziwic :drap: on pewnie sobie myslal ze mu sie trafi jakas samotna pani co bedzie go zameczala a tu szok dla niego to dlatego takie wieeeelkie oki robi :hyhy:
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
[quote="zamtuz"]muszisz go sama czochrac za uszkami [/quote] wcale nie smieszne. Mojego SP Kapunia musialam drapac po uszach i w uszach i czyscic bo sam nie dawal rady, stad tez moje pytanie.[quote="zamtuz"]Ja zauje teraz ze nie wzialem tego malucha jak odbieralem albinoski [/quote] ja nie zaluje ze go nie zabrales :hyhy:
Limba, a nie zauważyłaś, ze ma dłuższe palce i takie węzłowate (tzn, z grubymi stawami)?
Czy ten drugi maluch na pewno był z innego miotu? Ma minimalne problemy z poruszaniem się (troszke czasem buja pupą) i... dzisja, jak go uczyłam wspinać się (bo nie umie) to nie umiał sie chwycić tylnimi nogami i tak zwinął paluszki jak Keksik.... Ale potem poszlo A może to taki urok tej odmiany?
Może trochę wystraszony, bo w jego życiu za duzo zmian jak na tekiego jednego małego ogonka. Ale jak juz zobaczy ja dobrze trafił to jeszcze pokaże co potrafi