za mna kilka godzin powaznego zamartwiania sie... wczoraj wieczorem zauwazylam, ze moja pajeczyca lezy na pleckach na dywaniku z pajeczyny... wylinka, mysle sobie... zrosilam wiec terrarium mocniej woda i dalam jej spokoj... mija kilka godzin i nic - ani drgnie... mija noc - bez zmian... po poludniu wracam ze szkoly - nic... powinna poradzic sobie duzo wczesniej, zeby nie bylo zadnych komplikacji... nieudana wylinka to dla pajaka smierc...
![Obrazek](http://www.wsmib.edu.pl/~bbobinsk/szczury/10wylinka_przed03.jpg)
tak wygladala przezd wylinka... zupelnie nieruchoma... sprawiala wrazenie martwej...
![Obrazek](http://www.wsmib.edu.pl/~bbobinsk/szczury/10wylinka_przed04.jpg)
spojrzcie tylko, jaki ma milutki aksamitny brzusio...
kiedy wychodziam na zajecia z angielskiego, pajaczka zaczela delikatnie poruszac odnozami... pojawila sie nadzieja na powodzenie...
![Obrazek](http://www.wsmib.edu.pl/~bbobinsk/szczury/10wylinka_po03.jpg)
po powrocie, znalazlam w terrarium dwa pajaki...
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
na szczescie udalo sie jej bez komplikacji zrzucic cala wylinke...
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
lezala wycienczona, tak delikatna, ze kadne moje dotkniecie mogloby ja uszkodzic...
![Obrazek](http://www.wsmib.edu.pl/~bbobinsk/szczury/10wylinka01.jpg)
a tak wyglada sama wylinka... pajak, zeby moc rosnac, zrzuca cala wierzchnia czesc ciala...
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
lacznie z odnozami i klami... po prostu wysunela sie ze swojej starej skorki...
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)