Esti, oj tak wyrosl strasznie ... ale nadal rosnie
ale teraz mam problem z Noahiem... w zasadzie z nim jest problem od samego poczatku...
jak go przynioslam bylo zle, reszta nie chciala go przyjac, wiec mieszkal przez jakis czas sam, mial kontakt z reszta na wolnosci. potem ich polaczylam, byly walki, po jakims czasie ustaly, ale nadal sie nie lubili. Noah ciagle napastowal Hashiego. potem nagle wielka przyjazn w klatce, cala czworka razem spi w hamaku. a teraz sie znowu zaczelo, Vader, Sid i Hashi caly czas siedza schowani w rurze, co ktory wyjdzie, Noah sie na niego rzuca. sa piski. boje sie ze chlopaki nie maja dostepu do jedzenia...
no i mam dylemat, oddzielic Noaha od reszty i skazac go na samotnosc, czy zostawic i ciagle sluchac piskow i patrzec jak ten maly dzikus terroryzuje cala klatke... :|
nawet Vader sie poddal, przywodca calego stada...
kurcze, chyba go oddziele :-(