[GUZ] w brzuchu

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: merch »

No nic nowego nie mam do powiedzenia , ale owszem przychylam się do koncepcji,że coś jest nie tak.Wg mni ekonieczni etrzeba zrobić USG, Może to guz jajnika, one są często torbielowate i mają znaczne rozmiary. Jest " nadzieja ,że to tylko takie rozłożenie tkanki tłuszczowej ,ze wszystko odkłada się w tkance tłuszczowej około jelitowej ( u ludzi zdarza sie to np u piwoszy) ale podejrzenie ,ze to jednak jest guz jest spore . Sprawa do wyjaśnienia , jeśli by sie okazało ,że to torbielowaty guz jajnika, trzeba operować.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
KaRa
Posty: 819
Rejestracja: pn gru 22, 2003 10:11 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: KaRa »

Byłam u dr. Tecława faktycznie coś siedzi w Gremlince... Ale pan doktor powiedział tak:
On na moim miejscu by nie ruszał tego, ale na miejscu swojego zawodu chętnie by rozciął i usunoł choćby z ciekawości na czym,co i jak. I powiedzial,ze top moj wybor,ze szczurzyca jest niepatrzac na to w swietnej kondycji i widac,ze ma sie bardzo dobrze.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[GUZ] w brzuchu

Post autor: Lulu »

On na moim miejscu by nie ruszał tego, ale na miejscu swojego zawodu chętnie by rozciął i usunoł choćby z ciekawości na czym,co i jak. I powiedzial,ze top moj wybor,ze szczurzyca jest niepatrzac na to w swietnej kondycji i widac,ze ma sie bardzo dobrze.
jaki wybor? przeciez nawet nie wie co to jest?
a zeby zobaczyc nie trzeba szczura otwierac tylko zrobic USG... chyba, ze jezeli to przerosniety narzad wewnetrzny to on chce do wyciac by zobaczyc co i jak :?

KaRa, idz jutro do tego dobrego weta...

EDIT
chyba ze bylo USG? :drap: i wyszlo, ze to guz?
KaRa
Posty: 819
Rejestracja: pn gru 22, 2003 10:11 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: KaRa »

Wyszlo,ze guz jakby doczepiony do skory. Sama nie wiem czy operowac czy nie... On by chętnie się podjął tej operacji, ja bym mu oczywiście zaufala bo lecze u niego zwierzaki od 7lat i zawsze dawal z siebie jak najwiecej aby zwierze bylo zdrowe i [prawie we wszystkich przypadkach sie udalo. Koszt operacji po znajomości to byłby 50zł wiec naprawde niewiele ale on powiedział,że szczury trudno wybudza sie z narkozy... :-(
Obrazek
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: merch »

Jak się nie umie wprowdzic to nie umie się i wybudzić :(. jak masz mozliwość pójscia do weta doświadczonego w operatywie szczurków to radziłabym pójść do takiego.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
KaRa
Posty: 819
Rejestracja: pn gru 22, 2003 10:11 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: KaRa »

[quote="merch"]Jak się nie umie wprowdzic to nie umie się i wybudzić :(. jak masz mozliwość pójscia do weta doświadczonego w operatywie szczurków to radziłabym pójść do takiego.[/quote]
Możliwości zawsze są ;)
Tylko on powiedział,że rozmawiał wieloma swoimi znajomymi weterynarzami na temat akurat szczurów,że przeciętnie co 2szczur niestety sie nie wybudza z narkozy,albo dostaje wstrzasu u wiekszosci bardzo dobrych weterynarzy, ktorzy zajmuja sie malymi zwierzetami domowymi. Wiec teraz sama nie wiem..Gremlinka widac,ze czuje sie dobrze,ze ja nic nie boli, ale boje sie co bedzie potem...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[GUZ] w brzuchu

Post autor: Lulu »

KaRa, isc do weta polecanego na forum nigdy nie zaszkodzi... a zawsze warto zasiegnac innej opini...

[quote="KaRa"]Tylko on powiedział,że rozmawiał wieloma swoimi znajomymi weterynarzami na temat akurat szczurów,że przeciętnie co 2szczur niestety sie nie wybudza z narkozy,albo dostaje wstrzasu u wiekszosci bardzo dobrych weterynarzy, ktorzy zajmuja sie malymi zwierzetami domowymi.[/quote]

to polecam Ci lekture calego dzielu 'objawy i leczenie' :roll: faktycznie, zdarza sie, ze szczur z narkozy sie nie wybudza... ale jezeli weterynarz probuje wmowic, ze srednio co drugi to dla mnie to juz jest podstawa by watpic w jego doswiadczenie i umiejetnosci... jego i jego kolegow po fachu (o ile powiedzial prawde, a nie koloryzowal i wspomnial o nich by brzmiec bardziej wiarygodnie). w kazdym razie warto samemu isc do dobrego weta, pokazac szczura (moze bedzie w stanie zaproponowac dodatkowo jakies leczenie pomagajace w spowalnianiu wzrostu guza) i samemu sie zapytac...
nie mowie tego by Cie namawiac na operacje, bo tu sie zgadzam z wetem: to Twoja decyzja. i wiem, ze trudna.

a w jakim szczurzynka jest wieku?
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] w brzuchu

Post autor: krwiopij »

Oj, nie zgodzę się. Zdecydowanie się nie zgodzę z tą opinią. U mnie na 7 operacji dwie zakończyły się śmiercią ogonka. Odeszła Mefit, bo miała słabe serduszko i Diabeł, bo po odstawieniu ketaminy zaczął się mocno ślinić i nie umiałam mu pomóc. Pozostałe 5 zabiegów moje szczury zniosły bardzo dobrze. Moim zdaniem potrzebny jst po prostu kompetentny weterynarz i dobrze wyliczona dawka właściwego anestetyku.

Osobście radziłabym zrobić dodatkowe badania, żeby jak najlepiej zorientować się w rozmiarach guza, jego umiejscowieniu i możliwości połączenia z ważnymi organami. Jeśli operacja miałaby spore szanse na powodzenie, ja bym się nie wahała zbyt długo - rosnący guz zabije ją i to w bardzo nieprzyjemny sposób.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
KaRa
Posty: 819
Rejestracja: pn gru 22, 2003 10:11 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: KaRa »

Sam weterynarz powiedział,żebym się skontaktowała z dr. Czerwińskim wiec i tak zrobie. Szczurzyca ma 1,5roku. Moją jedna szczurzyce kiedys operowałam no i niestety nie udało się, i boje sie troche,ze moze sie to powtorzyc :-( Pomozcie mi podjac wlasciwa decyzje...
Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] w brzuchu

Post autor: krwiopij »

KaRa, przede wszystkim pokaż małą doktorowi Czerwińskiemu. Zanim podejmiesz ostateczną decyzję, porozmawiaj z nim o najlepszych nieinwazyjnych metodach wybadania tego guza - żeby w miarę możliwości nie operować w ciemno. Jeśli szanse będą duże, to ja bym się zdecydowała na operację. Dla Gremlinki po prostu nie ma innego wyjścia. Ten guz będzie rosnąć, zacznie uciskać na narządy i mała naprawde dużo się wycierpi, zanim będzie z nią na tyle źle, że pozwolisz jej odejść. 1,5 roku to nie jest dużo i jeśli mała jest w dobrej formie i ma zdrowe serduszko (RTG i doświadczony weterynarz mogą to z dużym prawdopodobieństwem określić), to powinna dobrze znieść narkozę. Moja Kid-Kid ponad dwa lata miała, kiedy była operowana i wybudziła się bez żadnych problemów.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[GUZ] w brzuchu

Post autor: Lulu »

i jak KaRa? co powiedzial dr Czerwinski?
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] w brzuchu

Post autor: ESTI »

Ja zdecydowalabym sie na operacje - bo guz bedzie rosnac i tak nie ma przed soba swietlanej przyszlosci.
Obrazek
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: merch »

A skąd jesteś ? Niektórzy weterynarze mają powikłania smiertelne w około 1% nie w 50%. Na pewno nie zdecydowałabym się na operację u weta , któremu schodzi co 2 operowany szczur. Chyba wolałabym juz pojechać do jakiegoś większego miasta.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] w brzuchu

Post autor: ESTI »

A skąd jesteś ?
Ale kogo pytasz? :?
Jesli chodzi o Kare, to spojrz na profil...
Obrazek
KaRa
Posty: 819
Rejestracja: pn gru 22, 2003 10:11 pm

[GUZ] w brzuchu

Post autor: KaRa »

Dzwoniłam dzisiaj do tej klliniki dr. Czerwinskiego lecz on dzisiaj juz nie mial dyzuru, pojechalam do innej kliniki z ciekawosci co inny weterynarz powie na ten temat i powiedzial,ze on by tego nie operowal bo jest duze ryzyko,ze Gremlinka moze pasc pod tym wzgledem,ze ona ma slabiutkie serce. Bo ona miala za mlodu cos jakby omdlenia.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”