[SIERŚĆ I SKÓRA] czerwone strupki

[snoi]

Uznałam, iż racją jest, iż "najłatwiej" przez weta bylo stwierdzenie, iż strupki są wynikiem uczulenia (alergii...)... Bowiem po podaniu dwóch dawek ( w odstępie 12 godz. po o,2 ml CLEMASTINUM), wczoraj późnym wieczorem zauważyłam iż ogonek mój lewą łapcię przednią, a konkretniej piąstke ma podwiniętą, i poprostu sobie tuptając miałam wrażenie, że nie stawia jej tak pewnie (ujełabym to tak, iż paluszki nie były tak 'rozczapirzone' jak w prawej łapci przy jej stawianiu ...) i tak jakby troszke kuśtykał na nią... Przeraziłam się ogromnie! Żaden uraz 'mechaniczny' nie wchodził w grę bowiem cały czas szczurek był pod moim okiem, i poprostu nagle, zaczął ją tak trzymać... Obmacałam jednak paluszki, 'nadgarstek' czy sprawia Mu to ból, jednak żadnego wyraźnego znaku nie było, żadnego popiskiwania, nic. Pozatym, biegał normalnie i wariował... Mył się jak zwykle no i drapał.

Niestety dziś rano musiałam wyjechać na studia i ogonek został pod opieką rodziców, którzy Go z mojego polecenia doglądają, co chwila... Uważnie przestudiowałam ulotkę do leku i jest w niej napisane, iż lek może powodować zaburzenia psychofizyczne, jako skutek uboczny... Zgadzałoby się to z 'niezdarnością' Jego lewej łapci... Podejrzewam, iż lek jest podawany zupełnie niepotrzebnie, bowiem, najprawdopodobniej przyczyna strupków nie jest alergia (a lek jest typowo na alergie) a co innego... Aż nie mogę sobie darować, iż nie wpadłam na przyczynę strupków wcześniej... Bowiem niecały miesiąc temu kupiłam nową klatkę (tzn. na allegro), głupia byłam bowiem... nie zdezynfekowałam jej dokładnie... I szczurek tam zamieszkał. Po około 2 tygodniach (przybliżony czas wylęgu pasożytów) zauważyłam właśnie pierwsze strupki... Pozatym, są one umiejscowione w miejscach typowych dla pasożytów. Mam nadzieję, iż 'diagnoza' wystawion przezemnie i mojego chłopaka (młodych stud. med. wet.) okaże się słuszna i przykazałam rodzicom niepodawanie dzisiejszej wieczornej dawki syropku w obawie o Jego łapcie, bowiem tatko podobnoż zauważył, iż zaczyna się tak dziać z prawą, jednak była to tylko obawa... :-( I oczywiście od razu w czwartek (do domku jadę z samego rana) od razu zabieram ogonka do weta (innego) i nakazuje wykonanie badań (a nie tylko oględzin!) na obecność pasożytów! Jutro obejrzymy na katedrze pod mikroskopem, Jego sierść, bowiem parę włosków zakończonych fragmentem strupka, przywiozłam ze sobą, choć nie liczę na oszałamiające efekty mikrosopem, dlatego liczę w czwartek na weta! Liczę również, na szybkie podanie leku i na to, że łapcia wróci do normy...!

Przepraszam, że tak długo, ale poprostu musiałam to napisać... :-( Mam nadzieję, że szcurcio mój szybko wydobrzeje!!! Bo On jest taki... :zakochany:

[VipXXL]

Witam wszystkich ... mam problem z moim szczurkiem ... :(:( Nie wiem co mu zaszkadza ... ale non stop się drapie od dłuższego czasu ... przez co na karku i za uszkami ma pelno dzurowatych ran :/ próbowałam mu podawać wapno ... ale nie pomaga .... smarowałam rany też maścią przyśpieszającą gojenie ran ... ale co sie troszkem rana zagoiła ten odrazu od nowa ją rozdrapał ... czy może mi ktoś napisać coś na ten temat ..., z góry dziekuje ... pozdrawiam :):)

[Lulu]

VipXXL, Ty chyba zartujesz :|

pisalas juz w tym temacie, odpowiedz dostalas (wysztarczy spojrzec na gore strony), moze jeszcze sobie poczytac cala mase na ten temat... ale co z tego? bo jak wnioskuje u weterynarza i tak nie bylas? :|

[ESTI]

VipXXL, --> kierunek wet, zakup ivomectryny, leczenie, poprawa.

[snoi]

Mój ogonek został wyleczony PULARYLEM - o ile to, o czym jest mowa to pasożyt, bo w 'moim' przypadku akurat tak było... Kuracja dość długotrwała ok. 5 tyg, ale skuteczna

[mrs.jingles]

Bylam dzis z 6 u dr.Wojtys - diagnoza na razie nie postawiona, dostala Ivomec w pupe /byla bardzo,bardzo dzielna! :lol: / , za 10 dni powtorka, jesli nie pomoze to testy alergiczne /mam jednak nadzieje, ze sie we mnie nie wdala i alergia bedzie jej oszczedzona... /

I witamina A doustnie albo w masci na ogon, bo sie luszczyc zaczela

teraz pozostaje mi czekac na poprawe.

[Bartek i Ilonka]

Kreska po Ivomecu czuła się rewelacyjnie, więc głowa do góry jest szansa na poprawę.Nasz maluch też miał pasożyta. Obrzydliwe krosty na całym ciałku.Napisałm prędko maila do Pani Wojtys i oto jego treść : "szczur cierpi z powodu pasożytów zewnętrznych i dopóki ich nie zlikwidujemy, porfiryna tak w oczach jaki i nosie będzie się pojawiać regularnie. Polecam zastrzyk z iwermektyny powtórzony po 2 tygodniach. Z racji niedoświadczenia miejscowego weta podaję dawkę: Ivomec lub Baymec (oba preparaty o stężeniu 1%), dla szczura około 350-450g proponuję 1 jednostkę międzynarodową ze strzykawki insulinówki o pojemności 10jm./1ml."
Zapewniam, ze możecie stosować, było to, brzydko powiem, przetestowane na naszej Kreseczce i rzeczywiście pomogło. Dostała dwukrotnie dawkę Ivomecu. Fakt, że podaje się go świniaczkom i cielaczkom, ale naszej krówce nie zaszkodził. Przypadki śmiertelności po zastosowaniu tego leku częściej zdarzają się u kotów niż u szczurów, więc raczej nie ma obawy.

Ilonka

[mrs.jingles]

Szarlota tez czuje sie dobrze, a poniewaz na razie trzymam sie wersji, ze to pasozyty, zlikwidowalam ograniczenia w diecie, dostala jogurcik z wit.A i troche kurczaka i bardzo sie cieszyla ....

Lekow generalnie sie nie boje, moze z racji zawodu. Gorsze jest, ze na razie na 100% nie wiadomo, co jej jest, ona nie ma krost,tylko kilka strupow, ich ilosc powieksza sie od 2 dni. Z nadzieja wypatruje poprawy i moze przez to widze, jak strasznie sie ona drapie teraz i jak to jej musi przeszkadzac :roll:

I jeszcze mnie czeka szorowanie klatki, cale szczescie, ze lubie zapach chloru :twisted:

przydaloby sie sanatorium dla nas obu :hihi:

pozdrawiamy

[VipXXL]

LuLu, Ciebie chyba [wulgaryzm usunięty] ... :|
Ejjj co Ty do mnie piszesz na forum ... [wulgaryzm usunięty] Ci ... co że pisałam raz w tym samym temacie o PODOBNYM (lecz nie tym samym) przypadku .... [wulgaryzm usunięty] czytaj uważnie ... że w pierszym mój ogoner rozdrapywał ... bo go swedziało po zaszczykach .... a teraz nie wiem co sie dzieje ... tak u weta byłam ... ale nie moja wina ... że u mnie w mieście jest tylko dwóch i w dodatku do [wulgaryzm usunięty] .. bo nic nie wiedzą na temat szczurów ... ! Więc, FuCk YoU ... !!!!! Każdy ma prawo prosić o porade .. !!!

[Viss]

VipXXL, zachowuj sie. Radzimy jak mozemy, a ty wyrazaj sie jasniej co do przypadkow o ktorych piszesz. I kulturę osobsta polecam, nie jest przereklamowana. :sad3:

[mrs.jingles]

Powiedzcie mi prosze.... Szostka dostala Ivomec 1 lipca, w zeszla sobote. Drapie sie niestety nadal strupy tez sa....

Do pani wet idziemy w pn lub wt, ale z waszego doswiadczenia: gdy wasze szczurki mialy problem z pasozytami, po jakim czasie od zastrzyku nastepowala poprawa?

strasznie sie boje, ze to niestety potezna alergia :roll: :-(

[ESTI]

mrs.jingles, szczerze mowiac wszystko zalezy od postepow choroby. Czasami juz po pierwszym zastrzyku widac poprawe, a czasami trzeba ich robic 3-5 razy. Jesli ma dosc zaawansowane stadium to robilabym przynajmniej wlasnie 3 do 5 zastrzykow w odstepie 7 dni. Jesli po 3 zastrzyku nie bedzie widac poprawy zwiekszylabym dawke.
Jaka teraz jest dawka?

[mrs.jingles]

Esti, ja sobie zawsze pytan nawymyslam przed wizyta u wetow z roznych okazji, a potem mi wiekszosc z glowy wylatuje niestety;) nie wiem, jaka dawka, przejechalam Warszawe wszerz do pani Wojtys, dzieki wam oddalam jej leczenie 6 z pelnym zaufaniem i nie spytalam... ale spytam w pn, bo chyba sie po pracy wybiore.

Naprawde, wolalabym wierzyc, ze to pasozyty, a jakos nie moge, nie widzac poprawy ona ma czysciutkie uszy i lapki, ogon sie mniej łuszczy juz i wyglada ok, a strupy sa tam, gdzie sie moze najwygodniej drapac- czyli za uszami, na lopatce. I jeden strup jest regularnie u nasady tego "wąsa" na policzku. Teraz to juz w sumie moze miec nawyk drapania sie.


ps. a dzis prawie zawalu dostalam po powrocie do domu kolo 17, kiedy zobaczylam ja lezaca w klatce w swoim kibelku :shock: i na poczatku w prawie wcale nie reagowala na wolanie, taka wiotka byla po wzieciu na rece, straszne ;] ale jej przeszlo po minutce, wiec to chyba tylko mocne zaspanie i kumulacja goraca w mieszkaniu, z ktora obue radzimy sobie srednio :hihi:

[ESTI]

mrs.jingles, skoro jezdzisz do dr Wojtys to ona bedzie wiedziala co robic.
Dajcie sobie czas na wyleczenie.

Pytanie - na jakiej sciolce mieszka szczurek?
Ponad to odstaw na wszelki wypadek nabial.

[mrs.jingles]

6 mieszka od poczatku na Cats best lub cats dream. A nabialu troche dostaje teraz, bo lubi, a ja chce wiedziec, czy to pasozyty czy alergia. Diete bez nabialu i miesa miala wprowadzona, kiedy zalozylam ten topic - wydawalo mi sie ze pomoglo, ale chyba nie za bardzo moj przyjaciel-lekarz stwierdzil, ze u dzieci jest bardzo czesto alergia na jajka, wiec w tym momencie odpadly wszystkie pietki, ciasteczka i inne takie. Szarlota szalala chyba z glodu, byla bardzo pobudzona wtedy, bo zostala jej do jedzenia karma, musli i owoce/warzywa, za ktorymi srednio przepada. A poprawy tez nie bylo ;]

moze mu uczulenie na kurz jak ja i nic nie poradzimy na to :flex: