Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Moderator: Junior Moderator
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Od początku Harry był wyjątkowy, bo miał zdeformowaną łapkę i prześliczną błyskawicę na czarnym, powoli haszczejącym czole. Pamiętam, jaką długą drogę przebył z Warszawy do Swarzędza a potem do Poznania, jak przemyciłam go 25 listopada przed mamą do domu, jak powoli podbijał serce domowników swoim haszczejącym futerkiem, jaki był odważny, choć potem stał się tchórzem. Nie był popychadłem w klatce, nigdy nie sądziłam, ze ktoś może zrobić mu krzywdę...
Nie wiem jak to się stało...
Nie rozumiem.
Kiedy w nocy, koło 2.00 zostawiałam chłopaków Harry jeszcze żył, biegał. Był zdrowy. Nie wiem dlaczego, ale wczoraj jakoś zwracał na siebie moją uwagę, chociaż zachowywał się normalnie. Jakoś tak częściej patrzyłam co robi. o 7.00 rano mama zajżała do pokoju z ogonkami i zauważyła ciałko Harry'ego. Zjedzone. Rozszarpane. Została praktycznie sama skóra z jego przepięknym, srebrzystym futerkiem i kupa kości. Lażał w nienaturalnej pozycji, a te harpie się nad nim dalej pastwiły... Widok był straszny... pyszczek osobno, łapki osobno, przytwierdzone jedynie skórą do reszty jego "ciałka", uszka jeszcze gdzieś na główce, ogonek cały - nietknięty i zadziwiająco mało krwi wokół.
Nie rozumiem... Przecież je karmię. Dlaczego go zjadły?! Dlaczego on umarł?! Przecież był zdrowy i nie miał nawet roku... Moja srebrna kruszynka... :sad2:
A najgorsze jest to, ze boję się dotykać moich ogonków. Czuję do nich obrzydzenie, zwłaszcza do jego "kumpli" z klatki, za to, co mu zrobili... Teraz boję się, ze mnie pogryzą, chociaż zawsze były takie przytulaśne i kochane... :sad2: :sad2: :sad2: Nie wiem... to silniejsze ode mnie. Boję się wziąć na ręce nawet Dollsa - moją ukochaną przytulankę...
temat o jego narodzinach
w tym zdjęciu się zakochałam, wtedy postanowiłam wziąć go do domu...
z Shantim...
i ostatnio
['] Harry [24.10.2005 - 2.07.2006]
Nie wiem jak to się stało...
Nie rozumiem.
Kiedy w nocy, koło 2.00 zostawiałam chłopaków Harry jeszcze żył, biegał. Był zdrowy. Nie wiem dlaczego, ale wczoraj jakoś zwracał na siebie moją uwagę, chociaż zachowywał się normalnie. Jakoś tak częściej patrzyłam co robi. o 7.00 rano mama zajżała do pokoju z ogonkami i zauważyła ciałko Harry'ego. Zjedzone. Rozszarpane. Została praktycznie sama skóra z jego przepięknym, srebrzystym futerkiem i kupa kości. Lażał w nienaturalnej pozycji, a te harpie się nad nim dalej pastwiły... Widok był straszny... pyszczek osobno, łapki osobno, przytwierdzone jedynie skórą do reszty jego "ciałka", uszka jeszcze gdzieś na główce, ogonek cały - nietknięty i zadziwiająco mało krwi wokół.
Nie rozumiem... Przecież je karmię. Dlaczego go zjadły?! Dlaczego on umarł?! Przecież był zdrowy i nie miał nawet roku... Moja srebrna kruszynka... :sad2:
A najgorsze jest to, ze boję się dotykać moich ogonków. Czuję do nich obrzydzenie, zwłaszcza do jego "kumpli" z klatki, za to, co mu zrobili... Teraz boję się, ze mnie pogryzą, chociaż zawsze były takie przytulaśne i kochane... :sad2: :sad2: :sad2: Nie wiem... to silniejsze ode mnie. Boję się wziąć na ręce nawet Dollsa - moją ukochaną przytulankę...
temat o jego narodzinach
w tym zdjęciu się zakochałam, wtedy postanowiłam wziąć go do domu...
z Shantim...
i ostatnio
['] Harry [24.10.2005 - 2.07.2006]
Ostatnio zmieniony ndz lip 02, 2006 7:59 am przez Ayumi, łącznie zmieniany 1 raz.
ze mną: Mysh
20 aniołków po drugiej stronie tęczy: Mr Happy; Harry; Floyd; Ramzes; Mia; Baby; Lucy; Elsa vel Elly; Alex; Pandora vel Panda; Dolls; Zazu; D; Shanti; Salomea Nine vel Sally; Antehai vel Anti; Elmer vel Elmo; Salem; Oskar; Tigra [']
20 aniołków po drugiej stronie tęczy: Mr Happy; Harry; Floyd; Ramzes; Mia; Baby; Lucy; Elsa vel Elly; Alex; Pandora vel Panda; Dolls; Zazu; D; Shanti; Salomea Nine vel Sally; Antehai vel Anti; Elmer vel Elmo; Salem; Oskar; Tigra [']
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
straszne
Trzymaj się.
Trzymaj się.
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Boziu, jak mi przykro, jak żal tak małej kruszynki :-( Śliczny był i na pewno kochany, nie znajduję wytłumaczenia dlaczego tak się stało i nie dziwię się, że obawiasz się ogonków, to musiało być straszne.
trzymaj się :przytul:
[*] dla Harrego
trzymaj się :przytul:
[*] dla Harrego
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Ay szczury rzadko zabijaja pobratymcow po to zeby je...zjesc...
Podejrzewam raczej...ze mogl umrzec w nocy..ze one po prostu zjadly martwe cialko... To akurat robia...
Przeciez inaczej bylyby jeszcze jakies slady...Bronilby sie ay...Reszta mialaby rany od ugryzien...bylyby piski..
Zwlaszcza, ze napisalas o nieduzej ilosci krwii...
Dzikie szczury zjadaja ciala martwych pobratymcow.. Dla nich, glupio i brutalnie mowic ale... to jest po prostu mieso...bialko...
Strasznie mi przykro..ale nie obwiniaj swoich ogonow za ta smierc...
Dla Harry`ego... [']
Podejrzewam raczej...ze mogl umrzec w nocy..ze one po prostu zjadly martwe cialko... To akurat robia...
Przeciez inaczej bylyby jeszcze jakies slady...Bronilby sie ay...Reszta mialaby rany od ugryzien...bylyby piski..
Zwlaszcza, ze napisalas o nieduzej ilosci krwii...
Dzikie szczury zjadaja ciala martwych pobratymcow.. Dla nich, glupio i brutalnie mowic ale... to jest po prostu mieso...bialko...
Strasznie mi przykro..ale nie obwiniaj swoich ogonow za ta smierc...
Dla Harry`ego... [']
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
jezu straszne to musialo byc dla Ciebie i taki widok :shock: ale wierze ze umarl spokojnie w snie a to co stalo sie po to juz ... trudno bardzo mi przykro taki sliczny maly szczurek :zakochany:
. . . [']. . .
. . . [']. . .
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Strasznie mi przykro :sad2: :sad2: , nie dziwie sie Twojemu obrzydzeniu teraz. Bardzo dziwna sprawa. Moze po prostu wychodzi z nich czasem zew natury. Moim zdaniem, jesli krwi bylo malo, to musiał zdechnac sam z siebie.
Trzymaj sie dzielnie :przytul:
Trzymaj sie dzielnie :przytul:
I am not from your tribe.
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Ayumi bardzo mi przykro z powodu tego co się stało. Musisz jednak pamiętać że nasze szczurasy to są po prostu zwierzęta. Instynkt podpowiada im co mają robić.
Również uważam że Harry mógł odejść w nocy i stało sie co się stało.
Jednak nie możesz się odwracać od chłopaków. Musisz im wybaczyć to że są po prostu zwierzętami...
Mogę sobie jedynie wyobrarzać jaki szok przeżyłaś...
['] dla Harrego
Również uważam że Harry mógł odejść w nocy i stało sie co się stało.
Jednak nie możesz się odwracać od chłopaków. Musisz im wybaczyć to że są po prostu zwierzętami...
Mogę sobie jedynie wyobrarzać jaki szok przeżyłaś...
['] dla Harrego
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
straszne...
[`][`][`]
[`][`][`]
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
:sad2: [*] .. dlaczego odchodza tak mlode szczury.... :sad2:
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
[quote="sachma"] [*] .. dlaczego odchodza tak mlode szczury.... [/quote]mial 8 miesiecy zaledwie... :sad2:
ciagle zagladam do klatki i nie moge uwierzyc, ze go tam juz nie ma...
to byl ulubieniec mojej mamy
ona zabrala to, co po nim zostalo z klatki...
nie bylo nawet co zakopywac... :sad2:
Boże!!
ciagle zagladam do klatki i nie moge uwierzyc, ze go tam juz nie ma...
to byl ulubieniec mojej mamy
ona zabrala to, co po nim zostalo z klatki...
nie bylo nawet co zakopywac... :sad2:
Boże!!
ze mną: Mysh
20 aniołków po drugiej stronie tęczy: Mr Happy; Harry; Floyd; Ramzes; Mia; Baby; Lucy; Elsa vel Elly; Alex; Pandora vel Panda; Dolls; Zazu; D; Shanti; Salomea Nine vel Sally; Antehai vel Anti; Elmer vel Elmo; Salem; Oskar; Tigra [']
20 aniołków po drugiej stronie tęczy: Mr Happy; Harry; Floyd; Ramzes; Mia; Baby; Lucy; Elsa vel Elly; Alex; Pandora vel Panda; Dolls; Zazu; D; Shanti; Salomea Nine vel Sally; Antehai vel Anti; Elmer vel Elmo; Salem; Oskar; Tigra [']
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
matko... to sie czytalo jak horror
trzymaj sie, Ayumi.
trzymaj sie, Ayumi.
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Harry (*24.11.2005; +2.07.2006)
Bardzo przykre, biedny Harry. Inna rzecz, ze nie mogę zrozumieć tego co się stało. Nie zaleznie od tego czy umarł sam czy one go zabiły to ja o takich rzeczach, jak zjedzenie szczura, w warunkach domowych po prostu nie słyszałam. Może warto założyć osobny temat ,może coś kto wie lub znajdzie w necie tłumaczące to zachowanie