ugryziona...
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pt lip 07, 2006 8:56 am
ugryziona...
Mam szczurka od wczoraj. Jest strasznie leniwy nie rusza sie, czasem tylko cos powacha i pojdzie zjesc. Do tego jak wrocilam ze sklepu szybko go wyjelam i przenioslam do terrarium, oczywiscie maly skubaniec uciekl ;] i ganialismy go przez godzine po pokoju w koncu zlapany, pewnie caly okurzony i zmeczony tym lataniem zostal zlapany Kiedy przybyla juz klatka tam go przenieslismy. Siedzi tak caly czas. W nocy harcowal ale tak jak na niego patrze to czesciej spi niz sie czyms interesuje...no i jak mu wsadzalam palce przez preciki to wacha je i delikatnie muskal zabkami. Niedawno jak wsadzilam palca to ugryzl mnie do krwi bolalo...a mowili, ze nie boli ( nie wiem o co mu chodzi ;( moze ktos mi pomoc?
ugryziona...
wszystko jest TUTAJ a dokładniej punkt XI, A. Szczur gryzie, kiedy wkładam palec przez pręty klatki
KAŻDY szczur gryzie, kiedy wkłada się palec przez pręty. Jedyna rada to nie wkładać palca
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
ugryziona...
Mroffeczka18, polecam caly dzial 'oswajanie'... szczur jest nieoswojony, trzeba czasu byscie sie dogadali.
ospaly moze byc, bo goroca jest niesamowicie (bo skoro mowisz, je i pije i szaleje w nocy to na upal byl stawiala). poza tym nie ma drugiego szczura do towarzystwa, wiec aktywnosc tez moze byc mniejsza.
ospaly moze byc, bo goroca jest niesamowicie (bo skoro mowisz, je i pije i szaleje w nocy to na upal byl stawiala). poza tym nie ma drugiego szczura do towarzystwa, wiec aktywnosc tez moze byc mniejsza.
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
ugryziona...
Moje szczurki nigdy mnie przez kraty nie ugryzły...liżą i wąchają, a ja często wkładam im palec do klatki jak zasypiam. No ale nie są takie święte bo wystarczy że ktoś inny wepchnie palucha to krew się leje...więc znajomym od razu mówie żeby nie pchali palców ale przeważnie i tak swoje bo myślą że będą szybsi.KAŻDY szczur gryzie, kiedy wkłada się palec przez pręty. Jedyna rada to nie wkładać palca
klik <--- galeria moich uszatych
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pt lip 07, 2006 8:56 am
ugryziona...
Teraz to sie troche boje go oswajac bo jak znow mnie ugryzie. Nie chce miec calych palcow pociachanych :/
ugryziona...
Mroffeczka18, z calym szacunkiem, ale to po co Ci zwierzak?
troszke odpowiedzialnosci by sie przydalo :?
skoro przyjelas pod swoj dach szczurka to teraz pora zachowac sie jak odpowiedzialna osoba i zapewnic mu jak najlepsze warunki...
a to, ze raz Cie ugryzl nie znaczy, ze to sie powtorzy... naprawde: przejrzyj sobie dzial oswajanie. i nie skreslaj zwierzaka... on potrzebuje Twojej milosci. niestety nie zawsze poczatki sa latwe... ale to jeszcze nie powod by nie dac z siebie wszystkiego by bylo lepiej.
troszke odpowiedzialnosci by sie przydalo :?
skoro przyjelas pod swoj dach szczurka to teraz pora zachowac sie jak odpowiedzialna osoba i zapewnic mu jak najlepsze warunki...
a to, ze raz Cie ugryzl nie znaczy, ze to sie powtorzy... naprawde: przejrzyj sobie dzial oswajanie. i nie skreslaj zwierzaka... on potrzebuje Twojej milosci. niestety nie zawsze poczatki sa latwe... ale to jeszcze nie powod by nie dac z siebie wszystkiego by bylo lepiej.
ugryziona...
Dziekuje LuLu, ja bym to ujęła dosadniej.
Mroffeczka18, jesteś dorosła, zachowuj się dojrzale. Wsadziłaś palec przez kratki i cie ugryzl. Nie rób tego po prostu więcej, to nie będzie problemu. I nie bój się, zwierzęta wyczuwają strach. Małymi krokami, dzień po dniu nabierzecie wzajemnie do siebie zaufania, poznacie się i wszystko będzie dobrze Gwarantuję. Musisz być bardzo cierpliwa, nie robić nic na siłę. On jest w nowym miejscu, ty jesteś dla niego nowa, więc daj mu czas. On też się boi. Na pewno bardziej niż ty
Mroffeczka18, jesteś dorosła, zachowuj się dojrzale. Wsadziłaś palec przez kratki i cie ugryzl. Nie rób tego po prostu więcej, to nie będzie problemu. I nie bój się, zwierzęta wyczuwają strach. Małymi krokami, dzień po dniu nabierzecie wzajemnie do siebie zaufania, poznacie się i wszystko będzie dobrze Gwarantuję. Musisz być bardzo cierpliwa, nie robić nic na siłę. On jest w nowym miejscu, ty jesteś dla niego nowa, więc daj mu czas. On też się boi. Na pewno bardziej niż ty
I am not from your tribe.
ugryziona...
Kami mnie gryzie i gryzie, a mimo to dalej sie ja zajmuje... to jedyny z moich szczurkow ktory gryzie - ma paskudny charakter ale widac kiedy szczur gryzie ze strachu , kiedy z ciekawosci, a kiedy dla samej przyjemnosci gryzienia... musisz go oswoic, skoro zdecydowalas sie na szczura musisz go przyjac z calym dobrodziejstwem inwentarza
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pt lip 07, 2006 8:56 am
ugryziona...
LuLu warunki to on ma dobre tylko moze wlasnie to, ze sie troche go boje go odstrasza. Juz przeczytalam dzial oswajanie, postaram sie po malu z nim dogadac albo moze kupie mu kogos do towarzystwa byle nie kobite ;P
ugryziona...
właśnie tego nie rozumiem u ludzi, tego strachu przed ugryzieniem :roll: nawet jakby to co z tego? kobieto, nie umrzesz jak cię szczur dziabnie, trochę poboli i przestanie. to nie tygrys, nie pitbull, to jest małe, biedne stworzonko które sie potwornie boi bo jakiś gigantyczny łysy potwór zabrał go od reszty jego towarzystwa a teraz chce dotykać...
ugryziona...
Bianca prawie zawsze usiłuje mnie ugryźć przez pręty. Nie widzę problemu, nie podstawiam jej po prostu palców w ten sposób. Szczur nie rozszarpie ręki, zlituj się dziewczyno... A do towarzystwa najlepszy będzie szczurzy kumpel
ugryziona...
Uhuhu, troszku mnie zatkało Jak przywiozłam Karmela do domku to tez próbował mnie dziabnac jak chcialam wlozyc palec przez prety. Widzialam, ze z nim sie tak nie da i tak nie robilam. Moje dziewczyny mnie znają i wiedzą kiedy to ja wkladam palce przez kratki i nie gryzą. Karmi teraz juz mnie tez nie gryzie, bo czuje, ze to ja, a na mojego taty rece sie rzuca np... Mysle, ze to po prostu zalezy od oswojenia bądz tez szczurzego charakteru. Są takie, które po prostu tak robią :] Nie zniechecaj sie dziewczyno, to nie jest lew, zeby Ci zaraz poł ręki odgryzl
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
ugryziona...
Jeju kobieto, moze sie powtarzam ale szczur ci palca nie odgryzie, smiac mi si echce jak cos takiego czytam, kupilas sobie szczura i sie go boisz? :haha: Nie no zaraz spadne z krzesla........ tylko uwazaj bo jak cie pogryzie to mozesz w szpitalu wyladowac......... :haha:
POSZUKUJE OSOBY KTORA ODBIERZE SZCZURKA Z POCIAGU I GO PRZENOCUJE (wiecej informacji w ssa)
ugryziona...
Heh - szczur nie tygrys Glowy ani rekinie oderwie My chocby bedac nieuwaznymi jestesmy o wiele wiekszym zagrozeniem dla szczurasow ...
Co dogryzienia przez prety - moje nigdy tego nie robily. Fakt - Kluska po prostu nie gryzie - nigdy jeszcze nikogo nie dziabnela (mam ja rok i miesiac) i ogolnie nie bywa agresywna. Z Kropka bylo gorzej - mnie i mojego chlopaka co prwda nigdy nie ugryzla ale innych dziabnac lubila - czasem nawet bez widocznego powodu....
Tak wiec nie ma reguly co do gryzienia przez prety klatki - ale jesli szczur na to zle reaguje to po prostu tego nei rob!! To naprawde nei jest rzecz niezbedna do koegzystencji
Co dogryzienia przez prety - moje nigdy tego nie robily. Fakt - Kluska po prostu nie gryzie - nigdy jeszcze nikogo nie dziabnela (mam ja rok i miesiac) i ogolnie nie bywa agresywna. Z Kropka bylo gorzej - mnie i mojego chlopaka co prwda nigdy nie ugryzla ale innych dziabnac lubila - czasem nawet bez widocznego powodu....
Tak wiec nie ma reguly co do gryzienia przez prety klatki - ale jesli szczur na to zle reaguje to po prostu tego nei rob!! To naprawde nei jest rzecz niezbedna do koegzystencji
-=Lazanka=-
ugryziona...
popełniłam dwa takie błędy przy pierwszych szczurach:
-> podawałam im jedzenie przez pręty klatki.
czasem mnie się akurat nie chciało oddrutowywać drzwiczek, albo ktos z rodziny miał jakiś kąsek dla szczura, i wciskał zwierzakowi przez kratki.
Zaczęły gryźć wszystko co przez te pręty przechodziło, najpierw się rzucały a potem dopiero stwierdzały, ze "fe, to paluch, niedobre"
-> Nie reagowałam gdy ktoś się "bawił" ze szczurkiem uderzając w pręty klatki, albo "głaskał" czy szturchał (delikatnie wprawdzie, ale to wcale nie musiało zwierzaka zachwycać) śpiacego futrzaka palcem.
Nic dziwnego, że taki paluch dobrze się nie kojarzył...
W zasadzie wystarczyło się choćby oprzeć o klatkę, albo stanąć zbyt blisko... :roll:
Potem rozszyfrowałam problem i przy następnych futrzakach wprowadziłam ostry zakaz podawania jedzenia przez kratki. I oczywiście żadnego drażnienia. Pomogło. Żaden kolejny szczur nie gryzł palca - nie spodziewajac się jedzenia nie rzucał się z zębami, ani nie czuł potrzeby obrony przed atakującym paluchem.
Może komus się moje doświadczenia przydadzą.
Uczmy się na cudzych błędach, ...bo sami wszystkich popełnić nie zdążymy
edit:
[quote="Matylda"]Jeju kobieto, moze sie powtarzam ale szczur ci palca nie odgryzie, smiac mi si echce jak cos takiego czytam, kupilas sobie szczura i sie go boisz? :haha: Nie no zaraz spadne z krzesla........ tylko uwazaj bo jak cie pogryzie to mozesz w szpitalu wyladowac......... :haha:[/quote] Matyldo, ja wcale nie uwazam tego za śmieszne. Pierwszego szczura (dawno to było) którego miałam, na początku bardzo sie bałam. Był dorosły, zabiedzony i bardzo agresywny. Nawet do klatki bałam się zbliżyć, tak się rzucał.
I może dobrze, że byłam taka ostrożna. Dzieki temu nigdy mnie nie pogryzł tak bym mogła się do niego zniechęcić. Wiadomo, ze zaufanie musi być obopólne. Cleo z czasem zrozumiała, że może mi ufać a ja zaufałam jej.
-> podawałam im jedzenie przez pręty klatki.
czasem mnie się akurat nie chciało oddrutowywać drzwiczek, albo ktos z rodziny miał jakiś kąsek dla szczura, i wciskał zwierzakowi przez kratki.
Zaczęły gryźć wszystko co przez te pręty przechodziło, najpierw się rzucały a potem dopiero stwierdzały, ze "fe, to paluch, niedobre"
-> Nie reagowałam gdy ktoś się "bawił" ze szczurkiem uderzając w pręty klatki, albo "głaskał" czy szturchał (delikatnie wprawdzie, ale to wcale nie musiało zwierzaka zachwycać) śpiacego futrzaka palcem.
Nic dziwnego, że taki paluch dobrze się nie kojarzył...
W zasadzie wystarczyło się choćby oprzeć o klatkę, albo stanąć zbyt blisko... :roll:
Potem rozszyfrowałam problem i przy następnych futrzakach wprowadziłam ostry zakaz podawania jedzenia przez kratki. I oczywiście żadnego drażnienia. Pomogło. Żaden kolejny szczur nie gryzł palca - nie spodziewajac się jedzenia nie rzucał się z zębami, ani nie czuł potrzeby obrony przed atakującym paluchem.
Może komus się moje doświadczenia przydadzą.
Uczmy się na cudzych błędach, ...bo sami wszystkich popełnić nie zdążymy
edit:
[quote="Matylda"]Jeju kobieto, moze sie powtarzam ale szczur ci palca nie odgryzie, smiac mi si echce jak cos takiego czytam, kupilas sobie szczura i sie go boisz? :haha: Nie no zaraz spadne z krzesla........ tylko uwazaj bo jak cie pogryzie to mozesz w szpitalu wyladowac......... :haha:[/quote] Matyldo, ja wcale nie uwazam tego za śmieszne. Pierwszego szczura (dawno to było) którego miałam, na początku bardzo sie bałam. Był dorosły, zabiedzony i bardzo agresywny. Nawet do klatki bałam się zbliżyć, tak się rzucał.
I może dobrze, że byłam taka ostrożna. Dzieki temu nigdy mnie nie pogryzł tak bym mogła się do niego zniechęcić. Wiadomo, ze zaufanie musi być obopólne. Cleo z czasem zrozumiała, że może mi ufać a ja zaufałam jej.
Ostatnio zmieniony sob lip 08, 2006 6:36 pm przez Vella, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy znasz różnicę między także, a tak że?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?