Guślarskie szczurki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Guślarskie szczurki
klateczka ma potencjal, mozna by ja fajnie urzadzic :hihi:
masz juz pomysly co tam zrobisz?
masz juz pomysly co tam zrobisz?
Guślarskie szczurki
Na pewno będzie deseczkowa chałupka. Myślę jeszcze o jakiejś małej gałązce, ale co będzie - czas pokaże 

"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Kilka nowych zdjątek:
Szczur na swej półeczce
Półeczka ze szczurem od dołu
Owa półeczka powstała w wyniku mojej własnej inwencji twórczej. Została wykonana z paśnika na siano, który był dołączony do mej klatki. Nie miałam co z nim zrobić. W końcu, po długim namyśle, przeplotłam szmatkę przez jej szczeblki i zawiesiłam w klatce. Niestety, zdjęcia są nieaktualne - obecnie półeczka wisi lekko nachylona. Szmatkę wymieniam codziennie. Fufkowi półka bardzo się spodobała i często na niej śpi :thumbleft:
Niedługo postaram się dodać jeszcze trochę rzeczy do klatki, ale to zależy od mojego taty - chałupka z desek będzie dopiero wtedy, kiedy będzie miał czas odpowiednio je przyciąć.
Zaspany szczurcio
Wygląda z plecaczka
I najlepsze na koniec: hihihi
I jak wam się podoba?
Szczur na swej półeczce
Półeczka ze szczurem od dołu
Owa półeczka powstała w wyniku mojej własnej inwencji twórczej. Została wykonana z paśnika na siano, który był dołączony do mej klatki. Nie miałam co z nim zrobić. W końcu, po długim namyśle, przeplotłam szmatkę przez jej szczeblki i zawiesiłam w klatce. Niestety, zdjęcia są nieaktualne - obecnie półeczka wisi lekko nachylona. Szmatkę wymieniam codziennie. Fufkowi półka bardzo się spodobała i często na niej śpi :thumbleft:
Niedługo postaram się dodać jeszcze trochę rzeczy do klatki, ale to zależy od mojego taty - chałupka z desek będzie dopiero wtedy, kiedy będzie miał czas odpowiednio je przyciąć.
Zaspany szczurcio
Wygląda z plecaczka
I najlepsze na koniec: hihihi

I jak wam się podoba?
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
[quote="Guślarz"]I jak wam się podoba?[/quote]
Ubóstwiam czarne kaptury, więc nie pozostaje mi nic innego jak: :zakochany:
Słodki facecik
Ubóstwiam czarne kaptury, więc nie pozostaje mi nic innego jak: :zakochany:
Słodki facecik

Guślarskie szczurki
o Yes piekny facet ;] :zakochany:
Guślarskie szczurki
Cosik dawno żem nie pisała... Ale właśnie to nadrabiam
Ze szczurkosiem wszystko okej. Jest już całakiem zaklimatyzowany w swej klatencji. Z chęcią przebywa na swej leżankowej półeczce , zwłszcza podczas upału, kiedy wydłuża się jak może i oddaje jak najwięcej ciepła. Lubi też spać na dole ( na zdjęciach śpi ugłaskany przeze mnie
). Poza tym jak zwykle myje się i spaceruje, wchodząc na sterty mych ksiąg niezwykle cennych, niekiedy je podgryzając. I żre ile może. Od jutra przechodi na dietę ziarnową, bo nie chce ich już jeść, wybreda jedna :evil:
I właśnie tak sobie spokojnie żyjemy.

Ze szczurkosiem wszystko okej. Jest już całakiem zaklimatyzowany w swej klatencji. Z chęcią przebywa na swej leżankowej półeczce , zwłszcza podczas upału, kiedy wydłuża się jak może i oddaje jak najwięcej ciepła. Lubi też spać na dole ( na zdjęciach śpi ugłaskany przeze mnie

I właśnie tak sobie spokojnie żyjemy.
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Skąd ja znam to wyciąganie się na całą długość , 'jak naleśnik' :jezor2:
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Guślarskie szczurki
Właśnie. :zakochany: . B. słodkie to zdjęcie
wydłuża się jak może i oddaje jak najwięcej ciepła. :hyhy:
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Guślarskie szczurki
Nowa porcja zdjęć:
Seria "przyłapany na jedzeniu":
Przyłapany na jedzeniu 1 - chrup, chrup...
Przyłapany na jedzeniu 2 - przeżuwamy
Przyłapany na jedzeniu 3 - fotogeniczny
Seria "spacerek"
Na początku było: wyjść, wyyyyyyyyyyjść!!!
Póżniej przeniósł się na dach świata
Dał się przyłapać z profilu
Wszedł pod szafkę...
... i się tam umył.
Nasępnie wyszedł...
... aby zrobić "placek na podłodze
I seria "na ostatek":
W śpiworze
Ładnego mam szczura, nie ma co :jezor2:
Seria "przyłapany na jedzeniu":
Przyłapany na jedzeniu 1 - chrup, chrup...
Przyłapany na jedzeniu 2 - przeżuwamy
Przyłapany na jedzeniu 3 - fotogeniczny
Seria "spacerek"
Na początku było: wyjść, wyyyyyyyyyyjść!!!
Póżniej przeniósł się na dach świata

Dał się przyłapać z profilu
Wszedł pod szafkę...
... i się tam umył.
Nasępnie wyszedł...
... aby zrobić "placek na podłodze

I seria "na ostatek":
W śpiworze
Ładnego mam szczura, nie ma co :jezor2:
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Wczoraj byłam w zoologiku, żeby kupić szczurkowi kolby. W jednym z akwariów siedział szczurek. Taki mały, zabiedzony kapturek. Na pewno nie miał więcej niż 5 tygodni. Wiem, że to był samczyk. Ale co mi z tego? I tak nie mogę go kupić, uratować przed dolą "szczurka sklepowego"
Z Fufaczem wszystko w porządku. Ostatnio testujemy różne rodzaje jogurtów tzn. daje mu po troszku każdego do miseczki. Na razie wypróbował jabłkowy i winogronowy z Jogobelli. Dzisiaj testujemy poziomkowy. Na razie wszystkie mu smakują, tylko nie je kawałków owoców. Nie wiem dlaczego, są bardzo smaczne - wiem z własnego doświadczenia.
Próbowałam mu włożyć szeleczki, żeby mógł spacerować ze mną po podwórku. Równie dobrze mogłabym próbować związać jadowitego węża. I z takim samym skutkiem. Doznałam poważnego uszczerbku na zdrowiu(ciężkie podrapanie), a i tak mi się nie udało. Dlaczego on tak nienawidzi tej smyczki?
Na spacerkach po domu nic nie robi, tylko cały czas się plaszczy na podłodze, na plecaku lub z głową przytkniętą do ściany. Chłodzi się. Gorąc jest niemiłosierny :/
______________________________________________________________________
I troszkę zdjęć:
Zdechlaczek, czyli gorąco mi
Jeszcze nie spadł
Za kocykiem
Delicje
Myciu jedną łapką
Z przodu
Walka z orzechem
Z Fufaczem wszystko w porządku. Ostatnio testujemy różne rodzaje jogurtów tzn. daje mu po troszku każdego do miseczki. Na razie wypróbował jabłkowy i winogronowy z Jogobelli. Dzisiaj testujemy poziomkowy. Na razie wszystkie mu smakują, tylko nie je kawałków owoców. Nie wiem dlaczego, są bardzo smaczne - wiem z własnego doświadczenia.
Próbowałam mu włożyć szeleczki, żeby mógł spacerować ze mną po podwórku. Równie dobrze mogłabym próbować związać jadowitego węża. I z takim samym skutkiem. Doznałam poważnego uszczerbku na zdrowiu(ciężkie podrapanie), a i tak mi się nie udało. Dlaczego on tak nienawidzi tej smyczki?
Na spacerkach po domu nic nie robi, tylko cały czas się plaszczy na podłodze, na plecaku lub z głową przytkniętą do ściany. Chłodzi się. Gorąc jest niemiłosierny :/
______________________________________________________________________
I troszkę zdjęć:
Zdechlaczek, czyli gorąco mi
Jeszcze nie spadł
Za kocykiem
Delicje

Myciu jedną łapką
Z przodu
Walka z orzechem
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
[quote="Guślarka"]Doznałam poważnego uszczerbku na zdrowiu(ciężkie podrapanie), a i tak mi się nie udało. Dlaczego on tak nienawidzi tej smyczki?[/quote]
Ja proponuję, do włozenia szelek użyć Fufacza totalnie zaspanego, a potem gdy już będzie rozbudzony(bo czując szelki na sobie rozbudzi się w mig
) skutecznie odwracać od nich jego uwagę dropsami, czy jakimś innym smakołykiem.
W ten sposób przyzwyczaiłam do szelek swoich chłopców- raczej nie przepadają za nimi zbytnio,ale grzecznie w nich chodzą i nie ma żadnych przykrych rewelacji przy ubieraniu szczura w szelki.
Ja proponuję, do włozenia szelek użyć Fufacza totalnie zaspanego, a potem gdy już będzie rozbudzony(bo czując szelki na sobie rozbudzi się w mig

W ten sposób przyzwyczaiłam do szelek swoich chłopców- raczej nie przepadają za nimi zbytnio,ale grzecznie w nich chodzą i nie ma żadnych przykrych rewelacji przy ubieraniu szczura w szelki.

Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Guślarskie szczurki
Hyh... Zapomniałam o jeszcze jednym problemie - Fufacz zawsze, a to ZAWSZE wyślizguje się z szelek. Choćby były idealne i wyślizgnięcie się z nich bybłoby niemożliwe. Taki z niego cwaniak 

"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Nie przejmuj się, ja z Neem mam tak samo... Doszliśmy do kompromisu.
Ja nie zakładam mu szelek, a on... Nie. To jednak nie jest kompromis :| Po prostu skapitulowałam :hyhy:
A tak w ogóle, to niezły z Fufka przystojniak :hihi:
Ja nie zakładam mu szelek, a on... Nie. To jednak nie jest kompromis :| Po prostu skapitulowałam :hyhy:
A tak w ogóle, to niezły z Fufka przystojniak :hihi:
Nie ma mnie i raczej nie będzie.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Guślarskie szczurki
Dziś idę z Fufkiem do weta. Powód? Kicha i „chrumka”. Wczoraj w nocy porządnie mnie przestraszył. Od jakiegoś czasu już kichał, ale nie było mu nic więcej, więc tylko podawałam mu jogurciki na wzmocnienie. Nawet myślałam, że to może być alergia na kurz, bo zawsze kichał na spacerkach, gdy wepchnął się w jakieś niesprzątane od wieków miejsce. To pewnie przez te cholerne upały mu się pogorszyło
Moja wina
Dlaczego nie poszłam z nim do weta wcześniej?
Wczoraj w nocy przestraszył mnie właśnie tym „chrumkaniem”. Wzięłam go na chwilkę pod mój śpiwór. Nadal troszkę chrumkał, ale po chwili mu przeszło. Umył się pod śpiworem i dałam go do klatki.
Trzymajcie kciuki, oby wszystko było dobrze!


Wczoraj w nocy przestraszył mnie właśnie tym „chrumkaniem”. Wzięłam go na chwilkę pod mój śpiwór. Nadal troszkę chrumkał, ale po chwili mu przeszło. Umył się pod śpiworem i dałam go do klatki.
Trzymajcie kciuki, oby wszystko było dobrze!
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Trzymam kciuki za Fuńkka
Będzie dobrze, w te upały wbrew pozorom dużo ciurków chrumka...
