Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Moderator: Junior Moderator
					Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu 
		
		
	Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
 
		
		Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Wczoraj popelnilam blad taktyczny...Chcialam wyjac na chwilke nowa, wkladam reke do klatki a tu mi sie krecik do rekawa pakuje...Troche ja poglaskalam a pozniej wsadzilam do klatki i wyjelam nowa. No i krecik znow sie smiertelnie na mnie obrazil. Oj ile ja podchodow musialam robic zeby sie przestal gniewac:) Juz sie nie gniewa:) Na razie.
PS. Taka moja drobna uwaga - zalozylam ten post, bo nie znalazlam informacji o depresji/obrazaniu sie naszego szczurka gdy przybywa nowy lokator. Natomiast jesli chodzi o ustalanie hierarchi w stadzie, to na ten akurat temat jest mnostwo na forum;)
			
			
									
						
										
						PS. Taka moja drobna uwaga - zalozylam ten post, bo nie znalazlam informacji o depresji/obrazaniu sie naszego szczurka gdy przybywa nowy lokator. Natomiast jesli chodzi o ustalanie hierarchi w stadzie, to na ten akurat temat jest mnostwo na forum;)
- 
				tarantulek
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Re: Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
u mojego też tak było. Wystarczy wziąźć na kolana i pożądnie wygłaskać, wymiętolić i wymiziać.
			
			
									
						
							q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
			
						Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
eh odkopuję... Arala ma minę jakbym jej jakąś potworną krzywdę wyrządziła tą małą.... a to niby miał być prezent dla niej....
			
			
									
						
										
						Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Nadal na deprechę? Biedna mała... :-(
			
			
									
						
							Grubasy zapraszają do galerii -> http://szczury.org/album_personal.php?user_id=2925
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
			
						Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
spokojnie... szczury, ktor od dzieciaka bylo chowane same, czesto na poczatku kiepsko reaguja na nowe towarzystwo... daj im troche czasu, nie panikuj, a zobaczysz, ze jakos sie ulozy... 
			
			
									
						
										
						
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
w sumie sie jej nie dziwię  maluch jest wyjątkowo upierdliwy i uznał ją za mamę (patrzy sie na mnie z takim "dlaczego?!" w oczach) ale wyciągnęłam ją na słoneczko na balkonik sam na sam, mała została na chwilę w pokoju i chyba się Arala od-obraziła
 maluch jest wyjątkowo upierdliwy i uznał ją za mamę (patrzy sie na mnie z takim "dlaczego?!" w oczach) ale wyciągnęłam ją na słoneczko na balkonik sam na sam, mała została na chwilę w pokoju i chyba się Arala od-obraziła 
			
			
									
						
										
						 maluch jest wyjątkowo upierdliwy i uznał ją za mamę (patrzy sie na mnie z takim "dlaczego?!" w oczach) ale wyciągnęłam ją na słoneczko na balkonik sam na sam, mała została na chwilę w pokoju i chyba się Arala od-obraziła
 maluch jest wyjątkowo upierdliwy i uznał ją za mamę (patrzy sie na mnie z takim "dlaczego?!" w oczach) ale wyciągnęłam ją na słoneczko na balkonik sam na sam, mała została na chwilę w pokoju i chyba się Arala od-obraziła 
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
A może zapewnić malej szczurci drugą towarzyszkę w jej wieku? Mala jest żywiołowa i nie ma w tym nic dziwnego, potrzebuje zabawy. Gdyby miala młodą koleżankę, najprawdopodobniej nie męczyłyby starszej, spokojniejszej szczurzycy, tylko bawiłaby się razem z młodszą.
Tak w każdym razie było u mnie, gdy do osieroconej przez siostrę Wagabundy dołączyłam stosunkowo młodą Strzygę. Wagabunda była wyraźnie stropiona żywiołowością nowej koleżanki. Gdy Strzyga okazała się cieżarna i pojawiły się młode, szczurze podrostki bawiły się razem, nie narzucając się poważnej cioci. Strzyga stanowczo spoważniała, a Wagabunda mogła cieszyć się szczurzym towarzystwem, nie będąc molestowana przez niewyżytego, samotnego bachorka.
			
			
									
						
							Tak w każdym razie było u mnie, gdy do osieroconej przez siostrę Wagabundy dołączyłam stosunkowo młodą Strzygę. Wagabunda była wyraźnie stropiona żywiołowością nowej koleżanki. Gdy Strzyga okazała się cieżarna i pojawiły się młode, szczurze podrostki bawiły się razem, nie narzucając się poważnej cioci. Strzyga stanowczo spoważniała, a Wagabunda mogła cieszyć się szczurzym towarzystwem, nie będąc molestowana przez niewyżytego, samotnego bachorka.
...
			
						Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
ehhh, jasne, jakbym je miała gdzie trzymać... póki co dopiero pracuję nad jakąś większą klatką. 
za 1,5 miesiąca spodziewam sie drugiego malucha z miotu Helmi, do tej pory muszą sobie razem jakoś poradzić
			
			
									
						
										
						za 1,5 miesiąca spodziewam sie drugiego malucha z miotu Helmi, do tej pory muszą sobie razem jakoś poradzić
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
o rety-mam to samo. Żywiołowa 2 miesięczna szczurka i lekko osowiała starsza szczurka 1,5 roczna. Ona to pewnie ma dość tych ciągłych wskakiwań na plecy, ale sie nie daje. Co chwila poważnie gryzie młodą i nici chyba z przyjaźni. Może nie trzeba było sprawiać towarzyszki dla starszej bo tylko same problemy i ja niedługo osiwieję:)
			
			
									
						
										
						Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Ojej  :-(  Jak ja czytam o tych różnych przypadkach to ja powoli wpadam w depresję   :-(   Ja chcę aby moja szczurka była szczęśliwa i żeby miała towarzystwo ale jak będzie gorzej niż wcześniej????  
Prosze powiedzcie czy lepiej by do ok.4-5.miesięcznej szczurki dołączyć jedną czy dwie nowe? W jakim wieku powinny być?? Może mała/e ale byłyby/aby
słabsze/a .... :roll:
			
			
									
						
							Prosze powiedzcie czy lepiej by do ok.4-5.miesięcznej szczurki dołączyć jedną czy dwie nowe? W jakim wieku powinny być?? Może mała/e ale byłyby/aby
słabsze/a .... :roll:

Od lewej:Maggie['],Pestka['],Mela['],Kropka

Maggie[']-moje słońce ;( (20.07.07r.)
Pestka[']-moje serduszko ;( (29.04.08r.)
Mela[']-moja siostra (10.12.08r.)
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Moje szczurki miały 3 podejścia do zgody.. no i za 3 razem się dopiero udało  nie trać wiary - i Tobie się uda
 nie trać wiary - i Tobie się uda 
Do Hesi jak miała 6 miesięcy dołączyłam Melkę 
 
Poczytaj sobie posty ze "stadko i łączenie szczurasków.." tam jest wiele napisane mi osobiście te wskazówki pomogły
 mi osobiście te wskazówki pomogły  powodzenia!!
 powodzenia!!
			
			
									
						
										
						 nie trać wiary - i Tobie się uda
 nie trać wiary - i Tobie się uda 
Do Hesi jak miała 6 miesięcy dołączyłam Melkę
 
 Poczytaj sobie posty ze "stadko i łączenie szczurasków.." tam jest wiele napisane
 mi osobiście te wskazówki pomogły
 mi osobiście te wskazówki pomogły  powodzenia!!
 powodzenia!!Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Dzięki   ale "pat" powiedz tylko ile miała wtedy Melka? I czy między szczurkami dochodziło do poważniejszych starć?
  ale "pat" powiedz tylko ile miała wtedy Melka? I czy między szczurkami dochodziło do poważniejszych starć?
			
			
									
						
							 ale "pat" powiedz tylko ile miała wtedy Melka? I czy między szczurkami dochodziło do poważniejszych starć?
  ale "pat" powiedz tylko ile miała wtedy Melka? I czy między szczurkami dochodziło do poważniejszych starć?
Od lewej:Maggie['],Pestka['],Mela['],Kropka

Maggie[']-moje słońce ;( (20.07.07r.)
Pestka[']-moje serduszko ;( (29.04.08r.)
Mela[']-moja siostra (10.12.08r.)
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Melka miała 3 tygodnie i była maaaaalusia  Heśka absolutnie jej nie dopuszczała do siebie - gryzła, kopała.. istna wojna..  :bije: raz myślałam, że to koniec z Melką: było dużo krwi a ona się nie ruszała
 Heśka absolutnie jej nie dopuszczała do siebie - gryzła, kopała.. istna wojna..  :bije: raz myślałam, że to koniec z Melką: było dużo krwi a ona się nie ruszała   ale trzymając sie wskazówek ze Szczurzego Forum
 ale trzymając sie wskazówek ze Szczurzego Forum   myłam klatkę, wpuszczałam najpierw młodszą a do tej pory jedzonko jest poza klatką i nie ma problemu, znoszą sobie kąski do różnych kątków i zjadają
 myłam klatkę, wpuszczałam najpierw młodszą a do tej pory jedzonko jest poza klatką i nie ma problemu, znoszą sobie kąski do różnych kątków i zjadają  :flex:
   :flex: 
Moja klatka jest cały czas otwarta - nigdy jej nie zamykam i szczurki chodza sobie po mebelkach śpią czasem w domku poza klatką, także mają prawie rezydencję i jeszcze mi się nie trafiło, by uciekły: kochają swoję mebelki
 śpią czasem w domku poza klatką, także mają prawie rezydencję i jeszcze mi się nie trafiło, by uciekły: kochają swoję mebelki  i żyja w zgodzie
 i żyja w zgodzie  iskają się i myją, śpią jedna na drugiej  :przytul:
 iskają się i myją, śpią jedna na drugiej  :przytul:
			
			
									
						
										
						 Heśka absolutnie jej nie dopuszczała do siebie - gryzła, kopała.. istna wojna..  :bije: raz myślałam, że to koniec z Melką: było dużo krwi a ona się nie ruszała
 Heśka absolutnie jej nie dopuszczała do siebie - gryzła, kopała.. istna wojna..  :bije: raz myślałam, że to koniec z Melką: było dużo krwi a ona się nie ruszała   myłam klatkę, wpuszczałam najpierw młodszą a do tej pory jedzonko jest poza klatką i nie ma problemu, znoszą sobie kąski do różnych kątków i zjadają
 myłam klatkę, wpuszczałam najpierw młodszą a do tej pory jedzonko jest poza klatką i nie ma problemu, znoszą sobie kąski do różnych kątków i zjadają  :flex:
   :flex: Moja klatka jest cały czas otwarta - nigdy jej nie zamykam i szczurki chodza sobie po mebelkach
 śpią czasem w domku poza klatką, także mają prawie rezydencję i jeszcze mi się nie trafiło, by uciekły: kochają swoję mebelki
 śpią czasem w domku poza klatką, także mają prawie rezydencję i jeszcze mi się nie trafiło, by uciekły: kochają swoję mebelki  i żyja w zgodzie
 i żyja w zgodzie  iskają się i myją, śpią jedna na drugiej  :przytul:
 iskają się i myją, śpią jedna na drugiej  :przytul:Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Boże ile to trzeba mieć cierpliwości przy łączeniu pewnie... ale jak mała wyleczyła się po tych atakach większej?
			
			
									
						
							
Od lewej:Maggie['],Pestka['],Mela['],Kropka

Maggie[']-moje słońce ;( (20.07.07r.)
Pestka[']-moje serduszko ;( (29.04.08r.)
Mela[']-moja siostra (10.12.08r.)
Re: Depresja
To ja pozwolę sobie się podpiąć pod temat. Mam dwa szczury: Kota, który ma 3 miesiące i tydzień, a jest u mnie prawie dwa miesiące i Edgara, który jest u mnie od wczoraj i ma pięć tygodni.
Samo połączenie przebiegło sprawnie, było trochę pisku i latającego futra na samym początku, ale teraz się jakoś unormowały stosunki między nimi. Problem w tym, że Kot... obraził się i zestarzał. Był przytulaśny i kochany, do tego żywy. A od pojawienia się towarzysza osowiał, zakopuje się na fotelu i śpi, gdy go drapię nie reaguję entuzjazmem, kilka razy nawet pisnął. Przejdzie mu to? Edgara wzięłam tylko i wyłącznie dlatego, żeby Kot nie był sam, a tu klops, on się wcale nie cieszy, a co gorsza odrzuca mnie.
			
			
									
						
										
						Samo połączenie przebiegło sprawnie, było trochę pisku i latającego futra na samym początku, ale teraz się jakoś unormowały stosunki między nimi. Problem w tym, że Kot... obraził się i zestarzał. Był przytulaśny i kochany, do tego żywy. A od pojawienia się towarzysza osowiał, zakopuje się na fotelu i śpi, gdy go drapię nie reaguję entuzjazmem, kilka razy nawet pisnął. Przejdzie mu to? Edgara wzięłam tylko i wyłącznie dlatego, żeby Kot nie był sam, a tu klops, on się wcale nie cieszy, a co gorsza odrzuca mnie.


