I jeszcze jedno pytanie: w jakich odstępach czasowych podawać lek? I czy można np. w jogurcie?
Guślarskie szczurki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Guślarskie szczurki
Dziś idę do apteki, żeby to kupić. Wielkie dzięki za pomoc
Z guzem jeszcze zobaczę. Jeśli będzie rósł, pojadę z Funiem do Krakowa. Bo nie za bardzo wierzę w miejscowych wetów. Ale może jeszcze znajdę jakiegoś dobrego 
I jeszcze jedno pytanie: w jakich odstępach czasowych podawać lek? I czy można np. w jogurcie?
I jeszcze jedno pytanie: w jakich odstępach czasowych podawać lek? I czy można np. w jogurcie?
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Guślarka, ale tego nie dostaniesz w aptece - musisz isc do weterynarza i kupic tam.
Dawkowanie - najlepiej co 12 godzin, ale generalnie rano i wieczorem. Mozesz mieszac w czym chcesz, wazne zeby zjadla cala dawke.
Dawkowanie - najlepiej co 12 godzin, ale generalnie rano i wieczorem. Mozesz mieszac w czym chcesz, wazne zeby zjadla cala dawke.

Guślarskie szczurki
Znów byłam u weta. Tego samego. Niestety tabletek nie miał, więc poprosiłam o dawanie szczurkowi zastrzyków z baytrilu. Dał zastrzyk podskórny insulinówką w fałd skórki na karku. Dawki niestety nie pamiętam. Co dziwne, nic nie zapłaciłam za wizytę
Stały pacjent z mojego szczurka. Jutro idę na kolejny zastrzyk. Sama się boję robić, wolę już, żeby to robił ten wet. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze 
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Guślarka, co najwazniejsze - niech wet rozciencza baytril!
Koniecznie, przynajmniej 1:1 z sola fizjologiczna, bo maluch bedzie mial martwice, a przeciez nie o to chodzi.
Koniecznie, przynajmniej 1:1 z sola fizjologiczna, bo maluch bedzie mial martwice, a przeciez nie o to chodzi.

Guślarskie szczurki
Z tego co wiem, to jest rozcieńczony, ale nie jestem do końca pewna. Wet coś na początku o rozcieńczeniu mówił, mimo to do końca pewna nie jestem... Ale po każdym zastrzyku sparawdzam kark - na razie niczego nie ma i oby nie było!
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Jak już zapewne zauważyliście - mam drugiego szczurka! Mała, chudziutka bida z zoologika. Muszę się zająć dokarmieniem i oswojeniem Horuska. I póżniej łączeniem. Na razie szczurcio przebywa w starym terrarium Fufaśka. Lecz niedługo czeka już na niego wygodny domek w nowej klatce, która zostanie dołączona do Fufaczowej (dobrze jest mieć brata
).
Niestety z Horuskiem od razu pojawił się problem - maluch jest zawszony. Musiałam iśc z nim do weta. Dostał kroplę specyfiku frontline na kark. Mam nadzieję, że mu przejdzie.
Z Fufkiem jak było, tak jest. Guzek siedzi i nie rośnie ani nie maleje. Nie wiem co to za licho.
Fuf jest szczerze zainteresowany Horusem. A Horusiek się go boi :jezor2:
O zdjęcia nie proście, bo na razie nie mam aparatu. Tato wziął go ze sobą i zdjęć przez to nie będzie :-(
Niestety z Horuskiem od razu pojawił się problem - maluch jest zawszony. Musiałam iśc z nim do weta. Dostał kroplę specyfiku frontline na kark. Mam nadzieję, że mu przejdzie.
Z Fufkiem jak było, tak jest. Guzek siedzi i nie rośnie ani nie maleje. Nie wiem co to za licho.
Fuf jest szczerze zainteresowany Horusem. A Horusiek się go boi :jezor2:
O zdjęcia nie proście, bo na razie nie mam aparatu. Tato wziął go ze sobą i zdjęć przez to nie będzie :-(
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Gratuluje nowego domownika. Szkoda, ze dostal frontline zamiast czegos mnie toksycznego, ale mam nadzieje, ze pomoze zamiast zaszkodzic.
Jesli nie bedzie zdjec, to chociaz krotki opis poprosimy.
Jesli nie bedzie zdjec, to chociaz krotki opis poprosimy.

Guślarskie szczurki
Proszę bardzo:
Horusek jest czarnym kapturkiem z brązowymi oczkami, jak Fufek. Ma tylko szerszy pasek na grzbiecie i jest, rzecz jasna, nieso bielszy i ok. trzy razy mniejszy. Wydaje mi się jakby trochę jaśniejszy od Fufka. Ma ładny, dwukolorowy ogonek: na początku przez jakieś trzy centymetry czarny, a póżniej różowiutki.
Malec jest szczurkiem kulturalnym :lol: nawet nie robi na mnie kup :shock: Od razu się do nas (mnie i brata) przystosował. Panikuje jeszczę trochę przy podnoszeniu. Jest bardzo łagodny, nawet nie próbował gryźć weta (co Fuf zawsze robi :lol: ). Jest bardzo ciekawski, od razu próbował schodzić na podłogę, kiedy tylko na nią usiadłam. Jezcze do końca go nie znam, ale piszę to, co mi się rzuciło w oczy :khihi:
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam
Horusek jest czarnym kapturkiem z brązowymi oczkami, jak Fufek. Ma tylko szerszy pasek na grzbiecie i jest, rzecz jasna, nieso bielszy i ok. trzy razy mniejszy. Wydaje mi się jakby trochę jaśniejszy od Fufka. Ma ładny, dwukolorowy ogonek: na początku przez jakieś trzy centymetry czarny, a póżniej różowiutki.
Malec jest szczurkiem kulturalnym :lol: nawet nie robi na mnie kup :shock: Od razu się do nas (mnie i brata) przystosował. Panikuje jeszczę trochę przy podnoszeniu. Jest bardzo łagodny, nawet nie próbował gryźć weta (co Fuf zawsze robi :lol: ). Jest bardzo ciekawski, od razu próbował schodzić na podłogę, kiedy tylko na nią usiadłam. Jezcze do końca go nie znam, ale piszę to, co mi się rzuciło w oczy :khihi:
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Nie zanudziłaś
Gratuluję nowego domownika
. W jakim wieku mniej-więcej jest maluszek?
Mi się osobiście bardzo podoba jego imię :hihi: Sethowi też powinno
Gratuluję nowego domownika
Mi się osobiście bardzo podoba jego imię :hihi: Sethowi też powinno
Nie ma mnie i raczej nie będzie.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Guślarskie szczurki
Katie, patrz w podpis i oblicz
Podpowiem - ok. 4 tygodnie 
/EDIT/ Zapomniałam dodać, że z Horuska jest istna małpka. Potrafi nawet wisieć mi na ręce do góry nogami :roll: I jest bardzo drobny - sama skóra i kosteczki. Chyba go bardzo mało karmili w tym zoologu :bije: Właśnie mam go przy sobie, jest nieco zaspany. Wyłożył mi się na ręce i próbuje spać
/EDIT/ Zapomniałam dodać, że z Horuska jest istna małpka. Potrafi nawet wisieć mi na ręce do góry nogami :roll: I jest bardzo drobny - sama skóra i kosteczki. Chyba go bardzo mało karmili w tym zoologu :bije: Właśnie mam go przy sobie, jest nieco zaspany. Wyłożył mi się na ręce i próbuje spać
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
Guślarka, szczerze gratuluje nowego domownika
pewnie go za dobrze nie karmili :? a moze maly i troche odwodniony byc :?
Miejmy nadzieje ze szybciutko z fufaczem sie zaprzyjaznia
pewnie go za dobrze nie karmili :? a moze maly i troche odwodniony byc :?
Miejmy nadzieje ze szybciutko z fufaczem sie zaprzyjaznia
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Guślarskie szczurki
Ja też mam nadzieję
Tyle że Horunio troszkę mały jest i się wielkiego "wujka Fufa" boi 
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
[quote="Guślarka"]Katie, patrz w podpis i oblicz
Podpowiem - ok. 4 tygodnie
[/quote]
Ach, niedopatrzyłam :ops: To tyle co mój Seth, kiedy go wzięłam do siebie
. I też jest z zoologika, też był mały i wychudzony :? . W dodatku strasznie kichał :evil:
[quote="Guślarka"]Tyle że Horunio troszkę mały jest i się wielkiego "wujka Fufa" boi
[/quote]
No, u mnie było dokładnie tak samo. Jednak kiedy szczury spotkały się wczoraj, "mały" Seth przewrócił na plecy 2 razy cięższego od siebie Nea :shock:
Horusek podrośnie i zobaczysz, że sam zacznie pokazywać Fufkowi, na co go stać
Trzymam kciuki za to, żeby się szybko z sobą zakumplowały :thumbleft:
Ach, niedopatrzyłam :ops: To tyle co mój Seth, kiedy go wzięłam do siebie
[quote="Guślarka"]Tyle że Horunio troszkę mały jest i się wielkiego "wujka Fufa" boi
No, u mnie było dokładnie tak samo. Jednak kiedy szczury spotkały się wczoraj, "mały" Seth przewrócił na plecy 2 razy cięższego od siebie Nea :shock:
Horusek podrośnie i zobaczysz, że sam zacznie pokazywać Fufkowi, na co go stać
Trzymam kciuki za to, żeby się szybko z sobą zakumplowały :thumbleft:
Nie ma mnie i raczej nie będzie.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Guślarskie szczurki
Mała prośba do moderatorów - czy mógłby ktoś zmienić nazwę tematu z "Guślarski szczurek" na "Guślarskie szczurki"? Byłabym baaaaaaardzo wdzięczna 
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Guślarskie szczurki
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.