Uhm.. genetyka zrobila swoje i Masza tez nabawila sie guza

pod lewą łapą. Wet obejrzał i niedlugo tez pojedziemy go usunąć. Na razie jeszcze Dinka musi dojsc do siebie calkiem i wtedy ten sam los spotka Myszatą
Dzisiaj obie panie byly ze mna u weta. Dee Dee zrobil sie jakis czas temu po zastrzyku dosc duzy strup. Wet postanowil go dzisiaj oderwac troche i chyba zrobil to za wczesnie.. Dinka ma teraz jakby dziure w skorze, a mi bardzo smutno i chcialabym zeby jak najszybciej jej sie to zagoilo.
Ostatnio w ogole zrobila sie nadzywyczaj miziasta, pewnie jeszcze jest oslabiona, ale wcale jej ta przytulaśność nie przechodzi :> Czesto siedzi mi na kolanach, a jak ja glaszcze to skacze oczami

W ogole bardzo dzielnie zniosla tą operacje i bardzo szybko sie wybudzila. Ranka sie ladnie goi i mam nadzieje, ze wiecej takich przykrych niespodzianek nie bedzie.
Korek zyskal wczoraj nową ksywe - Rusek (Rusio czyli Korusio

) staje sie powoli black eyed himalayan, heh. Podejrzewam, ze juz za jakis czas bedzie calkiem bialy :>
Wujuś jest caly czas tym samym Wujusiem, ale z tego co mi mowila Aska, to chyba troche przytyl

Ja jakos tego zbytnio nie widze, no ale kto wie.. moze faktycznie cos mu tam przybylo ;]
A tu jeszcze fotka Dee, kilka dni po operacji.
