Gryzienie kuwety i prętów
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Normalnie wariat !
Witam . Mam pytanko. Wim , ze jesli szczurek gryzie prety klatki chce sie wydostac na zwnatrz - czyli w ich jezyku no wypusc mnie wreszcie !. Ale mój jeden szczurek biega po mieszkaniu ok 6 godzin dziennie tak mniej wiecej od 18 do 24 . Kiedy tylko włoze go spowrotem to jest tragedia biega po calej klatce , zaczyna gryżć prety , raz jednej stony za 10sek. z drugiej strony i tak z godzine . Jesli widzi , ze to nie daje żadnych rezultatow to zaczyna niszczyć wszystko co napotka na swojej drodze . Wywala miske z ziarnem , szatkuje koszyk wiklinowy a kawalki wikliny wyrzuca przez prety , zaczyna kopac w trocinach , skacze , podskakuje i piszczy . Zachowojue sie jak nadpobudzony . Szczególnie w porównaniu do drugiego szczurasa , ktory to siedzi w koncie i obserwuje to wszystko .Jak wiecie od niedawna mam szczuraski i zastanawiam sie czy to jest normalne zachowanie ?.
Przeciez zapewniam mu wiele swobody, w klatce tez nie brakuje atrakcji . Nawt przeniosłam klatke do pokoju zeby mial(y) kontakt ze mna . Tylko , ze w ten sposób ja chodze ostatnio nie wyspana - tak do godziny 04 rano one urzadzaja sobie balange w klatce - czyli "śpiew i zabawa"
No i w zwiazku z tym zastanawiam sie , zachowanie , ktorego szcuraska jest "normalniejsze"?
Przeciez zapewniam mu wiele swobody, w klatce tez nie brakuje atrakcji . Nawt przeniosłam klatke do pokoju zeby mial(y) kontakt ze mna . Tylko , ze w ten sposób ja chodze ostatnio nie wyspana - tak do godziny 04 rano one urzadzaja sobie balange w klatce - czyli "śpiew i zabawa"
No i w zwiazku z tym zastanawiam sie , zachowanie , ktorego szcuraska jest "normalniejsze"?
RE: Normalnie wariat !
Kazdy szczuras reaguje inaczej, masz najwyrazniej bardzo energicznego ogoniastego. Moje szczurasy sa uczone ze jak jest czas do klatki to w klatce zawsze czeka dobra kolacja, i tak juz nawet gnojstwo jak wchodze z micha to odprowadza mnie do klatki i czeka w srodku na wyzerke. Co do balangi do 4 rano Mysle ze wyrosna z tego, a przynajmniej skroca czas balangowania .
Moze sprobuj takiej formy.
Moze sprobuj takiej formy.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
RE: Normalnie wariat !
Miałam podobny problem. Domyślam się, że Twój szczurek jest jeszcze bardzo młody. Z czasem to przejdzie, jednak na tę chwilę polecam maksymalnie "wymęczenie" młodziana wciągu dnia. Nie pozwól mu spać w Twoim pokoju, chodź z nim na ramieniu wszędzie, niech się zmęczy. W klatce dostanie wyżerkę i padnie. Przynajmniej na jakiś czas.. <:
Wiem, że jest to uciążliwe, zwłaszcza w nocy. Ale jeżeli zapewnisz szczurciowi mnóstwo atrakcji, możesz zmniejszyć w ten sposób częstotliwość i objętość zniszczeń.
Wiem, że jest to uciążliwe, zwłaszcza w nocy. Ale jeżeli zapewnisz szczurciowi mnóstwo atrakcji, możesz zmniejszyć w ten sposób częstotliwość i objętość zniszczeń.
psychosomatic addict, insane. come play my game.
-
- Posty: 327
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
- Lokalizacja: Poznań
RE: Normalnie wariat !
Nie każdemu szczurkowi przechodzi. Kreska gryzła pręty prawie do ostatnich dni. W dzień biegała non stop i prawie w ogóle nie była chowana do klatki, a za to w nocy dawała czadu wygrywając serenadę na prętach jak na strunach.
Nie wiedzieleiśmy czym to jest spowodowane. Najprawdopodobniej po prostu nie lubiła swojej klatki. Nigdy nie traktowała jej jako swojego domu i za wszelka cenę próbowała wyjść. Dosyć szybko nauczyła się otwierać drzwiczki i pewnie myślała, że jak będzie próbować to uda się jej też otworzyć tą klatkę w innym miejscu (szczury są uparte). Z drugiej strony popełniliśmy ten błąd, że kidy tylko zaczęła gryźć pręty to budziliśmy sie i wstawaliśmy do niej. Pewnie nauczyła się, że jest to dobry sposób aby nas obudzić.
Nie wiedzieleiśmy czym to jest spowodowane. Najprawdopodobniej po prostu nie lubiła swojej klatki. Nigdy nie traktowała jej jako swojego domu i za wszelka cenę próbowała wyjść. Dosyć szybko nauczyła się otwierać drzwiczki i pewnie myślała, że jak będzie próbować to uda się jej też otworzyć tą klatkę w innym miejscu (szczury są uparte). Z drugiej strony popełniliśmy ten błąd, że kidy tylko zaczęła gryźć pręty to budziliśmy sie i wstawaliśmy do niej. Pewnie nauczyła się, że jest to dobry sposób aby nas obudzić.
- Czerwonaona
- Posty: 1093
- Rejestracja: ndz sty 21, 2007 1:55 pm
- Lokalizacja: Kraków
RE: Normalnie wariat !
No to ja mam jak poprzedniczka tyle,ze ja już w ogole nie zamykam klatki.Stoi na komodzie z ktorej zwierzaki w dzien mogą schodzić swobodnie bo obok stoi łózko...mają mostek i wychodza i wchodza kiedy chcą oczywiecie cały czas pod obserwacją.A w nocy kiedy rozkładam łóżko mostek znika i nie mogą zejsc ale klatki nie da się zamknąć bo prawdopodobie cała noc nie przespana...biegaja sobie po komodzie...zresztą one są wszedzie w klatce tylko jedza:)Takie małe psiaki wchodza na kolona jedna przepycha sie przed drugą...nawet nie chce myśleć co by sie działo jakby chciały wyjsc z klatki i napotkały opor:)Pozdrawiem.
Za Tęczowym mostem:Cola,Tekila,Meisi,Kruszynka,Milka,Skiniu,Fart,Fuks,Spidi,Cofi.
Ze mną:Darkon,Frost,Rubin.Bez ogonowo:Ewald,Borsunio,Kajtuś.
Ze mną:Darkon,Frost,Rubin.Bez ogonowo:Ewald,Borsunio,Kajtuś.
RE: Normalnie wariat !
Witam . Jesli chodzi o szczurka na ramieniu to za długo on tam nie usiedzi nauczył sie schodzic po mnie . Jak go próbuje wziac spowrotem to wielki hałas i upór . Nauczył sie sam wchodzic na ramie po nodze , ale tylko wtedy kiedy widzi , ze mam cos do jedzenia . Czasami sie zastanawiam gdzie on to mieści Musze je miec u siebie w pokoju mam tylko 2 zimmery i kuchnie . W duzym pokoju nie da rady w kuchni mieszkały przez jakis , ale uznałam ze lepiej bedzie jak bede je miła cały czas na oku . Duzo frajdy mi sprawia obserwcja moich szczurasków.Jesli chodzi o wiek szczurka to bedzie jakies 4 miesiace. Może z tego jednak wyrosnie. Moze faktycznie on nie lubi swojej klatki?!
Przeczytała u Was równiez , ze jeden szczurek nasładuje drugiego tylko , ze tej mojej "Biedzie" ni w głowie nasładowanie "Wariata" Wystawi tylko swój malutki pyszczek i obserwuje
Wczoraj wypróbowałam metode z zarciem - no i było tak najadł sie przez jakies 20 minut cisza , ale później mu sie cos przypomniałao i znów gryzienie pretów a ja znów nie przespana noc , ale i tak je kocham . Mimo tego , że chodze jak zombi
Przeczytała u Was równiez , ze jeden szczurek nasładuje drugiego tylko , ze tej mojej "Biedzie" ni w głowie nasładowanie "Wariata" Wystawi tylko swój malutki pyszczek i obserwuje
Wczoraj wypróbowałam metode z zarciem - no i było tak najadł sie przez jakies 20 minut cisza , ale później mu sie cos przypomniałao i znów gryzienie pretów a ja znów nie przespana noc , ale i tak je kocham . Mimo tego , że chodze jak zombi
RE: Normalnie wariat !
Witam . Jesli chodzi o szczurka na ramieniu to za długo on tam nie usiedzi nauczył sie schodzic po mnie . Jak go próbuje wziac spowrotem to wielki hałas i upór . Nauczył sie sam wchodzic na ramie po nodze , ale tylko wtedy kiedy widzi , ze mam cos do jedzenia . Czasami sie zastanawiam gdzie on to mieści Musze je miec u siebie w pokoju mam tylko 2 zimmery i kuchnie . W duzym pokoju nie da rady w kuchni mieszkały przez jakis , ale uznałam ze lepiej bedzie jak bede je miła cały czas na oku . Duzo frajdy mi sprawia obserwcja moich szczurasków.Jesli chodzi o wiek szczurka to bedzie jakies 4 miesiace. Może z tego jednak wyrosnie. Moze faktycznie on nie lubi swojej klatki?!
Przeczytała u Was równiez , ze jeden szczurek nasładuje drugiego tylko , ze tej mojej "Biedzie" ni w głowie nasładowanie "Wariata" Wystawi tylko swój malutki pyszczek i obserwuje
Wczoraj wypróbowałam metode z zarciem - no i było tak najadł sie przez jakies 20 minut cisza , ale później mu sie cos przypomniałao i znów gryzienie pretów a ja znów nie przespana noc , ale i tak je kocham . Mimo tego , że chodze jak zombi
Przeczytała u Was równiez , ze jeden szczurek nasładuje drugiego tylko , ze tej mojej "Biedzie" ni w głowie nasładowanie "Wariata" Wystawi tylko swój malutki pyszczek i obserwuje
Wczoraj wypróbowałam metode z zarciem - no i było tak najadł sie przez jakies 20 minut cisza , ale później mu sie cos przypomniałao i znów gryzienie pretów a ja znów nie przespana noc , ale i tak je kocham . Mimo tego , że chodze jak zombi
-
- Posty: 66
- Rejestracja: pt mar 02, 2007 7:31 am
RE: Normalnie wariat !
mój poprzedni szczurek jak wsadzałam go do klatki zawsze się bulwersował żądając wypuszczenia z powrotem
Ostatnio zmieniony wt mar 27, 2007 8:13 am przez Frankfurterka, łącznie zmieniany 1 raz.
*** Born to shop ***
Jorgi TD [']
Obecnie szczury: Koks i Killer
Jorgi TD [']
Obecnie szczury: Koks i Killer
RE: Normalnie wariat !
Witam ! Całkowicie zapomniałam o tym temacie . Oczywiście wszystko się pozmieniało . Pręty klatki mogą juz być spokojne Może dlatego , że szczurasy znów są w kuchni a może dlatego , że wyrosłyz tego. Nastąpiła całkowita zmiana zachowania . No tylko , że z Nowym mam zabawe w ganianego jak pora juz do klatki trwa to czasami ze 20 minut . Wychodzi sobie z klatki swobodnie i biega z cała resztą , ale nadal się mnie boi . Nie przychodzi na zawołanie , nie da się skusić smakołykiem . Dlatego każdą dziurę za szafkami w domu mam zasłoniętą bo swego czasu musiałam wszystkie odsuwać w kuchni aby go wyciągnąć i wcale nie było to fajne . Mam nadzieję , że zmieni się tak jak reszta .
Re: Gryzienie krat!!!!
Ratunku!! Ja chyba kiedys w nocy wyjde z siebie normalnie!! ;( Od dluzszego czasu Gina gryzie pręty, co noc, w dzien tez ale nie tak często. Nie moge przez to spac... Nie wiem juz co mam na to poradzic. Mysle o zmianie klatki, na taka z 7 mm odstepami (chyba wiecie jaka). Moglabym sprobowac pewnie z sokiem z cytryny, ktory zostal tu opisany ale na dluzsza mete to nam raczej nie pomoze. Wyniesc klatke z pokoju do lazienki nie da rady, bo w lazience sie nie zmiesci, a na korytarzu bedzie to przeszkadzalo rodzicom. Odstepy miedzy pretami w naszej klatce to ok 1,0 - 1,1 cm. Gina ma pol roku dopiero i pewnie mordka jeszcze jej urosnie, tak ze ciezko bedzie jej wsadzic nos, ale ja tego dluzej nie wytrzymam. Dzisiaj 2 godziny nie moglam zasnąć.. Reszta spokojnie przesypia ew. chodzi po klatce, a ona tylko gryzie i gryzie. Smiem twierdzic, ze to moze byc jakis jej nałóg? Natręctwo? Po wybiegu jest to samo. Wystarczy tylko, ze zgasze swiatlo, a zaczyna sie conocny rytuał mojej albinoski. Nie probowalam jeszcze z zatyczkami do uszu ale podejrzewam, ze jest to dziwne uczucie, tak jakby sobie wlozyc palce do uszu, co juz wiele razy robilam? Moze ktos ma jeszcze jakis sprawdzony sposob na 'prętojady'?
Re: Gryzienie krat!!!!
mam prętojada. magrat nie dość że sama gryzie to jeszcze wyszkoliła flarę, tego głupiego smarkacza.... flara gryzie tylnymi ząbkami :/ nie wiem czy jej nie zaszkodzi. wystawia pyszczek i żuje pręt. ale wtedy łapię ją lekko za nos. dziwi się i obraża
a magrat to nałogowiec. telepocze prętami co noc. w dzień też. nawet podczas wybiegu potrafi wejść do klatki i potelepotać sobie dla lepszej rozrywki.
wywiozłam wolierę do kuchni. mam spokój. krzyczenie, rzucanie przedmiotami itp nic nie dawało. zatykałam uszy rękami i nakrywałam się kołdrą, z głową, i nawet udawało mi się zasnąć, ale potem śniły mi się koszmary i budziłam się podduszona.
kiedyś oduczyłam swiniaka morskiego gryzienia prętów metodą rzucania w klatkę różnych rzeczy, żeby powstał brzęk. ale on był wtedy w klatce sam. uczenie jednego szczura jak w klatce jest ich kilka to paranoja, bo wystraszają się wszystkie tylko nie ten właściwy. ten właściwy tak głośno gryzie, że nie słyszy nic innego.
nie mam pomysłu, biedna elly. chyba pozostają ci zatyczki.....
a magrat to nałogowiec. telepocze prętami co noc. w dzień też. nawet podczas wybiegu potrafi wejść do klatki i potelepotać sobie dla lepszej rozrywki.
wywiozłam wolierę do kuchni. mam spokój. krzyczenie, rzucanie przedmiotami itp nic nie dawało. zatykałam uszy rękami i nakrywałam się kołdrą, z głową, i nawet udawało mi się zasnąć, ale potem śniły mi się koszmary i budziłam się podduszona.
kiedyś oduczyłam swiniaka morskiego gryzienia prętów metodą rzucania w klatkę różnych rzeczy, żeby powstał brzęk. ale on był wtedy w klatce sam. uczenie jednego szczura jak w klatce jest ich kilka to paranoja, bo wystraszają się wszystkie tylko nie ten właściwy. ten właściwy tak głośno gryzie, że nie słyszy nic innego.
nie mam pomysłu, biedna elly. chyba pozostają ci zatyczki.....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Gryzienie krat!!!!
zatyczki raczej zadzialaja, w koncu uzywa sie ich w fabrykach, gdzie halas bywa niemozliwy... gorzej jesli chce sie rano uslyszec budzik;)
Re: Gryzienie krat!!!!
Ja oduczyłam moje baby w klasyczny sposób - rzucając w klatkę. A czym? Poduszką na sznurku. Serio, przywiązałam sznurek, rzucałam i przyciągałam spowrotem. W ten sposób maluchom się nie działa krzywda, od uderzenia miękką poduchą po noskach, a ja nie musiałam wstawać w nocy xD
Re: Gryzienie krat!!!!
U mnie jedna szczurka nie gryzie, druga chce gryźć. Są jeszcze dość młode, nie weszło jej to póki co w nawyk, mam więc nadzieję ją tego oduczyć. Jak słyszę że gryzie to na nią krzyczę. Na chwilę jest spokój. Jak potem dalej gryzie i parę razy krzyk nie pomaga to podchodzę i uderzam w pręty tam gdzie gryzie. Zwykle pomaga. Jak nie pomaga i po chwili dalej gryzie to wkładam rękę do klatki i pacyfikuję przewracając na plecy. Na początku chyba nie skapowała o co chodzi (za co?!), ale po drugim razie przestała gryźć już do końca nocy. Od tamtego czasu nie gryzie. Wiem że jeszcze kiedyś będzie próbować, ale mam nadzieję zastosować wtedy tę samą metodę.
Podejrzewam że na szczurki które od dawna gryzą to nie zadziała. Ale na młode dopiera zaczynające i nie mające tego w prawdziwym nawyku.... Tylko trzeba reagować natychmiast jak się to słyszy. I za każdym razem. Ororo przestała. Może na parę dni (nocy) tylko, ale zawsze to coś.
Podejrzewam że na szczurki które od dawna gryzą to nie zadziała. Ale na młode dopiera zaczynające i nie mające tego w prawdziwym nawyku.... Tylko trzeba reagować natychmiast jak się to słyszy. I za każdym razem. Ororo przestała. Może na parę dni (nocy) tylko, ale zawsze to coś.
Re: Gryzienie krat!!!!
Ja nie wiem, ale Gina jest chyba jakas... mało inteligentna? Probowalam juz wszystkiego czego mozna chyba, procz smarowania cytryną itp.. Rzucać poduszką to se mogę...przez okno W pręty uderzać, to samo. Dominowałam kilka razy - nie pomaga. Wszystkie w sumie pomysły mi się wyczerpały niestety. Niedawno miala troche lepszy czas, ze gryzla tylko kiedy juz spałam.. To się niestety wiązało z budzeniem mnie o 6 rano.. Zgodziłabym się, żeby o 7.. bo wtedy często wstaję. Czasami mysle sobie, ze ona robi to specjalnie.. Ze rozumie to, ze nie powinna, ale chce mi zrobic na zlosc? Zatyczki odpadają, bo budzika nie usłyszę. Ze zniecierpliwieniem czekam na rozwój sprawy związanej z klatką - setką.