Oj, wyciagam temat chyba tylko po to by wylac zale.
Ostatnio pisalam w Bejbinowe drugie urodziny. O Cloudzikowych i Torkowych urodzinach nie pisalam, bo jakos te drugie urodziny nie ciesza... Bejbinka i Cloudzik nie zyja. Nie ma tez Abdulka, a jego drugie urodziny bylyby dopiero we wrzesniu. Okropnie jak tak szybko sie zmniejsza stadko :-(
Przez to, ze wszystko tak szybko to ciezko sie przyzwyczaic, ze tylko 3 mordki na mnie czekaja jak wracam do domu. Otwieram klatke i lapie sie na tym, ze spodziewalam sie zobaczyc wiecej ryjkow, tak jakby Cloudzik mial zaraz wyjsc z rury, a Bdulinek z domku.
Torkowi rowniez trudno sie przyzwyczaic do nowej sytuacji. On i Cloudzik byli przyjaciolmi od pierwszego wejrzenia. Teraz Cloudzika zabraklo. Przez pewien czas mial jeszcze Abdulka, ale on tez odszedl. Zostaly tylko maluchy, ktore Torek normalnie ignorowal, albo im grozil zebami jak mu weszly w droge... a teraz sa jego jedynym towarzystwem.
Torek jest specyficznym szczurem, ktory wszystko bierze na serio. W mlodosci mial bardzo silne zapedy dominatorskie. Po ostatnim ataku zapalenia pluc juz nie wrocil do siebie w pelni. I nadal wszystko dla niego jest sprawa zycia lub smierci, tylko czuje, ze nie ma tyle sily co kiedys, wiec kazde zblizenie traktuje jako probe zdominowania, ktorej musi sie poddac.
Natomiast slodziaki nie rozumieja co to dominacja. One sa zupelnie nie szczurze. Lubia sie kotlowac i fikolkowac w zwolnionym tempie, bo to dla nich swietna zabawa. Nigdy jeszcze nie widzialam by walczyly na serio czy by w jakis sposob ustalaly swoja pozycje w stadzie.
I niestety z Torkiem tez chca sie tak bawic. A Torek piskoli, rozklada sie brzuchem do gory i widac, ze jego duma cierpi. A maluchy dalej zaczepiaja, bo nie rozumieja o co mu chodzi.
Troszke juz sie dotarli i widac lepiej im sie razem zyje, ale nadal widac, ze Torkiniu teskni za starymi kumplami, ktorzy rozumieli co to znaczy byc szczurem.
Poza tym staramy sie odchudzic Lenarda. Jego tusza powaznie nas martwi. I chyba musimy kupic wage, bo niestety tak na oko nie widzimy zadnych efektow. A Lenard cierpi, bo lakomczuch z niego straszny...
Z lepszych wiesci to moze niedlugo bedziemy mieli aparat to sie pochwale wtedy przyskojniakami
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)