RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Niuniak
Posty: 154
Rejestracja: pt kwie 14, 2006 10:51 pm
Lokalizacja: Wrocław

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Niuniak »

a ja zamiast puszczania na teren neutralny puszczam w miejsca w których widze wszystkie szczury np. na krzesło, albo na łóżko bez poduszek, ew. na przedpokój. Ostatnio dwie nowe baby , które sa na przetrzymaniu u mnie, łączyłam w taki sposób i żadnych problemów nie bylo . Wczesniej jednego z chlopów do stada przyłączyłam w ten sposób i tez bez problemu. Oczywiście bez puszenia i ganiania nie obędzie się :) Ale one tak moga i miesiacami - od czasu do czasu coś je nachodzi i spuszczają łomot jakiemuś szczurkowi :) Ale jest bardzo mało szczurów które atakują żeby zabić, więc z tym neutralnym gruntem wg mnie nie można przesadzać - tzn. puścic z dwa razy - jak widać że nie ma większych problemów to puścić na pokój - one i tak będą chierarchię ustalały, bez względu na to ile razem chodziły po "ziemi niczyjej" :)
Bo szczuraki tak jak i dzieci dzielą się na : czyste i ...... szczęśliwe ;)
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Alices »

Trzymasz samce z samiczkami?
Ja mam wolny strych więc się nie martwie, ze nie będę miała miejsca :). W razie czego mam jeszcze salon, przedpokój, łazienkę dolną i górną, pokój siostry, sypialnie, łóżko w moim pokoju i dwa inne pomieszczenia na strychu ;).
Myślę, że Maciek zaakceptuje nowego towarzysza. Po zabiegu stał się bardziej spokojny :).
Jak wezmę ogonka od Pawła69 w tym temacie będę opisywała kolejne dni z łączenia :)
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Awatar użytkownika
Niuniak
Posty: 154
Rejestracja: pt kwie 14, 2006 10:51 pm
Lokalizacja: Wrocław

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Niuniak »

no trzymam samce z samicami :D teraz chłopaki mają zajęcie bo na nich są 4 baby:P
A Maciek i tak spuści młodemu łomot , więc bądź na to przygotowana :P u mnie jedna z samic zrobila sobie mamkę z tej drugiej - na początku wszędzie za nią łaziła- razem spały, jadły i sikały :P a teraz młoda od czasu do czasu "mamie" nakopać musi :P oczywiście i tak ta starsza jest wyżej w stadzie i czasami jak ma gorszy dzień to młoda tak dostanie że ucieka gdzie pieprz rośnie :P
Bo szczuraki tak jak i dzieci dzielą się na : czyste i ...... szczęśliwe ;)
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Alices »

Hmmm... no tak domyślam się że będą walczyły o to kto rządzi na terenie ;), ale myśle, że Maciek się podda, bo to taki dziabdziak xP
A samce masz wykastrowane, że siedzą w klatce z samicami? :D
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Awatar użytkownika
Niuniak
Posty: 154
Rejestracja: pt kwie 14, 2006 10:51 pm
Lokalizacja: Wrocław

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Niuniak »

niestety tak. chociaż ostatniego z cięzkim sercem kastrowałam - szczur przepiękny jest...ehh... :P
A dziabdziak czy nie i tak moze się w nim potworek obudzić :D mój wczesniejszy samiec chciał nakopać szynszyli bo na jego terenie się pojawiła :P a tak to był milusinski i kochany...:P
Bo szczuraki tak jak i dzieci dzielą się na : czyste i ...... szczęśliwe ;)
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Alices »

Hyhyh :)
Ja mam nadzieję, że ułożą sobie razem życie :). Nie powinno być problemów bowiem Maciuś jest wykastrowany więc jakoś dadzą radę :D
Klatkę będą miały dużą więc jakoś to będzie :D
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Patula_20
Posty: 45
Rejestracja: wt mar 13, 2007 6:38 pm

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Patula_20 »

Sorki, ze troche zejde z tematu, ale wyczytałam tu, że Macius przed kastracja był agresywny itd. Ja niestety musze wykastrować swojego Stuarta, ale on teraz jest bardzo przyjazny, miły itd. Czy po kastarcji nie zmieni sie?? Nie satnie sie agresywny?? Nie starci zaufania do mnie?? Natomiast samica jest strasznie dzika i mam problemy z jej oswajaniem, natomist nie jest agresywna, moze lepiej ja wykatrowac (o ile mozna)??
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: krwiopij »

Kastracja NIE JEST sposobem na oswojenie szczura. Każdy szczurek potrzebuje czasu, cierpliwości i miłości, żeby oswoić się i zaufać opiekunowi. Żaden zabieg tego nie zastąpi ani nawet nie przyspieszy. Kastracja pomaga jedynie w przypadku zaburzeń hormonalnych, które ujawniają się u ok. 5% samców i powodują agresję. Nie pomaga złagodzić agresji niezwiązanej z nadprodukcją testosteronu.

Jeśli szczurek jest spokojny, kastracja na pewno nie sprawi, że stanie się agresywny. Kastracja samca jest o wiele bezpieczniejszym zabiegiem niż kastracja samicy, więc polecam raczej pozbawienie jąder pana szczura.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Alices »

zgadzam się z krwiopijką. Ja kastrowałam samca dlatego, że był agresywny, a nie dla tego, że nie dał się oswoić. . .
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Patula_20
Posty: 45
Rejestracja: wt mar 13, 2007 6:38 pm

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Patula_20 »

Oki. Dzięki!! Jutro idę do wete umowić sie na zabieg. A Stuart nie staci do mnie zaufania jak go zaniose na tak bolesny zabieg?? Trzymajcie kciuki!!:)
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Alices »

Patula_20 szczurek nie straci do ciebie zayfania, a zbieg nie jest bolesny.
Po zabiegu szczurek musi być trzymany na jakiś papierach byleby nie na trocinach ani niczym takim. Musisz uważać, aby nie wygryzał sobie szwów. Zazwyczaj nie wygryzają, ale to różnie bywa dlatego zaopatrz się w tubę.
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Patula_20
Posty: 45
Rejestracja: wt mar 13, 2007 6:38 pm

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Patula_20 »

Jaką tube?? co to jest?? Nie czytałam nigdzie o tym!!
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: limba »

Patula_20 zapewne chodzi o kolnierz pooperacyjny, badz wlasne tube pomyslu jednej z forumowiczek http://szczury.org/viewtopic.php?t=12942 Kolnierze w przypadku szczurow srednio zdaja egzamin(musza byc bardzo dlugie), i jesli szczur nie interesuje sie szwami to nalezy zostawic w spokoju szczurasa.
Ostatnio zmieniony śr kwie 11, 2007 7:08 pm przez limba, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Patula_20
Posty: 45
Rejestracja: wt mar 13, 2007 6:38 pm

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Patula_20 »

Tak myślałam, ze to o to chodzi ale wolałam sie upewnic!!
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?

Post autor: Alices »

Łączenie, Dzień I
Jak już wcześniej napisałam wolę tutaj pisać przebieg łączenia moich szczurków, nie ma sensu zakładać nowego tematu, no chyba, że moderatorzy nie mają nic przeciwko ;).
Więc tak. Pojechałam z Maciusiem po ogonka i na miejscu było spokojnie. Obwąchały się, mały trochę się najeżył, ale nic się nie stało ;). Prawdę mówiać Maciuś był zainteresowany, ale ignorował nieco, bo obwąchiwał nowy teren ;D.
Teraz siedzą w osobnych klatkach, klatki stoją bardzo blisko siebie, prawie się stykają, ale tak żeby szczurki nie zrobiły sobie nawzajem krzywdy. Na początku Maciuś był zainteresowany lokatorem w sąsiedniej klatce, ale tamten leżał sobie na hamaczku i spał. Potem mały się zainteresował. Trochę wypuściłam Wacusia (tak się zwie nowy szczurek ;)) i pobiegał, oswajając się przy tym ze mną.
Teraz oba siedzą w osobnych klatkach i wcisnęły nosy przez karty i wąchały się. Maciuś tak jakby hmmm, jkaby to określić... prychał, ale noskiem, tak jakby chciał kichnąć. Ogólnie nic złego, żadnych zębów czy też bardziej agresywnej postawy, jeżenia się.
Dzisiaj chce im dać czas żeby poobwąchiwały się przez klatki i zapoznały się ze sobą. Jutro zabieram je na neutralny teren i próbuję dalszego łączenia :).
Wacuś jest spokojny i już się zaklimatyzował. Podjadł, popił, poskakał po półeczkach i teraz leży wyciągnięty na hamaczku :). Maciuś zachowuje się podobnie.
Myślę, że po dłuższym łączeniu zaakceptują siebie bez problemu :).
Mile widziane wskazówki dla mnie w sprawie łączenia szczurasków :).
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”