Landrynka pisze:hm, mi jakoś się tak umyśliło, że są 3 rodzaje dziewczyn
-ładne bez względu na to ze są zakatarzone, niewyspane i potargane
-ładne jak się im zrobi odpowiednią fryzurę i jakiś delikatny makijaż. delikatny, nie tapetę dwucentymetrową. takich jest większość.
-no i takie z którymi nic się nie da zrobić. ale tych jest zdecydowanie najmniej.
Ja wolę teorie, że nie ma kobiet brzydkich, są tylko zaniedbane.
Coś w tym jest, bo nawet jak ładna dziewczyna zjawia się zapuszczona z przetłuszczonymi włosami to mimo tego, że widać, że gdzieś tam kryje się uroda to nieprzyjemnie się na nią patrzy.
I w drugą stronę: nawet jeżeli na pierwszy rzut oka widać, że dziewczyna nieurodziwa, ale zadbana, z dobrze dobraną fryzurą itp, to może się podobać.
Oczywiście najwięcej szczęścia mają te, które przy minimalnych nakładach pracy wyglądają zawsze ok, nawet jeżeli są trochę poczochrane. Zazdroszczę takim
Leia pisze:Hmm zastanawiam się, do której grupy należę? Spytam może męża, ale on mi prawdy nie powie, bo się będzie bał reperkusji
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Swoim facetom w takich pytań nie ma sensu zadawać
Chociaż Ty Leia na każdym zdjęciu (niezależnie od fryzury, koloru włosów czy nawet miny) wyglądasz rewelacyjnie.