odmienna, moje pin3skowe lico az sie zarumieniło...
Mam taki plan, zeby do łysych chłopaków dołączyć jeszcze Mańka (sphynx). Powod tego jest taki...
(przerwa na łapanie Ananasa, ktory spierniczył z klatki jak szczury otworzyły sobie drzwiczki klatki

)
...a wiec powod tego jest taki, ze Gruby najwyrazniej, mimo wszystkich niewątpliwych zalet, wydaje sie byc sierstnym rasistą i wyraźnie nie toleruje wszystkiego co łyse ( za wyjątkiem ludzi)

Gania tego biednego Mańka wkoło klatki, a jak nie gania to stara sie trzymać blisko niego. Zapewne, zeby łysego dobic psychicznie...
Maniek w klatce fuzzów zyje sobie dosc spokojnie, ale mi zalezy na tym, zeby spał z nimi razem, a nie sam na najwyzszej połce. Licze tez na to, ze Maniuś po zawarciu nowych przyjazni zacznie sie załatwiać tam gdzie trzeba, czyli do kuwety. Ale dzis sie okaze co z tego wyjdzie
Po antybiotykach chłopakom (Mańkowi i Białemu) ładnie schodzą ropnie. Mam jeszcze po zastrzyku dla kazdego na dzis i na jutro. Mysle, ze bedzie dobrze. Mańkowe opuchnięte paluszki tez jakby lepiej. Wygląda na to, ze zdarł sobie z nich skórke i dlatego mu spuchły.
Dzis wziełam Mańka na kontrole zdrowia

, troche pogłaskałam i pieknie zaczal mi pulsowac oczetami. Ząbki tez poszły w ruch. Oczywiscie nie przeszkodziło mu to zaraz po zakonczonym mizianku uszczypnąc mnie w palec

Potem zaczał sie niespokojnie kręcić, ja nie skumałam o co moze chodzic... Ukoronowaniem tego była piękna duza plama na spodnicy, bo najwyrazniej szczur miał juz pełny pęcherz

No cóz...