Stadko z piernikowej chatki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Następne tygodnie stały się sprawdzianem dla naszej zapobiegliwości. Maluchy potrafiły wcisnąć się w każdą dziurę i wspiąć na każda wysokość, a i Zigi coraz bardziej nabierała wigoru i ochoty do eksplorowania terenu. My zaś kilkakrotnie przestawialiśmy meble i pozaklejaliśmy wszystkie szpary tekturą oraz srebrną taśmą (co nie dodało im niestety uroku i elegancji)
Na koniec Mgiełka z pieczątką na nosku
I stało się szczurki zaraziły nas nieuleczalna chorobą objawiającą się utratą resztek rozsądku. A co najgorsze nie wynaleziono jeszcze na nią żadnego lekarstwa. Jedynym sposobem za złagodzenie jej objawów jest powiększeniem stadka... tak dopadło nas GMR Przeglądając forum trafiliśmy na ogłoszenie adopcyjne umieszczone przez xxx i już wiedzieliśmy że dwa z tych maluchów trafią do nas.
Przygotowując się do powiększenia stadka udaliśmy się do zoologika. Wybieraliśmy właśnie doży transporterek w którym będzie mogło zmieścić się pięć szczurków kiedy ją zobaczyliśmy. Na początku myślałam że ktoś przez pomyłkę wrzucił myszkę do klatki ze szczurkami. Biegała po całej klatce z chrupkiem wielkości jej głowy. Nie wypuściła go z łapek nawet wtedy gdy została rozłożona na łopatki przez innego szczurka. W akwarium biegało jeszcze kilka maluchów zdecydowanie za małych by oddzielić je od mamy a szczurka z chrupkiem była wśród nich najmniejsza. Od znajomej pani dowiedzieliśmy się że maluchy zostały dnia poprzedniego przywiezione przez „hodowce” w szczelnie zamkniętym pudełku całe mokre i przerażone, oraz że dwa maluchy nie przeżyły transportu. I tak ze sklepu wyszliśmy z gratisem dorzuconym do pudełka karmy(zostaliśmy również poinformowani ze ponieważ dostajemy szczurka za darmo nie możemy zgłaszać reklamacji jeśli maluch nie przeżyje). I tak doszliśmy do limitu jaki może pomieścić nasza klatka.
Maluch był słaby i niemiłosiernie zakatarzony a my drżeliśmy jej życie. Na początku nie chcieliśmy nadawać jej imienia. Wydawało nam się że jeśli tego nie zrobimy to nie przywiążemy się do niej tak bardzo a jej śmierć nie będzie tak bardzo boleć. Maluszek jednak czterema łapkami trzymał się życia i po kilku dniach stało się jasne że nie da łatwo za wygraną. Wtedy tez postanowiliśmy nadać jej imię które będzie pasować do jej walecznego charakteru. I tak została nazwana Roma Victrix - Roma Zwycięzczyni
Na koniec Mgiełka z pieczątką na nosku
I stało się szczurki zaraziły nas nieuleczalna chorobą objawiającą się utratą resztek rozsądku. A co najgorsze nie wynaleziono jeszcze na nią żadnego lekarstwa. Jedynym sposobem za złagodzenie jej objawów jest powiększeniem stadka... tak dopadło nas GMR Przeglądając forum trafiliśmy na ogłoszenie adopcyjne umieszczone przez xxx i już wiedzieliśmy że dwa z tych maluchów trafią do nas.
Przygotowując się do powiększenia stadka udaliśmy się do zoologika. Wybieraliśmy właśnie doży transporterek w którym będzie mogło zmieścić się pięć szczurków kiedy ją zobaczyliśmy. Na początku myślałam że ktoś przez pomyłkę wrzucił myszkę do klatki ze szczurkami. Biegała po całej klatce z chrupkiem wielkości jej głowy. Nie wypuściła go z łapek nawet wtedy gdy została rozłożona na łopatki przez innego szczurka. W akwarium biegało jeszcze kilka maluchów zdecydowanie za małych by oddzielić je od mamy a szczurka z chrupkiem była wśród nich najmniejsza. Od znajomej pani dowiedzieliśmy się że maluchy zostały dnia poprzedniego przywiezione przez „hodowce” w szczelnie zamkniętym pudełku całe mokre i przerażone, oraz że dwa maluchy nie przeżyły transportu. I tak ze sklepu wyszliśmy z gratisem dorzuconym do pudełka karmy(zostaliśmy również poinformowani ze ponieważ dostajemy szczurka za darmo nie możemy zgłaszać reklamacji jeśli maluch nie przeżyje). I tak doszliśmy do limitu jaki może pomieścić nasza klatka.
Maluch był słaby i niemiłosiernie zakatarzony a my drżeliśmy jej życie. Na początku nie chcieliśmy nadawać jej imienia. Wydawało nam się że jeśli tego nie zrobimy to nie przywiążemy się do niej tak bardzo a jej śmierć nie będzie tak bardzo boleć. Maluszek jednak czterema łapkami trzymał się życia i po kilku dniach stało się jasne że nie da łatwo za wygraną. Wtedy tez postanowiliśmy nadać jej imię które będzie pasować do jej walecznego charakteru. I tak została nazwana Roma Victrix - Roma Zwycięzczyni
- justynka54
- Posty: 25
- Rejestracja: pt kwie 17, 2009 4:45 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... dabbbe7653 --> uważaj bo Ci zje Pratchetta moje panienki zasmakowały w "Równoumagicznieniu" szczególnie
śliczne masz te potworki, wymiziaj je ode mnie po brzucholach
śliczne masz te potworki, wymiziaj je ode mnie po brzucholach
w Valhalli: Pluszaczek, Czesio, Poziomeczka, Demolcia, Kropcia, Bajka, Dziad, Smoluch i Plastuś
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Nowe Slicznosci!!!!
Haha dopadla Was "szczurza grypa";)P
pozdrowienia dla Romki, niech trzyma sie nie tylko łapkami ale i ogonkiem
Haha dopadla Was "szczurza grypa";)P
pozdrowienia dla Romki, niech trzyma sie nie tylko łapkami ale i ogonkiem
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Dawno nas tu nie było a od tego czasu nasze stadko znacznie się powiększyło. Roma trzyma się przy życiu nie tylko wszystkimi łapkami i ogonkiem, ale również pełną gębą i to dosłownie. Dziennie przybiera na wadze ponad 4 gramy i zdążyła już porozstawiać po kątach Kawke i Mgiełkę Dawno przestała przypominać to małe wychudzone maleństwo, które rozkochało nas w sobie od pierwszego wejrzenia. Jedne rzecz, która się w niej nie zmieniła to sposób jak bezlitośnie i ostatecznie kradnie serca wszystkich dookoła.
Z początku bardzo nieśmiałe maleństwo zaczęło stopniowo nabierać pewności i przejawiać coraz większą ciekawość. I niespotykaną u naszych pozostałych szczurków miziakowatość. Po dwóch tygodniach spędzonych samotnie w izolatce, podczas których udało nam się wytępić wszy, odkarmić i podleczyć malucha, Roma doczekała się w końcu towarzystwa.
Z Torunia przyjechała do nas 2 maluchów będących potomstwem szczurków wyciągniętych od terrorysty. Steve i Berri błyskawicznie dogadały się z Romą. Po 5 minutach obwąchiwania zaczęły szaloną gonitwę po całej klatce, by wkrótce razem zasnąć tworząc biało-czarną puszystą piramidę. Rodzeństwo zwane dla ułatwienia McQueen’ami wprowadziło do klatki totalne szaleństwo. Szczególnie Steve, która okazała się personifikacją ADHD na czterech nóżkach i mistrzynią w zabawie „kto dłużej wytrzyma wisząc do góry nogami”
Niestety łączenie z 3 starszaków nie było już takie łatwe. Wbrew wszystkim naszym przypuszczeniom problemem okazała się Mgiełka. Najspokojniejszy i najłagodniejszy z naszych szczurków dostał na widok maluchów szału. Ciosy i kopnięcia posypały się nie tylko na maluchy, ale i również na Kawkę, która nieopatrznie podeszła za blisko.(Zigi oczywiście została oszczędzona, bo nawet podczas ataku furii trzeba zachować resztki instynktu samozachowawczego – nie zadziera się z małym czołgiem). Najedliśmy się podczas tego krótkiego i nieprzyjemnego zdarzenia sporo strachu a Roma zaliczyła porządnego dziaba w ucho.
Jedyną pozytywną rzeczą była reakcja Zigiego. Maluchy zostały obwąchane przewrócone na grzbiet i przyjęte do stada. Kawka reagowała na maluchy z większym niepokojem a po chwili niestety udzielił jaj się wojowniczy nastrój Mgiełki.
Aby oszczędzić wszystkim nieprzyjemnych konfrontacji postanowiliśmy zapoznawać szczurki ze sobą na raty. Zigi i maluchy wylądowały wspólnie w na parę godzin izolatce.
Mgiełka i Kawka wróciły do klatki gdzie w końcu ochłonęły po emocjach związanych z pojawieniem się konkurencji do miski. Kiedy dnia następnego cała 6 wylądowała w małej klatce Mgiełka nie była już tak chętna do wszczynania bójek. Nowa klatka nieco ją onieśmieliła i zamiast atakować maluchy próbowała za wszelką cenę znaleźć sposób na wydostanie się z tego przerażającego więzienia, w którym ją zamknęliśmy.
I tu prawdziwą ostoją i opoką okazała się znowu Zigi. Nasza apodyktyczna alfa, najspokojniej w świecie, lekceważąc biegające w panice współtowarzyszki, ułożyła się do spania. Po pół godzinie zastaliśmy pozostałe szczurki wtulone w Zigiego i śpiące w najlepsze.
Po kilku wspólnych sesjach w izolatce mogliśmy ze spokojem stwierdzić, że mamy już jedno stado.
Z początku bardzo nieśmiałe maleństwo zaczęło stopniowo nabierać pewności i przejawiać coraz większą ciekawość. I niespotykaną u naszych pozostałych szczurków miziakowatość. Po dwóch tygodniach spędzonych samotnie w izolatce, podczas których udało nam się wytępić wszy, odkarmić i podleczyć malucha, Roma doczekała się w końcu towarzystwa.
Z Torunia przyjechała do nas 2 maluchów będących potomstwem szczurków wyciągniętych od terrorysty. Steve i Berri błyskawicznie dogadały się z Romą. Po 5 minutach obwąchiwania zaczęły szaloną gonitwę po całej klatce, by wkrótce razem zasnąć tworząc biało-czarną puszystą piramidę. Rodzeństwo zwane dla ułatwienia McQueen’ami wprowadziło do klatki totalne szaleństwo. Szczególnie Steve, która okazała się personifikacją ADHD na czterech nóżkach i mistrzynią w zabawie „kto dłużej wytrzyma wisząc do góry nogami”
Niestety łączenie z 3 starszaków nie było już takie łatwe. Wbrew wszystkim naszym przypuszczeniom problemem okazała się Mgiełka. Najspokojniejszy i najłagodniejszy z naszych szczurków dostał na widok maluchów szału. Ciosy i kopnięcia posypały się nie tylko na maluchy, ale i również na Kawkę, która nieopatrznie podeszła za blisko.(Zigi oczywiście została oszczędzona, bo nawet podczas ataku furii trzeba zachować resztki instynktu samozachowawczego – nie zadziera się z małym czołgiem). Najedliśmy się podczas tego krótkiego i nieprzyjemnego zdarzenia sporo strachu a Roma zaliczyła porządnego dziaba w ucho.
Jedyną pozytywną rzeczą była reakcja Zigiego. Maluchy zostały obwąchane przewrócone na grzbiet i przyjęte do stada. Kawka reagowała na maluchy z większym niepokojem a po chwili niestety udzielił jaj się wojowniczy nastrój Mgiełki.
Aby oszczędzić wszystkim nieprzyjemnych konfrontacji postanowiliśmy zapoznawać szczurki ze sobą na raty. Zigi i maluchy wylądowały wspólnie w na parę godzin izolatce.
Mgiełka i Kawka wróciły do klatki gdzie w końcu ochłonęły po emocjach związanych z pojawieniem się konkurencji do miski. Kiedy dnia następnego cała 6 wylądowała w małej klatce Mgiełka nie była już tak chętna do wszczynania bójek. Nowa klatka nieco ją onieśmieliła i zamiast atakować maluchy próbowała za wszelką cenę znaleźć sposób na wydostanie się z tego przerażającego więzienia, w którym ją zamknęliśmy.
I tu prawdziwą ostoją i opoką okazała się znowu Zigi. Nasza apodyktyczna alfa, najspokojniej w świecie, lekceważąc biegające w panice współtowarzyszki, ułożyła się do spania. Po pół godzinie zastaliśmy pozostałe szczurki wtulone w Zigiego i śpiące w najlepsze.
Po kilku wspólnych sesjach w izolatce mogliśmy ze spokojem stwierdzić, że mamy już jedno stado.
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
O mamusiu! Ależ przekochane słodziaki malutkie!
Jak tak czytam i oglądam zdjęcia, też nachodzi mnie ochota na takie szczurze maleństwo No cudne są po prostu!
Niech się zdrowo chowają!
Jak tak czytam i oglądam zdjęcia, też nachodzi mnie ochota na takie szczurze maleństwo No cudne są po prostu!
Niech się zdrowo chowają!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Jejciuuuu....Te różowe stópki!!!!
Cudne stadko!!
Duuże mizianko ode mnie i od moich panienek!
Cudne stadko!!
Duuże mizianko ode mnie i od moich panienek!
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Oj , czas to był najwyższy na jakieś aktualne wiadomości !
Mnie też różowe stópki rozłożyły na łopatki ; mała Roma podbiła mi serce a młodziutki duet rozczulił .
Wyczochraj serducha od moich siostrzyc
No i pisz częściej nieco
Mnie też różowe stópki rozłożyły na łopatki ; mała Roma podbiła mi serce a młodziutki duet rozczulił .
Wyczochraj serducha od moich siostrzyc
No i pisz częściej nieco
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Hejże, do mnie też miał dotrzeć maluch z Torunia od xxx !
Mówiła, że będzie je rozwozić kiedy już wszystkie znajdą domki, więc czekam cierpliwie nie chcąc się narzucać.
I tu nagle widok tych maleństw ! Już najwyraźniej zadomowione i dokazujące u Ciebie ! Śliczne rodzeństwo !
Tylko gdzie jest mój ?! Już piszę do xxx. A jeśli o mnie zapomniała, dostanie za swoje !
Ale będę też śledzić poczynania Twojej gromadki jak niedoszłej rodzinki.
(ale spokojnie może jeszcze doszłej - ruszam pisać).
Mówiła, że będzie je rozwozić kiedy już wszystkie znajdą domki, więc czekam cierpliwie nie chcąc się narzucać.
I tu nagle widok tych maleństw ! Już najwyraźniej zadomowione i dokazujące u Ciebie ! Śliczne rodzeństwo !
Tylko gdzie jest mój ?! Już piszę do xxx. A jeśli o mnie zapomniała, dostanie za swoje !
Ale będę też śledzić poczynania Twojej gromadki jak niedoszłej rodzinki.
(ale spokojnie może jeszcze doszłej - ruszam pisać).
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Spokojnie my McQueeny mamy z poprzedniego "rzutu" xxx w ostatnim czasie kilka miotów odchowała i porozsyłała po całej Polsce. Nasze to dzieciaki Sity. Wiec nie martw sie maluchy na pewno do ciebie trafią:)
Dziękujemy za wszystkie ochy i achy i postaramy sie pisać troche czesciej:)
Dziękujemy za wszystkie ochy i achy i postaramy sie pisać troche czesciej:)
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Cudne panienki
Co jedna to ładniejsza, od ostatniej wizyty tutaj stadko widzę że się ładnie powiększyło
Gratuluję
Co jedna to ładniejsza, od ostatniej wizyty tutaj stadko widzę że się ładnie powiększyło
Gratuluję
Ze mną szczurki ,,Inka,Sława i Tequilla i Reszta zwierzaków
[*]Feta,Kropka,Tequila,Angol,Frania,Buffy...[*][/size]
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
AAAAAAAAAA jakież stopki !!!
Obśliniłam się niemożliwie:D Przępiękne panny!!!
Prosze o charakterystykę kazdej z osobna i fotencję obok
Obśliniłam się niemożliwie:D Przępiękne panny!!!
Prosze o charakterystykę kazdej z osobna i fotencję obok
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
jakie dzieciaki !
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Piękne szczury, piękne zdjęcia (a trzy pychole „wystrzelające” z hamaka – po prostu...po prostu...NOOO! )świetna historia stada
Tylko ciekawe, czy dziś mi się uda napisać (już dwa razy próbowałam i zawsze cóś ) jak rozczuliła mnie Roma ..
..........
(klatkę masz bardzo podobną do mojej; nie jest to czasem robota Piotra-KlatkiNaZamówienie? tylko, moja jest już z zewnątrz "naruszona" )
Tylko ciekawe, czy dziś mi się uda napisać (już dwa razy próbowałam i zawsze cóś ) jak rozczuliła mnie Roma ..
na pewno "doszłej" - xxx uratowała tyle szczurzych istnień, że „rodzinę” masz ogromną . Ja jej zawdzięczam mojego Grafika Gacka. Czarne Słoneczko, które xxx będąc fizycznie w Toruniu, wydzierała z gardła krakowskiego terrarystyol. pisze: Hejże, do mnie też miał dotrzeć maluch z Torunia od xxx !
....... jeśli o mnie zapomniała, dostanie za swoje !
Ale będę też śledzić poczynania Twojej gromadki jak niedoszłej rodzinki.
(ale spokojnie może jeszcze doszłej - ruszam pisać).
..........
(klatkę masz bardzo podobną do mojej; nie jest to czasem robota Piotra-KlatkiNaZamówienie? tylko, moja jest już z zewnątrz "naruszona" )
Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki
Zgadza się, wczoraj z nią rozmawiałam i najprawdopodobniej w najbliższy weekend powitamy nowego szczupaczka, rówieśnika dla Dżumy !
Kajam się za popędliwość, ale to z zazdrości o te różowe łapeczki. I żeby żywe srebro Dżumek miał z kim biegać kiedy starszaki śpią.
Kajam się za popędliwość, ale to z zazdrości o te różowe łapeczki. I żeby żywe srebro Dżumek miał z kim biegać kiedy starszaki śpią.