Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
A ja wam się muszę pochwalić, że dzięki zapomodze od tatusia i ratach u Oleczki (dziękuję Ci Kochana!) od wczoraj dziewczynki mieszkają w towerze
Są prze szczęśliwe, biegają i zwiedzają wszystkie kąty
A jak Szyszka pędzi tunelami to aż się cała klatka rzęsie
Ziemie za to udało się raz spaść z pięterka ;P
Nieplanowane doszczuranie
A tower wydał mi się najlepszym rozwiązaniem na dwa stada
Wczoraj Szyszka chyba wyrzuciła ze stada Kirę i obawiam się, że to ona tak jej rozwaliła wcześniej łapkę ;/
Kilka razy złapała ją za kark, mocno szarpała i rzucała po całej klatce ;/ po kilku takich sytuacjach zabrałam przerażoną Kirę (która darła się w niebo głosy) i w akcie desperacji spróbowałam zapoznać z moim wcześniejszym, młodszym stadkiem. Feta od razu zaczęła ją iskać a reszta przybiegła i ją poobsikiwała a później wszystkie razem poszły spać w związku z czym Kira obecnie mieszka z moimi maluchami może później spróbuję ją znowu skonfrontować z Szyszką ale przyznam, że się tego obawiam po tym co wczoraj zobaczyłam ;/
Jak myślicie, zostawić Kirę z młodzieżą (której zdaje się zaczęła matkować, zaraz po włożeniu do klatki położyła się na Koce a ta poszła spać ) czy spróbować przenieść z powrotem do starszego stada z Szyszka?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a2e ... 1f806.html - szczury śpiące pokotem, ale fajna fotka !
A za szczury Elusi specjalnie trzymałam kciuki, bo to szczury mi znajome, i dobrze, że mogą zostać u Ciebie w fajnym, ciepłym domku
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size] Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Również się cieszę, że mogą ze mną zostać Szyszka to taki cudny mały taran, któremu nie jestem w stanie się oprzeć i jak tylko widzę ten pysiak przyciśnięty do kratek to od razu wypuszczam ją na łózko (klatka stoi jakieś 5cm od łóżka żeby dziewczyny mogły na nie wychodzić ) a ona po mnie tupta Amisia to pieszczoch i meeega przytulak a Zimę musi najść nastrój na miłości, zwykle robi sobie norki pod poduszkami bądź kołdrą i znosi tam wszystko co jej w łapki/pyszczek wpadnie
Wczoraj Psiuta mnie prawie o zawał przyprawiła. Otóż: odwiedził mnie mój tatuś i pokazałam mu nową klatkę a on zaczął się zachwycać Psiutką, która jako jedyna nie spała i łasiła się przez pręty w związku z powyższym postanowiłam ją wypuścić. Podeszłam do strony z której są drzwiczki i je otworzyłam (tata stał po przeciwnej stronie klatki), w tym momencie paskuda mała dopiero zauważyła, że tam stoję ale nie zauważyła, że klatka jest otwarta ;P zaczęła to mnie biec i po wybiciu się ... wyleciała z klatki (często tak robi tylko, że wtedy zatrzymuje się na prętach ;P) dobrze, ze udało mi się ją złapać w locie, nawet mój tatuś się zestresował
A i dodam, że zostanę zabita przez mamuśkę: dziewczyny wessały w nocy zasłonkę do klatki i zrobiły z niej wycinanki, jak Pani Starsza to zobaczy to mnie zatłucze (mnie, nie szczury ;P).