Matrixowe skarbki <3
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- Krejzoolek
- Posty: 731
- Rejestracja: pn kwie 06, 2009 1:44 pm
- Lokalizacja: Mosina.
Re: Matrixowe skarbki <3
a tak ogólnie to nie wiem z tym 3 szczurem. Niby chciałabym 3 paskude bo je kocham i wgl. i jeszcze innej odmiany np. dumbolka. ah me marzenie.
Ale rodzice się nie godza i wgl. 
Kiki, Dusia [*][/color][/size]
Re: Matrixowe skarbki <3
Ja moją mamę nie pytam o zgodę 
Też marzy mi się dumbolek, ale z tym to na razie przeczekam
Też marzy mi się dumbolek, ale z tym to na razie przeczekam
- Krejzoolek
- Posty: 731
- Rejestracja: pn kwie 06, 2009 1:44 pm
- Lokalizacja: Mosina.
Re: Matrixowe skarbki <3
Hmm.. to porozmawiaj z nią.. Ja bym jej tłumaczyła, że to tak jakby została zamknięta już na zawsze tylko ze swoją przyjaciółką, nikogo nowego itd.. a nóż widelec ją namówisz 
Re: Matrixowe skarbki <3
Witam po raz kolejny 
Na początku prezentuję klatkę z hamaczkami, norkami, leżyskiem i domkiem wiszącym, które zostały zamówione na innym forum
Na końcu porównanie starej klatki z nową 








A teraz radosna nowina!
Od dzisiaj w moim domu mam dwóch nowych lokatorów. Przekazane mi przez AleksandraF ze stowarzyszenia. Szczury pochodzą z interwencji, zostały zabrane z domu gdzie, jak to powiedziała Ola "dzieci latały szczerbate, a klatka szczurasów była jak ta Twoja" (czyt. mój transporterek czyli klatka dla max 1 myszki). Szczuraski sa bardzo grzeczne i przyjazne. Dawały się wziąć na rękę i pogłaskać. A więc przedstawiam wam :
Pan Devil Gold

Jest malutkim, około 3 miesięcznym słodkim szczurasem trzymającym z Paździochem. Razem obalają rządy Autiego, żeby samym zająć jego miejsce. Niestety, Autiś nie ma zamiaru poddać się bez walki. Maluchy trochę się z nim podgryzają. Po jednym dniu mogę powiedzieć o nim tyle, że jest ciekawski, ale nie za bardzo, trochę powącha, pochodzi, pokupka i patrzy na mnie.. Ah, ten szczurzy wzrok ^^
Pan Paździoch

Jest starszym Panem, około roku ma. Tez nie jest aż tak ciekawski. Po jednym dniu mogę powiedzieć tylko tyle, że będzie się starał o rangę dominatora w stadzie. Maluchy się go boją.
A co do łączenia moich Panów z owymi przybyszami..
Na początku wyciągnęłam ich z tej maluśkiej klatczyny, która służyła za transporterek na łóżko. Po chwili na łóżko zostali wprowadzeni moi Panowie, którzy chętnie zainteresowali się przybyszami, zaczęło się obwąchiwanie, siedzenie wspólnie w kącie łóżka i zbiorowe patrzenie na mnie






Kiedy usiadłam na łóżku moje grubasy przybiegły, rządne pieszczot, tamte natomiast trzymały się dalej, bały się każdego mojego ruchu, ale nie uciekały, po prostu czekały na mój ruch. Więc uklęknęłam przed nimi i zaczęłam podawać dłoń do powąchania, mówiłam do nich, głaskałam, było wszystko ok.
W końcu stwierdziłam, że skoro jest tak dobrze to robię pierwszą próbę w klatce. Najpierw nowi zapoznali się z nią. Widać, że pierwszy raz widzieli taką dużą klatkę, nie mogli się połapać gdzie co jest i o co w ogóle tutaj chodzi, gdzie oni trafili. Staruszek na początku miał problemy ze schodzeniem z tarasu na dół (po prostu spadał na dół) ale potem się nauczył, że do wchodzenia służy siatka. Staruszek był tylko na pierwszym tarasiku, wyżej nie wchodził, a mniejszy był na drugim. Jak w końcu postanowili coś zjeść to szybko łakocie znikały z łapek, były strasznie głodne.









No to cóż, goście się rozgościli w domku to czas dać Autiego z ekipą. Myślałam po 5 minutach spokoju, że to koniec i że wszystko poszło jak należy, ale czekałam dalej żeby się upewnić, w końcu, kiedy Autiś stał w rogu nowi państwo zaszli go od tyłu i powalili na plecy. Jak Ci gangsterzy, stary leżał na Autisiu i go obwąchiwał a młodszy stał nad nimi i pilnował, żeby nie uciekł. Potem zaczęła się seria bijatyk. Dołączył też Alex i Marty, bo El zostawał obojętny. Jak tylko coś się zaczęło dziać uciekał, udawał niewiniątko albo ustawiał się po stronie silniejszych.. Na poniższych zdjęciach będzie tylko pokazane obwąchanie, nie lały się wtedy jeszcze aż tak..




Później postanowiłam dać je do klatki mojej ekipy. Myślałam, że w ten sposób szczury się uspokoją, bo będą wiedziały, że nie są na swoim terenie. No i trochę dały sobie na wstrzymanie. Wąchały się, nie dochodziło do żadnych spięć pomiędzy ciurasami, kiedy nagle starszy wpadł do domku w którym był Autiś i zaczęły się gryźć, cały domek chodził, wzięłam domek i chciałam zabrać nowe, ale one nie zwracały na mnie uwagi, były zajęte sobą, więc rozdzieliłam szczury, złapałam agresora (Autiego) i dałam go na łózko, żeby się uspokoił.. Moją ekipę dałam do tej nowej klatki.. Nowi byli zdezorientowani, przerażeni i bali się każdego ruchu ręki. Piszczeli cały czas prawie. W końcu zdjęłam Devila z klatki (był tak przerażony, że wspiął się na samą górę i nie chciał zejść), a starszego delikatnie głaskałam, żeby się uspokoił i wiedział, że nie chce mu zrobić krzywdy.. Kiedy przestałam ze zgrozą stwierdziłam, że na palcach mam krew.. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego.. Po prostu Autiś podrapał starszego.. Jutro zrobię tak jak z łączeniem Autiego i maluchów. 2 godziny na łóżku razem. Mam nadzieję, że to pomoże, bo nie chcę żeby więcej krwi się przelało..
Dziewczyna, która zabrała ode mnie JD powiedziała, że ma dwa samce do oddania, też z interwencji. Byłabym chętna, ale chyba nie teraz.. To za wcześnie i dla mnie i dla szczurów.. Nie sądzicie? Ale powiedziałam, że ostatecznie powiem jej w piątek co i jak, muszę się zastanowić..
Na początku prezentuję klatkę z hamaczkami, norkami, leżyskiem i domkiem wiszącym, które zostały zamówione na innym forum








A teraz radosna nowina!
Od dzisiaj w moim domu mam dwóch nowych lokatorów. Przekazane mi przez AleksandraF ze stowarzyszenia. Szczury pochodzą z interwencji, zostały zabrane z domu gdzie, jak to powiedziała Ola "dzieci latały szczerbate, a klatka szczurasów była jak ta Twoja" (czyt. mój transporterek czyli klatka dla max 1 myszki). Szczuraski sa bardzo grzeczne i przyjazne. Dawały się wziąć na rękę i pogłaskać. A więc przedstawiam wam :
Pan Devil Gold

Jest malutkim, około 3 miesięcznym słodkim szczurasem trzymającym z Paździochem. Razem obalają rządy Autiego, żeby samym zająć jego miejsce. Niestety, Autiś nie ma zamiaru poddać się bez walki. Maluchy trochę się z nim podgryzają. Po jednym dniu mogę powiedzieć o nim tyle, że jest ciekawski, ale nie za bardzo, trochę powącha, pochodzi, pokupka i patrzy na mnie.. Ah, ten szczurzy wzrok ^^
Pan Paździoch

Jest starszym Panem, około roku ma. Tez nie jest aż tak ciekawski. Po jednym dniu mogę powiedzieć tylko tyle, że będzie się starał o rangę dominatora w stadzie. Maluchy się go boją.
A co do łączenia moich Panów z owymi przybyszami..
Na początku wyciągnęłam ich z tej maluśkiej klatczyny, która służyła za transporterek na łóżko. Po chwili na łóżko zostali wprowadzeni moi Panowie, którzy chętnie zainteresowali się przybyszami, zaczęło się obwąchiwanie, siedzenie wspólnie w kącie łóżka i zbiorowe patrzenie na mnie






Kiedy usiadłam na łóżku moje grubasy przybiegły, rządne pieszczot, tamte natomiast trzymały się dalej, bały się każdego mojego ruchu, ale nie uciekały, po prostu czekały na mój ruch. Więc uklęknęłam przed nimi i zaczęłam podawać dłoń do powąchania, mówiłam do nich, głaskałam, było wszystko ok.
W końcu stwierdziłam, że skoro jest tak dobrze to robię pierwszą próbę w klatce. Najpierw nowi zapoznali się z nią. Widać, że pierwszy raz widzieli taką dużą klatkę, nie mogli się połapać gdzie co jest i o co w ogóle tutaj chodzi, gdzie oni trafili. Staruszek na początku miał problemy ze schodzeniem z tarasu na dół (po prostu spadał na dół) ale potem się nauczył, że do wchodzenia służy siatka. Staruszek był tylko na pierwszym tarasiku, wyżej nie wchodził, a mniejszy był na drugim. Jak w końcu postanowili coś zjeść to szybko łakocie znikały z łapek, były strasznie głodne.









No to cóż, goście się rozgościli w domku to czas dać Autiego z ekipą. Myślałam po 5 minutach spokoju, że to koniec i że wszystko poszło jak należy, ale czekałam dalej żeby się upewnić, w końcu, kiedy Autiś stał w rogu nowi państwo zaszli go od tyłu i powalili na plecy. Jak Ci gangsterzy, stary leżał na Autisiu i go obwąchiwał a młodszy stał nad nimi i pilnował, żeby nie uciekł. Potem zaczęła się seria bijatyk. Dołączył też Alex i Marty, bo El zostawał obojętny. Jak tylko coś się zaczęło dziać uciekał, udawał niewiniątko albo ustawiał się po stronie silniejszych.. Na poniższych zdjęciach będzie tylko pokazane obwąchanie, nie lały się wtedy jeszcze aż tak..




Później postanowiłam dać je do klatki mojej ekipy. Myślałam, że w ten sposób szczury się uspokoją, bo będą wiedziały, że nie są na swoim terenie. No i trochę dały sobie na wstrzymanie. Wąchały się, nie dochodziło do żadnych spięć pomiędzy ciurasami, kiedy nagle starszy wpadł do domku w którym był Autiś i zaczęły się gryźć, cały domek chodził, wzięłam domek i chciałam zabrać nowe, ale one nie zwracały na mnie uwagi, były zajęte sobą, więc rozdzieliłam szczury, złapałam agresora (Autiego) i dałam go na łózko, żeby się uspokoił.. Moją ekipę dałam do tej nowej klatki.. Nowi byli zdezorientowani, przerażeni i bali się każdego ruchu ręki. Piszczeli cały czas prawie. W końcu zdjęłam Devila z klatki (był tak przerażony, że wspiął się na samą górę i nie chciał zejść), a starszego delikatnie głaskałam, żeby się uspokoił i wiedział, że nie chce mu zrobić krzywdy.. Kiedy przestałam ze zgrozą stwierdziłam, że na palcach mam krew.. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego.. Po prostu Autiś podrapał starszego.. Jutro zrobię tak jak z łączeniem Autiego i maluchów. 2 godziny na łóżku razem. Mam nadzieję, że to pomoże, bo nie chcę żeby więcej krwi się przelało..
Dziewczyna, która zabrała ode mnie JD powiedziała, że ma dwa samce do oddania, też z interwencji. Byłabym chętna, ale chyba nie teraz.. To za wcześnie i dla mnie i dla szczurów.. Nie sądzicie? Ale powiedziałam, że ostatecznie powiem jej w piątek co i jak, muszę się zastanowić..
Re: Matrixowe skarbki <3
Poszłam do nich na górę .. Chciałam pójść do nowych chłopaków, żeby trochę się z nimi oswoić, a raczej oni ze mną .. Przyszedł do mnie chłopak i zrobiliśmy razem kółeczko w którym nowi się poruszali .. Pomyślałam, że teraz można byłoby dać Autiego .. Ale oczywiście to był błąd, Autiś był zdenerwowany, a sierść nastroszona jak nigdy, Paździoch tak samo .. Po rozdzieleniu ich Paździoch mnie ugryzł .. Przegryzł skórę do krwi, teraz mój palec napuchnął i strasznie boli. Dwa samce i oba dominujące to o wiele za dużo w takim stadku. Nie będę już próbowała ich łączyć.. Jutro dzwonie do Dr. Strugały i będą dwie kastracje, a przy okazji może by przegląd szczurków czy wszystkie zdrowe..
Re: Matrixowe skarbki <3
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/39f ... 63156.html roznica ogromna,a tak z ciekawosci jakie wymiary ma klaciocha?
a szczury masz takie piekne ze koniec!!!!
to kciukam za kastracje,zeby przebiegla bezproblemowo i przyniosla oczekiwane efekty

a szczury masz takie piekne ze koniec!!!!
to kciukam za kastracje,zeby przebiegla bezproblemowo i przyniosla oczekiwane efekty
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
- _runa_
- Posty: 1048
- Rejestracja: czw maja 15, 2008 1:12 pm
- Numer GG: 6256121
- Lokalizacja: z Nimi po drugiej stronie tęczy też jestem czasem
- Kontakt:
Re: Matrixowe skarbki <3
powtórze to co pisałam na sps.
kastracja to ostateczność, ile probowałaś ich łączyć?
przede wszystkim za szybko po takich zmianach jakie ostatnio przechodzili, daj im czas i szanse.
Znając Autiego do przewidzenia było,że nie będzie łatwo, nie zdązyli jeszcze poznać Ciebie i nowego lokum a już zapoznajesz ich ze stadem dojrzałych samców...i jeszcze jaj cięcie. To za dużo jak na te kilka dni po prostu.
kastracja to ostateczność, ile probowałaś ich łączyć?
przede wszystkim za szybko po takich zmianach jakie ostatnio przechodzili, daj im czas i szanse.
Znając Autiego do przewidzenia było,że nie będzie łatwo, nie zdązyli jeszcze poznać Ciebie i nowego lokum a już zapoznajesz ich ze stadem dojrzałych samców...i jeszcze jaj cięcie. To za dużo jak na te kilka dni po prostu.
ze mną:HenanYaraThujaRufioNamViggo
pamiętam zawsze: gwiazdki wokół tęczy <:3)~
pamiętam zawsze: gwiazdki wokół tęczy <:3)~
Re: Matrixowe skarbki <3
_runa_ tak, wiem, dlatego poczekam.
Jednak kastracji nie będzie. Samce jeszcze są trochę po wczorajszym wystraszone, Devil mnie przeprosił za zachowanie Paździocha, tzn. przybiegł do mnie i mnie polizał po uszkodzonym palcu.. I nie wiem co z nimi robili w poprzednim domu jak zrobili coś "źle" ale chyba nic dobrego, skoro oba czekały jak na ścięcie w kącie łóżka. Dzisiaj wsadziłam im do klatki norkę, co by się mieli gdzie chować i tunelik też mają. Mój Autiś nie wychodzi z domku, boi się po prostu. Maluchy też są przerażone nowymi lokatorami.. Klatki wczoraj były blisko siebie, ale jak Autiś uciekł z niej jakoś to je oddaliłam od siebie..
toksiakks wymiary to 80 x 47 x 100
Jednak kastracji nie będzie. Samce jeszcze są trochę po wczorajszym wystraszone, Devil mnie przeprosił za zachowanie Paździocha, tzn. przybiegł do mnie i mnie polizał po uszkodzonym palcu.. I nie wiem co z nimi robili w poprzednim domu jak zrobili coś "źle" ale chyba nic dobrego, skoro oba czekały jak na ścięcie w kącie łóżka. Dzisiaj wsadziłam im do klatki norkę, co by się mieli gdzie chować i tunelik też mają. Mój Autiś nie wychodzi z domku, boi się po prostu. Maluchy też są przerażone nowymi lokatorami.. Klatki wczoraj były blisko siebie, ale jak Autiś uciekł z niej jakoś to je oddaliłam od siebie..
toksiakks wymiary to 80 x 47 x 100
Re: Matrixowe skarbki <3
napewno sie przyzwyczaja do siebie
. dobrze ze te dwa biedaczki znalazly kochajacy domek

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Matrixowe skarbki <3
No więc..
Panowie się dogadują. Mówię tutaj o Paziu, Devilu, Alexie, Elu i Martym. Otiś w dalszym ciągu jest przez Pazia niemile widziany. Jak wrócę w niedzielę to wsadzę ich razem do wanny i przesiedzimy tam trochę przyzwyczajając ich do siebie, no i mam nadzieję, że się postarają (chyba, że Otiś chce stracić jajka).
Alex się boi obydwu, przy obwąchiwaniu stał nieruchomo wytrzeszczając gały najbardziej jak tylko potrafi. Pozwala na obwąchiwanie, podnoszenie sobie tyłka, żeby Dev i Paź się dostały do jajec.
Marty Devila kopie jak koń po pyszczku, kiedy ten się tylko zbliża. Boi się Pazia i ucieka od niego.
El za to nauczył się postępować jak Marty po ciągłym uciekaniu od tych "zboczeńców"
Jak wczoraj siedziałam z nimi to cały czas do mnie przybiegał, kiedy któryś z nich się zbliżał.
Panowie się ładnie rozbrykali. Uważają, że wszystko jest ich i mogą robić co im się żywnie podoba. Ale tylko wtedy kiedy są w klatce sam na sam albo kiedy mnie nie ma w pobliżu. Kiedy jestem obok są łagodni jak baranki
Trochę zdjęć z dzisiejszej wycieczki na kanapę :
Obwąchiwanko Alexa przez Pazia

Devil stara się dobrać do Ela

Czasami El myli ich z Martym i nieruchomieją przez chwilę w niemym geście

Wszyscy (prawie) razem

El trzymający się z dala od Pazia

Resztę zdjęć pokasowałam, bo były diabelsko nie ostre .. Mam nadzieje, że matka już niedługo zainwestuje w jakiś aparat albo przynajmniej naprawi ten mój stary, bo już nie wytrzymuję ..
I również trochę zmian w obydwu klatkach (jak ja się cieszę, że nie sprzedałam tamtej). Pazia, Devila, Alexa i Martiego dałam do nowej klatki, z której wyjęłam pięterko i dałam do klatki numer dwa, w której pomieszkuje Otiś z El Hurónem do towarzystwa, bo samego już go nigdy nie dam. A oto i zdjęcia.


Te małe klatczyny są dlatego, że Paź widząc, a potem wyczuwając Otisia cały się nastraszał, piszczał i nie dało się go dotknąć, wiec klateczki służą jako "mur"

Pan Otiś czyścioszek (będę musiała go umyć, bo jest umorusany dwudniową krwią..)

Alex w domku (ani Devil ani Paź się tam nie wcisną, więc ma obronę przed nimi z Martim, tak wlezą tam razem
)

Pan Devil Gold jako Pan tego domczysława

Paziuś w swoim ulubionym miejscu w klatce

I moje ulubione zdjęcie Paźka, zastygł w bezruchu przy robieniu zdjęcia, kocham go za to ^^

Autostrada to ostry kandydat do kastracji, ale póki co się wstrzymuję..
W środę na dodatek biorę do siebie kolejnego pięknego rudawego Pana (już mam dla niego imię, Rudy 106 ^^). Ale jeżeli będą znowu problemy to znajdę mu nowy domek, bo on ma już swoje lata (około półtora roku) a i mi wystarczy problemu z Paziem i Autim.. Ale z tego co słyszałam jest spokojny i nie ma z nim problemu, więc zobaczymy, a nuż widelec będzie z nim łączenie jak z bajki
Więcej informacji dostarczę prawdopodobnie w niedzielę, po wannianej przygodzie Otisia i Pazia
Panowie się dogadują. Mówię tutaj o Paziu, Devilu, Alexie, Elu i Martym. Otiś w dalszym ciągu jest przez Pazia niemile widziany. Jak wrócę w niedzielę to wsadzę ich razem do wanny i przesiedzimy tam trochę przyzwyczajając ich do siebie, no i mam nadzieję, że się postarają (chyba, że Otiś chce stracić jajka).
Alex się boi obydwu, przy obwąchiwaniu stał nieruchomo wytrzeszczając gały najbardziej jak tylko potrafi. Pozwala na obwąchiwanie, podnoszenie sobie tyłka, żeby Dev i Paź się dostały do jajec.
Marty Devila kopie jak koń po pyszczku, kiedy ten się tylko zbliża. Boi się Pazia i ucieka od niego.
El za to nauczył się postępować jak Marty po ciągłym uciekaniu od tych "zboczeńców"
Panowie się ładnie rozbrykali. Uważają, że wszystko jest ich i mogą robić co im się żywnie podoba. Ale tylko wtedy kiedy są w klatce sam na sam albo kiedy mnie nie ma w pobliżu. Kiedy jestem obok są łagodni jak baranki
Trochę zdjęć z dzisiejszej wycieczki na kanapę :
Obwąchiwanko Alexa przez Pazia

Devil stara się dobrać do Ela

Czasami El myli ich z Martym i nieruchomieją przez chwilę w niemym geście

Wszyscy (prawie) razem

El trzymający się z dala od Pazia

Resztę zdjęć pokasowałam, bo były diabelsko nie ostre .. Mam nadzieje, że matka już niedługo zainwestuje w jakiś aparat albo przynajmniej naprawi ten mój stary, bo już nie wytrzymuję ..
I również trochę zmian w obydwu klatkach (jak ja się cieszę, że nie sprzedałam tamtej). Pazia, Devila, Alexa i Martiego dałam do nowej klatki, z której wyjęłam pięterko i dałam do klatki numer dwa, w której pomieszkuje Otiś z El Hurónem do towarzystwa, bo samego już go nigdy nie dam. A oto i zdjęcia.


Te małe klatczyny są dlatego, że Paź widząc, a potem wyczuwając Otisia cały się nastraszał, piszczał i nie dało się go dotknąć, wiec klateczki służą jako "mur"

Pan Otiś czyścioszek (będę musiała go umyć, bo jest umorusany dwudniową krwią..)

Alex w domku (ani Devil ani Paź się tam nie wcisną, więc ma obronę przed nimi z Martim, tak wlezą tam razem

Pan Devil Gold jako Pan tego domczysława

Paziuś w swoim ulubionym miejscu w klatce

I moje ulubione zdjęcie Paźka, zastygł w bezruchu przy robieniu zdjęcia, kocham go za to ^^

Autostrada to ostry kandydat do kastracji, ale póki co się wstrzymuję..
W środę na dodatek biorę do siebie kolejnego pięknego rudawego Pana (już mam dla niego imię, Rudy 106 ^^). Ale jeżeli będą znowu problemy to znajdę mu nowy domek, bo on ma już swoje lata (około półtora roku) a i mi wystarczy problemu z Paziem i Autim.. Ale z tego co słyszałam jest spokojny i nie ma z nim problemu, więc zobaczymy, a nuż widelec będzie z nim łączenie jak z bajki
Więcej informacji dostarczę prawdopodobnie w niedzielę, po wannianej przygodzie Otisia i Pazia
Re: Matrixowe skarbki <3
trzymam kciuki za łaczenie i oczywiscie za to by Rudy 106 zaklimatyzowal sie jak najszybciej i bezproblemowo
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Matrixowe skarbki <3
Jestem dumna, dumna, dumna, dumna, dumna jak paw!
Moi panowie siedzą razem w klatce, siedzieli blisko siebie i nic sobie nie robią! ..
Na początku jeszcze były jakieś małe awantury, ale w końcu Paź dał sie przekonać, że Autiś ma gdzieś jego bojowe nastawienie, a Autiś znowu poranił po godzinie biegania razem Pazia, bo ten na niego naskoczył.. Teraz alfą jest Otiś i się tym obnosi
Niestety, kiedy wszystko zaczęło być ok ze starszymi to El z Devilem musieli się zacząć żreć.. Nie rozdzielałam ich, bo ich bójki były delikatne.. Ostatnia, przy której była interwencja okazała się być bolesna dla El'a, ponieważ ucierpiał jego odbyt.. Devil mu go trochę rozciął :/ Ale jak do tej pory się nie skarżył, a Otiś się nim zaopiekował
Tak więc to już chyba tyle jeżeli chodzi o łączenie panów.
Teraz klatka stoi u mnie, żeby w razie czego ich szybko rozdzielić i powkładać agresorów do osobnych klatek.
Poczęstowałam wszystkich kawałkiem chlebka i dałam Otiśkowi kawałek pomidora co by go spałaszował z Alexem.
Dzisiaj dokupiłam Bobovitę i panowie rozkoszowali się rosołkiem oraz kluseczkami ^^
Paź i Dev mają strasznie długaśne ząbki, cały czas słyszę jak piłują jedne o drugie. Przez nich cały domek został pogryziony, najwyraźniej nie wiedzą do czego służy wapienko..
A jeszcze co do starszych panów - połączyła ich wspólna kąpiel
Otiś znowu był czymś umazany i nie potrafił tego z siebie zmyć, więc musiałam mu pomóc i Paź też miał coś na sierści.. 10 minutek sobie biegali myjąc się, strosząc sierść i podchodząc do siebie, żeby pogadać.
Przy wycieraniu Pazia zauważyłam gulkę przy przedniej łapce.. Ale wygląda mi bardziej na rankę, która została po ostatniej próbie łączenia panów niż jakiś guz..
Co prawda nie robiłam zdjęć dzisiaj, bo chciałam zapewnić panom całkowity spokój przy zawieraniu znajomości, ale mam z ostatniej próby łączenia w wannie





I jako bonusik Alex, a pod nim Marty <3

Teraz Otiś, Paź i Alex siedzą razem grzecznie w domku
Jestem z nich strasznie dumna! 
Moi panowie siedzą razem w klatce, siedzieli blisko siebie i nic sobie nie robią! ..
Na początku jeszcze były jakieś małe awantury, ale w końcu Paź dał sie przekonać, że Autiś ma gdzieś jego bojowe nastawienie, a Autiś znowu poranił po godzinie biegania razem Pazia, bo ten na niego naskoczył.. Teraz alfą jest Otiś i się tym obnosi
Niestety, kiedy wszystko zaczęło być ok ze starszymi to El z Devilem musieli się zacząć żreć.. Nie rozdzielałam ich, bo ich bójki były delikatne.. Ostatnia, przy której była interwencja okazała się być bolesna dla El'a, ponieważ ucierpiał jego odbyt.. Devil mu go trochę rozciął :/ Ale jak do tej pory się nie skarżył, a Otiś się nim zaopiekował
Tak więc to już chyba tyle jeżeli chodzi o łączenie panów.
Teraz klatka stoi u mnie, żeby w razie czego ich szybko rozdzielić i powkładać agresorów do osobnych klatek.
Poczęstowałam wszystkich kawałkiem chlebka i dałam Otiśkowi kawałek pomidora co by go spałaszował z Alexem.
Dzisiaj dokupiłam Bobovitę i panowie rozkoszowali się rosołkiem oraz kluseczkami ^^
Paź i Dev mają strasznie długaśne ząbki, cały czas słyszę jak piłują jedne o drugie. Przez nich cały domek został pogryziony, najwyraźniej nie wiedzą do czego służy wapienko..
A jeszcze co do starszych panów - połączyła ich wspólna kąpiel
Otiś znowu był czymś umazany i nie potrafił tego z siebie zmyć, więc musiałam mu pomóc i Paź też miał coś na sierści.. 10 minutek sobie biegali myjąc się, strosząc sierść i podchodząc do siebie, żeby pogadać.
Przy wycieraniu Pazia zauważyłam gulkę przy przedniej łapce.. Ale wygląda mi bardziej na rankę, która została po ostatniej próbie łączenia panów niż jakiś guz..
Co prawda nie robiłam zdjęć dzisiaj, bo chciałam zapewnić panom całkowity spokój przy zawieraniu znajomości, ale mam z ostatniej próby łączenia w wannie





I jako bonusik Alex, a pod nim Marty <3

Teraz Otiś, Paź i Alex siedzą razem grzecznie w domku
Re: Matrixowe skarbki <3
O jejku,jak oni urośli .
Przecudni są . Wszyscy .
Eh..takie cudowne stadko
.
Eh..takie cudowne stadko
Re: Matrixowe skarbki <3
cudowni sa 
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/