No właśnie - ''maluch'' ...był bardzo mały jak na swój wiek...mój chłopak ma jego brata ,ktory w momencie kupienia był...conajmniej 3 razy cięższy i większy od Albinka


W moim domu obdarzany był opieką i czułoscią, niczego mu też nie brakowało...a jednak wciąż był mały ,chudziutki ,niepokojąco spokojny i bez przerwy sie wtulał w ręce zamiast szaleć, biegać ,skakać etc., z czasem też coraz ciężej oddychał i częściej kichał...podawałam mu vibovit i starałam się otaczać go ciepłem, opieką i czułością, ale niestety...
...po niespełna miesiącu od przyniesienia ośmiotygodniowy maluszek wyzionął swoją łaciatą duszyczkę z powodu zapalenia płucek... ;( *płacze* brakuje mi go bardzo

Postanowiłam wtedy że juz nigdy więcej nie kupię żadnego stworzonka....i zostane tylko przy swoim piesku...ale moja kochana osóbka ( dziekuje Ci za to misiu:* ) kupiła mi niedawno szczurkę, abym już tak nie smuciła się Albinkiem ....to był swietny pomysł^^ moja 1,5 miesięczna szczurka - Lilith, jest przesympatyczna i naprawde urocza

...lecz zawsze gdy na nią patrzę przypomina mi się mój mały chudziutki Albinek [*]