moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: manianera »

IHime pisze:http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00732.jpg <- Jakie to romantyczne! :-*
Marzy o szczurzej panience...
Chyba raczej o szczurzym księciu, choć w zasadzie nigdy się ol. nie wypowiadała na temat preferencji Urliki ;) !
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

tak, Ulrika to mała gracja :) we wszystkim jest tak wzruszająco delikatna: jak opiera łapki na ręce, jak pozwala zamknąć jedną z nich w moich palcach i pomasować, i to jej wielkie, czyste spojrzenie ^-^
Ur jest bardzo ważną istotką, chociaż który nie jest ?
http://www.youtube.com/watch?v=AeogbYjm6pg

Co do Trudy i jej wpływu na szczupakowo: strach kilka dni trzymał we władaniu szczurzy umysł i paraliżował członki. Na ten czas Wit z Misiem stali się jednym - jednym wielkim znieruchomieniem :P Jak udało mi się ich wywabić na obiad na niższym piętrze, to wystarczyło, że któryś robił odwrót - łańcuchowo pociągnął za sobą resztę. W domku, a w najstraszniejszych dniach, we wnętrzu hamaka dokonywała się całodobowa wymiana zapachów i fluidów. Zwłaszcza trójki Miś-Witalis-Ulrika. Dżum co prawda dalej na indywidualnych leżach, a Herman – wędrujący, ale nastroje antywitowe na tamten czas w zaniku, obecnie bardzo nadal mocno wygaszone :)

Wreszcie Herman, najbardziej wyzuty z instynktu samozachowawczego, jednego dnia zaryzykował wyjście z klatki.
To wystarczyło, żeby trybiki obieżyświata zaczęły się kręcić, a za nim całego szczupakowa.

Trudź, nieświadoma poruszenia, a raczej paraliżu, który uczyniła, przechyla głowę w dziecięcym zdziwieniu, odpala motor ogonkiem i gna za kulkami z papieru, nie wyrabia zakrętów na gołej podłodze, szkodnikuje i pożera mi pająki (buuu)

Ma się już całkiem dobrze, jak tylko brzuszek-balon zniknął, poszliśmy się odpchlić, dzielnie wytrząsała z siebie rude paskudztwo i teraz porusza się już po całym mieszkaniu. Ogony dzielą od niej tylko jedne drzwi, więc zdarza się im jeszcze raz po raz ogłosić stan zagrożenia, ale rozsądnie jest on odwoływany przez Hermana mającego pilne sprawy do załatwienia na pokoju, Dżuma któremu co chwila burczy w brzuchu, albo Witalisa spragnionego galopu i urlopu od bab (ileż można siedzieć pod pantoflem ::) ).

Najwrażliwsza na zapachy Trudy pozostaje Urinka, dopadają ja wtedy kiwaczkowe paraliże i moje najłagodniejsze słowa i najczulsze otulenie dłonią nie pomaga, strach musi minąć sam. Ale mija :) i dziś po popołudniowym strachu, na wieczór zdobyła się na wyjście i zabawę w digging boksie.

W tematach chorobowych:
z pomocą jednej dobrej duszy będziemy u dra Krawczyka 17-go, Miś na lekach wygląda i zachowuje się tak samo jak Miś bez leków, boczki falują, czasami mam wrażenie, że ma trochę nabrzmiałą twarz, taką nalaną :-\ , daję mu wtedy pietruszki albo herbaty ze skrzypu i liczę dni do wizyty;

wciąż zaleczamy dziurę Hermana po martwicy, mniejsza sama się wygoiła, ale ta większa słabo - chyba nawet gorzej niż niedawna Misia :-[ Hermana palec jest taki jak był , biorę jutro aparat i zapytam co z tym robimy

bo jutro - zabieg Dżuma :( guzek podrósł co prawda niewiele, ale kiedy go wczoraj macałam, zdał mi się taki nieregularny – podejrzany, nie ma sensu czekać; poza tym mam wrażenie, że po tej samej stronie, ale tym razem przy tylnej łapce – też może się coś budować... oby nie...
co się z Dżumanem dzieje ? przeraża mnie jego zaciętość przy misce, cokolwiek by nie zostało - dmuchana przenica, którą szczury zjadają na ostatku - Dżum pochłania wszystko; jakby chciał się zajeść na śmierć :-X
miałam próbować go odchudzić, a od czasu ostatniej wizyty przybrał kolejne 50 gram ...
boję się o Dżuma
Ach dość już mam pisania tylko o szczurzych chorobach, niech wreszcie wrócą czasy, gdzie było o samych szczurach.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Zrób Dżumkowi usg , żeby sprawdzic czy nie ma guza w brzuszku jak Pati. 50 gram to sporo.
Niech zdrowieje , no!
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

jeśli będzie możliwość zrobimy,
mam jeszcze podejrzene jakichś zmian hormonalnych :-[
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

A moze udałoby sie zrobić usg przed zabiegiem ? Myślę, ze warto, mozna by wtedy podejrzec tez tego guza i to przy tylnej lapce. Weź pod uwagę , ze to moze być też tłuszczyk.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Dżum śpi, ma po czym wypoczywać. Wycięty twór był gruczołem - nieregularnym, pełnym mleka. Reszta sutków też jest nabrzmiała, w tym ten wyczuwalny przy tylnej nodze, jest prawie że pewne, że szykuje się w nich to samo...
a najlepsze to, że dr twierdzi, że nic z tym nie można zrobić ! ;/
od razu przypomniałam sobie ostatnie kłopoty Masumi i jak im zaradzono ...
>:(

prosiłam o zrobienie usg, narkoza byłaby doskonałą ku temu sposobnością – lekarz zapomniał...

próba wykonania badania na otumanionym, ale już przytomnym szczurze – była beznadziejna, nie mogłam go utrzymać na plecach świadoma jego świeżej rany, dezorientacji i strachu
dr zaproponował radioskopię i to poszło łatwiej; z tego co odczytał na ekranie jama brzuszna jest wolna od guzów, pokazał mi i rzeczywiście wszystko było jednego koloru, ale ja się tam znam...

zostajemy z tym co mamy; jestem zdecydowana użyć leków hormonalnych jak najprędzej, żeby nic nowego nie zdążyło się zgromadzić, będę musiała tylko przekonać tutejszego lekarza, żeby mi je wydał :-\

Dżum apetyt ma, ale wzrok zgaszony, bolesny. Tuż po powrocie był jeszcze na tyle senny, że spoczywał mi na ramieniu i szyi, w chorobówce zrywał się i szarpał podkład na którym stoi klatka, póki co więc spaceruje po meblach - teraz na łóżku w pościeli, towarzyszy mu tam moja ręka, żeby jakąś kontrolę nad jego poczynaniami zachować. Herman był aniołem jeśli chodzi o uszanowanie szwów – wszystkie trzy wyjmowania odbywały się u weta po przepisowych 10 dniach. Ale to Herman (tak w ogóle zajął hamak Dżuma ::) ) - pierwsza noc będzie decydująca, więc dziś go pilnuję.

Palec Hermana dr obejrzał na zdjęciu, on by to wyciął i skauteryzował, ale ze względu na wiek szczura mam się mocno zastanowić, heh
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Biedny Dżum! Najlepiej by było wyciąć całą listwę sutków , ale to powazna operacja :(
Niech nam Dżumik zdrowieje.

Nie bardzo rozumiem , czemu wiek Hermanna jest przeszkodą w wycięciu ? BYć moze musiałby to robić pod narkozą. Dziwne. Przeciew to by pewnie było tylko jedno ciachnięcie i potem przypalenie nożem elektrycznym, albo innym sprzętem. Oczywiscie do tego znieczulenie miejscowe.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

poważna, a listwy - dwie :-[
czytam właśnie o galastopie

i zastanawiam się ile wspónego z chorobą Dżuma ma obecność Witalisa, kastracja swoją drogą ale nawet ja czuję, że pachnie inaczej niż reszta; Dżum tak właściwie ddotąd go nie zaakceptował, nie lubi kiedy się do niego zbliża; siedział dziś w budzie obolały i zajrzał do niego Wit, nawet nie wszedł do budy, a widziałam jak końcóka ogona Dżuma boje o ziemię, jak u zdenerwowanego kota

u Hermana miałoby to być pod narkozą, a ma już 2 lata i 2 miesiące - boję się
czekam jeszcze na odp. od dr Lewandowskiej, może będzie potrafiła powiedzieć coś bardziej konkretnego o tym tworze, w sesie co to jest i czym grozi jego zachowanie w stanie jaki jest
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: zocha »

Dla Dżuma dużo zdrówka życzę, spokoju i niech nabiera sił .

Szkoda, że w szczupakowie tak trochę smutno i takie wieści, ale jak się widzi to http://www.youtube.com/watch?v=AeogbYjm6pg to od razu uśmiech na twarzy się pojawia :)

Mam nadzieję, że u Hermana wszystko się szybko wyjaśni i wszystko będzie dobrze :-*

Zdrówka życzę i buziaki dla szczupaczków przesyłam ...
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: manianera »

Aj, biedny Dżumik, że też cycuchy takie są u szczurzych panien kłopotliwe :(... Trzymam kciuki za zdrowienie i niepodgryzanie szwów! Wet trochę rozczarowuje - zapomnieć o USG, brak pomysłu na leczenie...

Co do Wita, czy doszukiwać się w jego obecności źródła problemu...? Ja myślę, że na pewne rzeczy nie ma rady, a że zbiegają się czasem w czasie z innymi wydarzeniami, to tylko kwestia czasu, a nie przyczyn i skutków.

Zdrówka dla wszystkich kochanych szczupaczków!
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

a u Hermana tego nie da się np laserem wypalić pod działaniem głupiego jasia?
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

obuziakowane od zochy ;)

manianera, pewnie masz rację, nie we wszystkich mieszanych stadkach musi się to zdarzyć, a zdarza się i w pozbawionych „męskiego elementu”
po prostu ta drażliwość Dżuma na bliskość Wita wydała mi się taka dziwne seksistowska, ale może faktycznie niekoniecznie, Dżum to neurotyk od pradziejów, bezproblemowo akceptuje chyba tylko starszych od niego Hermana i Misia, choć nawet ich towarzystwa szczególnie nie poszukuje, Baruch i Ulrika nauczyli się dostawać pod pancerz Dżuma metodą „dobrowolnie, pod przymusem”, z rezultatami zależnymi od humorów dzika ::)
a być może Witowi nie jest pisane, jak i Pistolowi nie było, być Dżumowi druhem ;/


co do weta, odczucia mam ambiwalentne – nie mogę nie być mu wdzięczna za cztery udane operacje, jako chirurgowi ufam mu całkowicie\\\\\\\zxxzzzzzzzzzzzzzz – to Herman gada ;), sprzętu ma sporo (jak mi wczoraj powiedział, że robimy "skopię", nie wiedziałam co to za cudo ::) ) a ceny bardzo przystępne (mnie traktuje jeszcze bardziej ulgowo, ze względu na to że dojeżdżam - za co chwała mu wielka, bo przy ostatniej pladze choróbstw, budżet mam mocno nadszarpnięty),
tylko - kurcze ! dlaczego jest tak mało otwarty, i jakby już nie-poszukujący ?! wiele rzeczy, o których czytam, że są standardowymi procedurami w stolicach czy Wrocławiu, uważa za niewykonalne, jak choćby badanie krwi, o które prosiłam dla Hermana, a badania takie jak rtg czy to usg, które jemu powinno zależeć, żeby wykonać dla pewniejszej diagnozy, w sytuacji kiedy klient chce za nie zapłacić - traktuje jak spełnienie zachcianki tegoż, no błagam ;/
(o poglądach dra na temat szczurzych chorób już nawet nie będę wspominać, bo są daleko od linii forum :P )

także to co mówisz alken, może i można, ale raczej nie Poznaniu, u dra – nie, a przecież w kwestii szczurzej właśnie on zbiera najlepsze opinie; z kolei oddać Hermana w ręce kogoś, kto by się podjął, a kogo nie byłabym pewna – nie wchodzi w grę ;
czekam jeszcze na jeszcze na jedną odpowiedź, zwlekam


Wracając do Dżuma, szwy trzymają się mocno, sięgał do nich, ale tak jak doświadczony poprzednik, po to tylko, żeby je i siebie dokładnie umyć. Dziś o 5 rano zaczął się tłuc w chorobówce, więc go wypuściłam, pokręcił się po meblach i zarzucił kotwicę w szufladzie szczurzej szafki. Jest grzeczny, pewnie jeszcze obolały, bo większość czasu śpi. Powinno być dobrze :)


niedzielnie więc niech będzie zdjęciowo, chociaż zdjęcia sprzed operacji

w piątek - przyjemności digging boxu

Obrazek - zwiadowca ;)
Obrazek - widać guzek Dżuma
Obrazek - zanurzenie Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek - szukaj szczura w trawie :P

Obrazek - szukaj szczura w drewutni - Wit na eskapadzie jeszcze w okresie przedtrudowym ;)

Obrazek Nosferatu

Obrazek

Obrazek

i dwa ryjki Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: manianera »

ol. pisze: Obrazek Nosferatu
;D ;D ;D

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C01013.jpg - Dżumik wygląda tu jak młody szczurasek, taki ledwo co podrośnięty, zielono na około i zielono w głowie
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00942.jpg - ucałować ode mnie tego przeuroczego pysia proszę!!! A jak już przy buziakach jesteśmy, to wszystkim szczupaczkom proszę zaaplikować!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00940.jpg - to zdjęcie dla mnie przekracza pewne bariery przekazu - nie sposób oprzeć się nasuwającym się wrażeniom miękkości i ciepła...
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

dziękuję, to jest coś, co zaaplikuję z przyjemnością :)
manianera pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C01013.jpg - Dżumik wygląda tu jak młody szczurasek, taki ledwo co podrośnięty, zielono na około i zielono w głowie
i ie zapomnijmy o zieleninie, która wypełnia policzki :P
Awatar użytkownika
Sysa
Posty: 948
Rejestracja: śr gru 30, 2009 1:45 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Sysa »

Cudne zdjęcia buszujących w zbożu!

Trzymam mocno kciuki za szczupaczki kochane i prosze o wycałowanie brzusiów! :*
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”