Klimatyczna Szajka
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
no to może tak napiszę, co u ogonów
Gavin i Nermal - biją się strasznie, jak sprzątam, albo muszę ich zamknąć to idą do dwóch transporterów, bo parę razy się zdarzyło, że Nermala wyciągałam pocharatanego przez Gavina. mają ogromną klatkę, ale i tak pokłócą się o jeden kąt czy koszyczek. Nermal dalej jest wycofany, Gavin czasem złapie zębami. i tak było odkąd do mnie przyjechali. siedziałam z nimi na łóżku godzinami, pozwalałam do siebie podchodzić, wąchać, a dotykałam i głaskałam tylko wtedy, kiedy weszli mi na kolana. chyba już nie zaufają do końca człowiekowi. ale udało nam się ich ładnie odchudzić
Fluffy - dalej siedzi sam, ale jemu to pasuje, bo co chwilę go ktoś wyjmie, weźmie do kuchni, dostanie coś dobrego, prześpi się w łóżku u rodziców. taka mała przylepka
dziewczyny - odgryzają koszyki namiętnie, tłuką się czasem, ale widać, że tworzą zgrane stadko. śpią zawsze razem, jak któraś się wyłamie i zaśnie gdzie indziej, natychmiast któraś ją zagania do reszty
Atirka jest bielusieńka i malutka, od Fobii odróżniam ją dzięki ciemnym oczkom. normalnie jakbym BEWa miała
Keikunia ze skręconą główką ładnie sobie radzi, czasem nawet nie nadążam jej złapać jak poleci po klatce do góry i gdzieś ucieknie.
chłopcy - tłuką się, ale potrafią pokazać, że naprawdę się kochają
Ares nam wyjaśniał praktycznie całkowicie. główkę ma bielusieńką, a na grzbiecie jeszcze ma kilka siwych włosków. pierwszy mój husky, który tak wyjaśniał
przez ten czas, kiedy nie miałam dostępu do internetu, gotowałam ogonom praktycznie codziennie obiadki. to placuszki bananowe, to gerberki własnej roboty, ciasteczka im piekłam.. a mama to im nawet chlebek słonecznikowy upiekła i wysuszyła !
Gavin i Nermal - biją się strasznie, jak sprzątam, albo muszę ich zamknąć to idą do dwóch transporterów, bo parę razy się zdarzyło, że Nermala wyciągałam pocharatanego przez Gavina. mają ogromną klatkę, ale i tak pokłócą się o jeden kąt czy koszyczek. Nermal dalej jest wycofany, Gavin czasem złapie zębami. i tak było odkąd do mnie przyjechali. siedziałam z nimi na łóżku godzinami, pozwalałam do siebie podchodzić, wąchać, a dotykałam i głaskałam tylko wtedy, kiedy weszli mi na kolana. chyba już nie zaufają do końca człowiekowi. ale udało nam się ich ładnie odchudzić
Fluffy - dalej siedzi sam, ale jemu to pasuje, bo co chwilę go ktoś wyjmie, weźmie do kuchni, dostanie coś dobrego, prześpi się w łóżku u rodziców. taka mała przylepka
dziewczyny - odgryzają koszyki namiętnie, tłuką się czasem, ale widać, że tworzą zgrane stadko. śpią zawsze razem, jak któraś się wyłamie i zaśnie gdzie indziej, natychmiast któraś ją zagania do reszty
Atirka jest bielusieńka i malutka, od Fobii odróżniam ją dzięki ciemnym oczkom. normalnie jakbym BEWa miała
Keikunia ze skręconą główką ładnie sobie radzi, czasem nawet nie nadążam jej złapać jak poleci po klatce do góry i gdzieś ucieknie.
chłopcy - tłuką się, ale potrafią pokazać, że naprawdę się kochają
Ares nam wyjaśniał praktycznie całkowicie. główkę ma bielusieńką, a na grzbiecie jeszcze ma kilka siwych włosków. pierwszy mój husky, który tak wyjaśniał
przez ten czas, kiedy nie miałam dostępu do internetu, gotowałam ogonom praktycznie codziennie obiadki. to placuszki bananowe, to gerberki własnej roboty, ciasteczka im piekłam.. a mama to im nawet chlebek słonecznikowy upiekła i wysuszyła !
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Klimatyczna Szajka
ale masz zgraje ogonow! a pieso... cudo
Re: Klimatyczna Szajka
fajnie że się obu stadkom układa, a Fluffy znalazł inny, odpowiadający mu sposób na życie
Gawin i Nermal - cóż, może zdziałałaby coś groźba, że jak tak dalej będą sobie poczynać całe forum uzna ich za dwóch zgryźliwych tetryków ? zgrabne ciało to nie wszystko chłopaki
chociaż nie, pamiętam, że jadłodajnia u Was zawsze serwowała bogato i smacznie
zdjęć by się chciało... jakichś widoków rurowych ?
Gawin i Nermal - cóż, może zdziałałaby coś groźba, że jak tak dalej będą sobie poczynać całe forum uzna ich za dwóch zgryźliwych tetryków ? zgrabne ciało to nie wszystko chłopaki
nie wiąż tych dwóch faktów w obecności szczurów, bo jak się dowiedzą, czemu zawdzięczały te pyszne obiadki i desery, zsabotują świeżo odzyskany komputerklimejszyn pisze:przez ten czas, kiedy nie miałam dostępu do internetu, gotowałam ogonom praktycznie codziennie obiadki. to placuszki bananowe, to gerberki własnej roboty, ciasteczka im piekłam.. a mama to im nawet chlebek słonecznikowy upiekła i wysuszyła !
chociaż nie, pamiętam, że jadłodajnia u Was zawsze serwowała bogato i smacznie
zdjęć by się chciało... jakichś widoków rurowych ?
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
niby tak, ale wtedy nie miałam co robic, więc pyszności dostawały częściejol. pisze:nie wiąż tych dwóch faktów w obecności szczurów, bo jak się dowiedzą, czemu zawdzięczały te pyszne obiadki i desery, zsabotują świeżo odzyskany komputerklimejszyn pisze:przez ten czas, kiedy nie miałam dostępu do internetu, gotowałam ogonom praktycznie codziennie obiadki. to placuszki bananowe, to gerberki własnej roboty, ciasteczka im piekłam.. a mama to im nawet chlebek słonecznikowy upiekła i wysuszyła !
chociaż nie, pamiętam, że jadłodajnia u Was zawsze serwowała bogato i smacznie
były zdjęcia, to wraz z dyskiem je straciłam.. widoków rurowych niestety nie będzie, pozbyliśmy się ich, bo były głównym powodem smrodku i żółtego futerka dzieciakówol. pisze: zdjęć by się chciało... jakichś widoków rurowych ?
może niedługo zrobię znowu jakieś zdjęcia
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
gotują nam się warzywka na obiadek, więc mam chwilę żeby napisać.
wczoraj moja biedna Fobisia miała straszną przygodę, ja przy okazji też się strachu najadłam. byłam w szkole do 17, nie było prądu, więc nie szłam nawet do pokoju, bo bym się zabiła na schodach, a mamy remont, więc można po drodze dużo rzeczy rozwalić.
dopiero po 19 włączyli prąd. poleciałam do pokoju, dziewczyny w jednym koszyku mnie chcą przywitać, nagle słyszę strasznie piski. zobaczyłam wplątaną łapkę w opaskę zaciskową, którymi są koszyczki zamontowane. paluszek jakoś utknął. i teraz co zrobić ? zaczęłam wołać tatę, bo ja już zapłakana nie mam siły nawet myśleć. z każdym dotknięciem Fobisia strasznie krzyczała, poleciałam po nożyczki, ale słyszę z pokoju 'już nie trzeba !', więc z powrotem do pokoju. patrzę do koszyka, a Fobia leży na dnie, dziewczyny po niej deptają, a ona się nie rusza... znowu zawołałam tatę. powiedział, że on nic z tym nie zrobi, żebym ją wyjęła.
odwróciłam uwagę dziewczyn jeżdżąc palcami po prętach na drugim końcu klatki i chciałam sięgnąć po maleństwo. zaczęła się podnosić.
kamień z serca mi spadł. nie wiadomo, ile tak leżała i była deptana.. teraz już wszystko ok, na szczęście.
wczoraj moja biedna Fobisia miała straszną przygodę, ja przy okazji też się strachu najadłam. byłam w szkole do 17, nie było prądu, więc nie szłam nawet do pokoju, bo bym się zabiła na schodach, a mamy remont, więc można po drodze dużo rzeczy rozwalić.
dopiero po 19 włączyli prąd. poleciałam do pokoju, dziewczyny w jednym koszyku mnie chcą przywitać, nagle słyszę strasznie piski. zobaczyłam wplątaną łapkę w opaskę zaciskową, którymi są koszyczki zamontowane. paluszek jakoś utknął. i teraz co zrobić ? zaczęłam wołać tatę, bo ja już zapłakana nie mam siły nawet myśleć. z każdym dotknięciem Fobisia strasznie krzyczała, poleciałam po nożyczki, ale słyszę z pokoju 'już nie trzeba !', więc z powrotem do pokoju. patrzę do koszyka, a Fobia leży na dnie, dziewczyny po niej deptają, a ona się nie rusza... znowu zawołałam tatę. powiedział, że on nic z tym nie zrobi, żebym ją wyjęła.
odwróciłam uwagę dziewczyn jeżdżąc palcami po prętach na drugim końcu klatki i chciałam sięgnąć po maleństwo. zaczęła się podnosić.
kamień z serca mi spadł. nie wiadomo, ile tak leżała i była deptana.. teraz już wszystko ok, na szczęście.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Klimatyczna Szajka
Biedna Fobisia,
a ja przyszlam zeby wiecej o Twoimpsie sie dowiedziec i znalazlam tyle co na lekarstwo, ma przesliczne umaszczenie. Skąd go masz? I jak tamci idzie trening posluszenstwa?
a ja przyszlam zeby wiecej o Twoimpsie sie dowiedziec i znalazlam tyle co na lekarstwo, ma przesliczne umaszczenie. Skąd go masz? I jak tamci idzie trening posluszenstwa?
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
oj bo to wcześniej dużo pisałam
psiaka dostałam od przyjaciółki, miot urodził się u jej cioci, która dała swoją suńkę znajomej pod opiekę na czas wyjazdu i dostała z gratisem. pojutrze skończy 5 miesięcy
trening posłuszeństwa.. średnio, dlatego za jakiś miesiąc pójdziemy na szkolenie, chyba, że do tego czasu uda nam się go oduczyć gryzienia, skakania na ludzi, nauczy się przychodzić na zawołanie. ciągnięcia na smyczy będziemy oduczać za pomocą kantarka - już do nas idzie. znajoma mówiła, że nie mogła sobie poradzić ze swoim dogiem niemieckiem, a teraz na katarku może nawet z wózkiem z dzieckiem i z psem na spacer chodzić
psiaka dostałam od przyjaciółki, miot urodził się u jej cioci, która dała swoją suńkę znajomej pod opiekę na czas wyjazdu i dostała z gratisem. pojutrze skończy 5 miesięcy
trening posłuszeństwa.. średnio, dlatego za jakiś miesiąc pójdziemy na szkolenie, chyba, że do tego czasu uda nam się go oduczyć gryzienia, skakania na ludzi, nauczy się przychodzić na zawołanie. ciągnięcia na smyczy będziemy oduczać za pomocą kantarka - już do nas idzie. znajoma mówiła, że nie mogła sobie poradzić ze swoim dogiem niemieckiem, a teraz na katarku może nawet z wózkiem z dzieckiem i z psem na spacer chodzić
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Klimatyczna Szajka
Podobny jest do wyzla weimarskiego,ile ma dokladnie i ile juz ma wzrostu w klebie.W ogole przeuroczy jest:)
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
właśnie spotkałam kiedyś na spacerze pana, który spytał czy to wyżeł
matką jest labradorka, a ojcem coś pitbulopodobnego.
pojutrze 5 miesięcy, a w kłębie ma 52/53cm. zważyć nie mam jak, bo u nas wagi brak, a do weta dopiero w styczniu idziemy. ale ciężki cielak jest, ciężki
matką jest labradorka, a ojcem coś pitbulopodobnego.
pojutrze 5 miesięcy, a w kłębie ma 52/53cm. zważyć nie mam jak, bo u nas wagi brak, a do weta dopiero w styczniu idziemy. ale ciężki cielak jest, ciężki
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Klimatyczna Szajka
nieciekawa przygoda spotkała maleńką Fobię, dobrze, że wszystko się bezkontuzyjnie skończyło
Re: Klimatyczna Szajka
dobrze,ze Fobisi nic sie nie stało
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
ol. pisze:nieciekawa przygoda spotkała maleńką Fobię, dobrze, że wszystko się bezkontuzyjnie skończyło
wtedy się nie stało.....Jessica pisze:dobrze,ze Fobisi nic sie nie stało
http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=28524
nie wygląda mi to już na 'sprzątanie zwłok'. i znowu przy nadjedzonej szczurce widziałam Demerę. stała się od jakiegoś czasu agresywna. myślałam, że walczy o pozycję alfy, więc się nie przejmowałam.
dzisiaj z łazienki słyszałam straszne piski w pokoju, poleciałam, zobaczyłam Demerę, która strasznie męczy Keiko. rozdzieliłam je cmokając, waląc w klatkę, szeleszcząc papierami. Demera odeszła a Keiko poleciała do hamaka. i wtedy zobaczyłam Fobię z zeżartą głową....
przełożyłam je do mniejszej klatki i czekam aż tata wróci, bo ja nie dam rady jej wyjąć.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
- tahtimittari
- Posty: 1164
- Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
Masakra..
Jak jakieś fatum nad Twoim stadkiem
Może warto by było zrobić sekcję,żeby zobaczyć,czy faktycznie nie umarła samoczynnie i nie została zjedzona?
Jak jakieś fatum nad Twoim stadkiem
Może warto by było zrobić sekcję,żeby zobaczyć,czy faktycznie nie umarła samoczynnie i nie została zjedzona?
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
na sekcję musiałabym jechać na drugi koniec Krakowa, a ja nawet ni dam rady jej wyjąć z klatki..
chyba wolę nie wiedzieć.
teraz będe pilnować szczurów, jak tylko znowu będą piski i to Demera będzie męczyć którąś szczurkę - oddzielę ją i pomyślę, co dalej.
chyba wolę nie wiedzieć.
teraz będe pilnować szczurów, jak tylko znowu będą piski i to Demera będzie męczyć którąś szczurkę - oddzielę ją i pomyślę, co dalej.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
- tahtimittari
- Posty: 1164
- Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
- Kontakt:
Re: Klimatyczna Szajka
Jeśli to jakieś choróbsko,które się przenosi to może by to uchroniło następne przed śmiercią.
Takie to wszystko dziwne, co się dzieje
Takie to wszystko dziwne, co się dzieje