Szcóreczka mamusi
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Szcóreczka mamusi
Nochalek przecudny
A ile pięknych stójek ! 
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Re: Szcóreczka mamusi
imienia nie zdradzisz? tortury są nielegalne
śliczne te twoje paszczaki
śliczne te twoje paszczaki
Re: Szcóreczka mamusi
ladna klateczka:) sliczny szczurek
to czekamy za nowym lokatorem

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Szcóreczka mamusi
To już się nie mogę doczekać nowego lokatora
.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/68c ... baed5.html ślicznie tu wyszła, taki mały myśliciel
. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/577 ... c0c92.html cudny pyszczek
.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/68c ... baed5.html ślicznie tu wyszła, taki mały myśliciel
Re: Szcóreczka mamusi
Ależ co to za pomysł z tymi torturami. To jest szantaż ze strony mojego syna - "Jak im powiesz to nie będę cię słuchał."Rhenata pisze:imienia nie zdradzisz? tortury są nielegalne
śliczne te twoje paszczaki
Ot nie mogę Wam nic powiedzieć, bo syn mnie zamęczy.
Paszczaki Rhenatko to moje "najgrzeczniejsze" dzieci, dlatego na szczurkę wołam córcia co by się nie pomieszało mężowi kogo właśnie wołam.
A oto paszczaki moje:
Wspólne zdjęcie robione w maju 2009
Młodszy paszczak - Wojtek - uwielbia pozować

Starszy - Marek - ma zawsze "ciekawe" pomysły

Pozdrawiamy
- Dulcissima
- Posty: 906
- Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
Re: Szcóreczka mamusi
Czekamy na relację z łączenia panienek 
Za TM: jedna psia i 25 szczurzych duszyczek ['] ['] [']
Moje stadko: Carbon, Freja, Perełka, Gruba Berta, Fuf & Mort, Wiesio, Pyrek & Skwarek <3
Moje stadko: Carbon, Freja, Perełka, Gruba Berta, Fuf & Mort, Wiesio, Pyrek & Skwarek <3
Re: Szcóreczka mamusi
Nadszedł wielki dzień !
Wielkie dzięki dla DK! za pomoc w dostarczeniu szczurci do środka transportu
Droga z Torunia upłynęła spokojnie. W domku wypuściliśmy małą na tapczan, a po chwili dołączyła do niej Ciapka. Ja zabrałam się za sprzątanie klatki. Do opieki nad dziewczynami "nagnałam" męża, ale paszczaki moję też musiały wtrącić swoje trzy grosze. Choć tapczan to dobrze, a właściwie najlepiej znane miejsce Ciapce dziewczyny obwąchały się i każda poszła w swoją stronę. Po chwili Ciapka podeszła do małej ponownie ją obwąchała i wolała wleźć Markowi (starszy synek) do nogawki od spodni. No i tak sobie biegały, aż musiałam postawić na tapczan górę od klatki. Mała zaraz poszła zwiedzać. Ciapa dołączyła i we dwie buszowały po półkach.
Jak już kuwetka była czysta i wsypałam nowej ścółki to dziewuszki trafiły do klatki. Zabrałam domek i namiocik co by móc interweniować, jakby coś się działo. Zostawiłam półeczki i hamaczek nawet nie zmieniając umeblowania
W klatusi Ciapa zaczęła iskać małą i myć jej uszka. Mała troszkę popiskiwała, ale nie uciekała. Raz tylko Ciapa ją przytrzymała jednak nie było żadnej przemocy (dobrze córcię wychowałam).
Dulcissima miałaś rację. Ta niewielka istota potrafi się rozpędzić. Normalnie śmiga jakby dopalacze w dupsku miała, a skacze jak kamikadze.
Tadam !!! Oto filmik i zdjęcia moich dzieci
http://img687.imageshack.us/img687/1803/mov00582.mp4

Uprzejmie proszę zwrócić uwagę na umaszczenie obu pań. Są bardzo podobne. Nawet ja dałam się zrobić w balona
Po dłuższej obserwacji ciurek dochodzę do wniosku, że moja Ciapula zachowała się bardzo pięknie. Mała co prawda piszczy trochę przy iskaniu, ale sama też zaczęła iskać Ciapkę. A najsłodszy widok mam teraz - śpią wtulone w siebie...
W nagrodę za takie cudne pierwsze łączenie, które przebiegło expresowo (ok 30-40 min licząc nawet po włożeniu do klatki) dziewczyny dostaną na kolację kaszkę i może trochę deserku Bobovity.
Teraz zdradzę Wam imię naszej nowej córeczki. Przoszę Państwa - oto Neska.

Wielkie dzięki dla DK! za pomoc w dostarczeniu szczurci do środka transportu
Droga z Torunia upłynęła spokojnie. W domku wypuściliśmy małą na tapczan, a po chwili dołączyła do niej Ciapka. Ja zabrałam się za sprzątanie klatki. Do opieki nad dziewczynami "nagnałam" męża, ale paszczaki moję też musiały wtrącić swoje trzy grosze. Choć tapczan to dobrze, a właściwie najlepiej znane miejsce Ciapce dziewczyny obwąchały się i każda poszła w swoją stronę. Po chwili Ciapka podeszła do małej ponownie ją obwąchała i wolała wleźć Markowi (starszy synek) do nogawki od spodni. No i tak sobie biegały, aż musiałam postawić na tapczan górę od klatki. Mała zaraz poszła zwiedzać. Ciapa dołączyła i we dwie buszowały po półkach.
Jak już kuwetka była czysta i wsypałam nowej ścółki to dziewuszki trafiły do klatki. Zabrałam domek i namiocik co by móc interweniować, jakby coś się działo. Zostawiłam półeczki i hamaczek nawet nie zmieniając umeblowania
Dulcissima miałaś rację. Ta niewielka istota potrafi się rozpędzić. Normalnie śmiga jakby dopalacze w dupsku miała, a skacze jak kamikadze.
Tadam !!! Oto filmik i zdjęcia moich dzieci
http://img687.imageshack.us/img687/1803/mov00582.mp4

Uprzejmie proszę zwrócić uwagę na umaszczenie obu pań. Są bardzo podobne. Nawet ja dałam się zrobić w balona
Po dłuższej obserwacji ciurek dochodzę do wniosku, że moja Ciapula zachowała się bardzo pięknie. Mała co prawda piszczy trochę przy iskaniu, ale sama też zaczęła iskać Ciapkę. A najsłodszy widok mam teraz - śpią wtulone w siebie...
W nagrodę za takie cudne pierwsze łączenie, które przebiegło expresowo (ok 30-40 min licząc nawet po włożeniu do klatki) dziewczyny dostaną na kolację kaszkę i może trochę deserku Bobovity.
Teraz zdradzę Wam imię naszej nowej córeczki. Przoszę Państwa - oto Neska.

-
Nietoperrr...
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Szcóreczka mamusi
Bieganie do weta to koszty,a samemu obcinać to wcale nie takie trudne.Często szczurze baby same sobie obgryzają za długie pazurki.Ja mam same chłopy i tylko jeden to robi,reszcie muszę obcinać.Też mam dzieci i robię to też dla ich bezpieczeństwa,bo wiadomo,dziecięca skórka bardzo delikatna,a różne figle dzieci ze szczurasami wyprawiają... 
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
-
Nietoperrr...
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Szcóreczka mamusi
Oj i znowu nie wyświetliły mi się wszystkie strony tematu i odpisałam na wcześniejsze zagadnienie...Ach ten internet... 
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Re: Szcóreczka mamusi
Ależ nic się nie stałoiwonakoziarska pisze:Oj i znowu nie wyświetliły mi się wszystkie strony tematu i odpisałam na wcześniejsze zagadnienie...Ach ten internet...
Obserwacji dzień drugi: Ciapa trochę o Neskę zazdrosna odgoniła ją od miski z kaszką. Mała bała się podejść drugi raz to karmiłam ją z palca. Zjadła. Marchewką najpierw pogardziła, ale potem doszła do wniosku, że "to" jej nie ugryzie, więc zjadła.
W ogóle nie je zbyt wiele. Sądzę, że to z powodu stresu związanego z przeprowadzką. Mam nadzieję, że minie to za kilka dni.
Jeśli chodzi o uczłowieczenie, myślę sobie, iż to nie będzie takie trudne. Choć nadal boi się rąk i nie usiedzi na człeku nawet 5 sekund to nie chowa się w żaden kąt.
W klatce da się głaskać i miziać (o to też Ciapka bywa zazdrosna - czasem muszę obie naraz jedną ręką
Ciapa namiętnie iska mąłą przy czym zawsze jest trochę pisku. Niestety lepszymi kąskami nie ma zamiaru się z nią dzielić. Dobrze, że przynajmniej o suchą karmę się nie kłócą
Najsłodszy widok na świecie - dwie ciury przytulone do siebie w czasie snu
Ach jeszcze nie napisałam, że kiedy Neska czegoś się wystraszy zaraz biegnie do Ciapki i chowa się za nią. Wygląda to przesłodko. Natomiast na wybiegu jak Ciapa na dłuższą chwilę straci "z oczu" Neskę odrazu biega po łóżku i szuka swojej zguby. Jak znajdzie to chwilkę iska lub trochę umyje i biegnie dalej.
A jakąś chwilę temu dałam małej na osobności deserek z owoców leśnych, ale chyba jej nie zasmakował. Jutro kupię jakiś inny i będziemy sprawdzać co dziewczyna lubi. (Jak mi się uda to ją jutro zważę).
Pozdrawiamy cieplutko. Zdjęcia niebawem
Re: Szcóreczka mamusi
No właśnie chciałam napisać, że one są identycznedell610 pisze:Uprzejmie proszę zwrócić uwagę na umaszczenie obu pań. Są bardzo podobne. Nawet ja dałam się zrobić w balona
http://img52.imageshack.us/i/dsc00580rh.jpg/ cudnie tu wyszły.
Buziaki dla panienek...
Re: Szcóreczka mamusi
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzymy wszystkim ogonkom i ich opiekunom spokoju radości, a przede wszystkim duuużo zdrówka. I oczywiście bogatego zająca dla szczurków (no dla Was też może być
)
Re: Szcóreczka mamusi
Witam szczurzastych po długiej przerwie.
Niestety ze względu na stan zdrowia i inne niecierpiące zwłoki sprawy nie mogłam nic napisać o moich szczurzych córuniach. Obie panny mają się dobrze i rosną i wszerz i wzdłuż
Ciapa jak to Ciapa leniwa i tylko żarełka szuka, a Nesia już nie ucieka na każdy najmniejszy ruch i dźwięk. Niestety nie chce się dać pogłaskać i wziąć na ręce (w klatce mogę ją trochę pomiziać, ale na wybiegu nie ma mowy).
Ostatnio małpu paskudne zajęły się naszą kanapą. Mam wrażenie, że słyszały moją z mężem rozmowę, że za rok przy remoncie będziemy owy mebel zmieniać, bo to właśnie od tego czasu paskudy go podjadają. Na razie został posmarowany "gorzkim pazurkiem" i straciły ochotę na wszamanie naszego spanka ku mojej i męża wielkiej uciesze.
Muszę w tym tyg. zważyć panny bo ostatnio na początku czerwca Ciapa ważyła ok. 340 g. a Nesia ok. 230 g. Zobaczymy jak im w dupska poszło
Na razie to tyle. Zdjęcia postaram się dodać niebawem, bo paszczaki (czyt.dzieci) w domu rządzą jak to w wakacje.
Niestety ze względu na stan zdrowia i inne niecierpiące zwłoki sprawy nie mogłam nic napisać o moich szczurzych córuniach. Obie panny mają się dobrze i rosną i wszerz i wzdłuż
Ciapa jak to Ciapa leniwa i tylko żarełka szuka, a Nesia już nie ucieka na każdy najmniejszy ruch i dźwięk. Niestety nie chce się dać pogłaskać i wziąć na ręce (w klatce mogę ją trochę pomiziać, ale na wybiegu nie ma mowy).
Ostatnio małpu paskudne zajęły się naszą kanapą. Mam wrażenie, że słyszały moją z mężem rozmowę, że za rok przy remoncie będziemy owy mebel zmieniać, bo to właśnie od tego czasu paskudy go podjadają. Na razie został posmarowany "gorzkim pazurkiem" i straciły ochotę na wszamanie naszego spanka ku mojej i męża wielkiej uciesze.
Muszę w tym tyg. zważyć panny bo ostatnio na początku czerwca Ciapa ważyła ok. 340 g. a Nesia ok. 230 g. Zobaczymy jak im w dupska poszło
Na razie to tyle. Zdjęcia postaram się dodać niebawem, bo paszczaki (czyt.dzieci) w domu rządzą jak to w wakacje.
Re: Szcóreczka mamusi
Nareszcie jakieś wieści
...
To ja czekam na zdjęcia i mizianko dla panienek przesyłam.
Przydałoby się nazwę tematu zmienić, w końcu sa dwie ślicznotki
To ja czekam na zdjęcia i mizianko dla panienek przesyłam.
Przydałoby się nazwę tematu zmienić, w końcu sa dwie ślicznotki
Re: Szcóreczka mamusi
Wiem, wiem. Miałam napisać, ale wszystko mi się porypało i w życiu i z pracą i w ogóle
Dużo się działo... Szcóreczki rosły, bawiły się... aż nadszedł zeszły wtorek.
Właśnie wtedy zauważyłam, że Neska ma guz. I musiał on urosnąć bardzo szybko, bo dosłownie 4 dni wcześniej go nie miała. Ba, nawet 2 dni wcześniaj nie widziałam nic. Fakt jest taki, że Nesi nie lubi być brana na ręce, więc nawet jakby było coś do wyczucia to nie miałam szans.
A więc pojechaliśmy we wtorek do lekarza. Pani doktor obejrzała i stwierdziła, że guz i trzeba usunąć, ale nie od razu. Kazała obserwować 2 tyg. i jak będzie rosło to przyjść. Jakoś nie przekonało mnie to wszystko i w czwartek już byłam u innego weta. Kolejna lekarka najpierw nakuła cholerstwo igłą, "bo może to zwykły ropniak". Niestety cholerstwo okazało się guzem, więc od razu umówiliśmy się na zabieg na wtorek (wczoraj).
Neska dostała zastrzyk w chudą dupinkę i po chwili już spała. Przy tej okazji pani doktor obcięła jej pazurki co by się po zabiegu nie drapała (a było czym
). W między czasie odpowiadała na moje dociekliwe pytania ze stoickim spokojem i wyjaśniała wszystkie wątpliwości.
Byliśmy nawet przy strzyżeniu malutkiej.
Nie czekaliśmy na miejscu. Kazali nam przyjechać na koniec pracy przychodni. Przed 19-tą odebraliśmy Neskę. Pani doktor mówiła, że już się wybudziła, ale potem poszła spać. W domku już gotowa osobna klateczka i termoforek. Spała całą noc. Wstawałam do niej co pół godziny albo i częściej. Dopiero ok 4:30 zaczęła pełzać po klatce, a godzinę później już chciała się wspinać po klatce.
Rano ok 6 dostała jeść. Sucha karma i kaszka poprwaiły jej trochę nastrój. Zjadła ciupinkę kaszki, skubnęła jakieś ziarenko i poszła spać dalej.Później zjadła z apetytem kawałek marchewki.
Ok południa dostała nutridrink. Cały czas dogrzewam ją trochę termoforkiem z butelki.
Nesia odpoczywa. Czasem wyjdzie na chwilkę, przejdzie się po klatce i znów idzie spać. U mnie nie chciała siedzieć, chyba obraziła się za ten zabieg, a przecież to dla jej dobra.
Z resztą okazało się, że w ciągu tych 4 dni między wizytą, a zabiegiem guz zdążył znowu urosnąć.
No dobra na razie to tyle, bo padam na klawiaturę po tej nocy.
Postaram się jutro napisać co z Neską, a jak nie napiszę to możecie mnie na taczce wywieźć.
Dużo się działo... Szcóreczki rosły, bawiły się... aż nadszedł zeszły wtorek.
Właśnie wtedy zauważyłam, że Neska ma guz. I musiał on urosnąć bardzo szybko, bo dosłownie 4 dni wcześniej go nie miała. Ba, nawet 2 dni wcześniaj nie widziałam nic. Fakt jest taki, że Nesi nie lubi być brana na ręce, więc nawet jakby było coś do wyczucia to nie miałam szans.
A więc pojechaliśmy we wtorek do lekarza. Pani doktor obejrzała i stwierdziła, że guz i trzeba usunąć, ale nie od razu. Kazała obserwować 2 tyg. i jak będzie rosło to przyjść. Jakoś nie przekonało mnie to wszystko i w czwartek już byłam u innego weta. Kolejna lekarka najpierw nakuła cholerstwo igłą, "bo może to zwykły ropniak". Niestety cholerstwo okazało się guzem, więc od razu umówiliśmy się na zabieg na wtorek (wczoraj).
Neska dostała zastrzyk w chudą dupinkę i po chwili już spała. Przy tej okazji pani doktor obcięła jej pazurki co by się po zabiegu nie drapała (a było czym
Byliśmy nawet przy strzyżeniu malutkiej.
Nie czekaliśmy na miejscu. Kazali nam przyjechać na koniec pracy przychodni. Przed 19-tą odebraliśmy Neskę. Pani doktor mówiła, że już się wybudziła, ale potem poszła spać. W domku już gotowa osobna klateczka i termoforek. Spała całą noc. Wstawałam do niej co pół godziny albo i częściej. Dopiero ok 4:30 zaczęła pełzać po klatce, a godzinę później już chciała się wspinać po klatce.
Rano ok 6 dostała jeść. Sucha karma i kaszka poprwaiły jej trochę nastrój. Zjadła ciupinkę kaszki, skubnęła jakieś ziarenko i poszła spać dalej.Później zjadła z apetytem kawałek marchewki.
Ok południa dostała nutridrink. Cały czas dogrzewam ją trochę termoforkiem z butelki.
Nesia odpoczywa. Czasem wyjdzie na chwilkę, przejdzie się po klatce i znów idzie spać. U mnie nie chciała siedzieć, chyba obraziła się za ten zabieg, a przecież to dla jej dobra.
Z resztą okazało się, że w ciągu tych 4 dni między wizytą, a zabiegiem guz zdążył znowu urosnąć.
No dobra na razie to tyle, bo padam na klawiaturę po tej nocy.
Postaram się jutro napisać co z Neską, a jak nie napiszę to możecie mnie na taczce wywieźć.


