Smutnik :(
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Kluska123 dziękuje !
Dziewczyny, myślę sobie że nie ma rzeczy nie do rozwiązania, może to wpływ wina które wypiłam z rodzicami na pożegnanie, ale jakoś tak lepiej patrzę teraz na świat. Pewnie jutro znowu wszystko wróci do szarej normy, ale jutro przyjeżdża do mnie nowe futrzaste towarzystwo więc będę miała trochę zajęcia, żeby nie myśleć za dużo. Myśli to taki skryty zabójca
Dziewczyny, myślę sobie że nie ma rzeczy nie do rozwiązania, może to wpływ wina które wypiłam z rodzicami na pożegnanie, ale jakoś tak lepiej patrzę teraz na świat. Pewnie jutro znowu wszystko wróci do szarej normy, ale jutro przyjeżdża do mnie nowe futrzaste towarzystwo więc będę miała trochę zajęcia, żeby nie myśleć za dużo. Myśli to taki skryty zabójca
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
Psychologowie z NFZ chyba też są, tylko w Warszawie to się czeka minimum miesiąc (przynajmniej z 6 lat temu tak było). Ja do wszystkich "psycholi" (psychiatrów, psychologów) chodziłam prywatnie, no ale za tatusine pieniądze to można było, a teraz lipa 90 zł tygodniowo nie mogłabym wydać, litości, mam szczury na utrzymaniu Ewentualnie 100 zł + leki raz w miesiącu, ale jak sama pisałam - leki bez terapii nic nie dadzą. Mi szczerze mówiąc i z terapią dały niewiele No, ale bywa.
Ja to w sumie powinnam gdzieś się przejść, bo czuję, że mnie psychicznie przydusił ten wypadek w lipcu, ale za diabła nie wiem, od czego zacząć...
Ja to w sumie powinnam gdzieś się przejść, bo czuję, że mnie psychicznie przydusił ten wypadek w lipcu, ale za diabła nie wiem, od czego zacząć...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Smutnik :(
Przestań nie ma za co dziękować.
Jak ja już dawno nie piłam alkoholu... zawsze miałam do tego wstręt, ale wiadomo, człowiek chodził do szkoły, to był obciach nie pić bezsensu.
Jak ja już dawno nie piłam alkoholu... zawsze miałam do tego wstręt, ale wiadomo, człowiek chodził do szkoły, to był obciach nie pić bezsensu.
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
valhalla, to faktycznie mnóstwo kasy. Moja mama (która jest lekarzem) wszystkie moje problemy bagatelizuje, także szans brak... Może jak zaczne pracować, to uda mi się trochę na to odłożyć. Na pewno na NFZ "psycholi" z prawdziwego zdarzenia nie ma, ale cóż, tonoący brzytwy się chwyta
Kluska123, zazdroszczę Ci tego wstrętu do alkoholu, ja ostatnio zauważyłam że to świetny poprawiacz nastroju, także winko idzie u mnie przynajmniej raz w tygodniu, z koleżankami czy TŻtem.... Albo piwko. Kiedyś piłam dużo więcej, właśnie przez szkołę i towarzystwo. Szkoda gadać, to cud, że moi rodzice mnie z domu nie wyrzucili :]
Kluska123, zazdroszczę Ci tego wstrętu do alkoholu, ja ostatnio zauważyłam że to świetny poprawiacz nastroju, także winko idzie u mnie przynajmniej raz w tygodniu, z koleżankami czy TŻtem.... Albo piwko. Kiedyś piłam dużo więcej, właśnie przez szkołę i towarzystwo. Szkoda gadać, to cud, że moi rodzice mnie z domu nie wyrzucili :]
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
To może i ja rzutem na taśmę poszukam specjalisty ?
A co do alkoholu i obciachu w szkole - nie piłam, jakoś wszyscy się z tym pogodzili... No ale kujonce wolno było
Gruszka, spróbuj, tylko się nie poddaj jak trafisz na debila - ja tak zrobiłam i żałuję dzisiaj bardzo...
A co do alkoholu i obciachu w szkole - nie piłam, jakoś wszyscy się z tym pogodzili... No ale kujonce wolno było
Gruszka, spróbuj, tylko się nie poddaj jak trafisz na debila - ja tak zrobiłam i żałuję dzisiaj bardzo...
Re: Smutnik :(
Nie ma co zazdrościć, na poprawę nastroju zawsze można sobie walnąć kieliszek.
A ja to jak taka ciamajda, kawy nie piję, alkoholu nie, to nie, tamto nie. Boże, co za pożytek ze mnie? Żaden
A ja to jak taka ciamajda, kawy nie piję, alkoholu nie, to nie, tamto nie. Boże, co za pożytek ze mnie? Żaden
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Ajj ja nigdy nie potrafiłam się wyłamać z towarzystwa, może dlatego kiedyś wszyscy mnie tak lubili?
A Tobie Flaumel dlaczego potrzebny specjalista?
Kluska123, lepiej tak tego wszystkiego nie robić, niż robić, ja jestem bardzo podatna na używki i co za tym idzie, pieniążki się mnie bardzo nie trzymają, a tu winko wieczorem, a tu paczka fajek na imprezę, a tu kawka na mieście bo taka jestem uzależniona od kofeiny... Chyba lepiej w Twoją stronę !
A Tobie Flaumel dlaczego potrzebny specjalista?
Kluska123, lepiej tak tego wszystkiego nie robić, niż robić, ja jestem bardzo podatna na używki i co za tym idzie, pieniążki się mnie bardzo nie trzymają, a tu winko wieczorem, a tu paczka fajek na imprezę, a tu kawka na mieście bo taka jestem uzależniona od kofeiny... Chyba lepiej w Twoją stronę !
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
Tylko, że czasem mam ochotę się upić do zgonu, taka wewnętrzna potrzeba
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Smutnik :(
Deprecha i chęć zniknięcia ze świata - ujmę to enigmatycznie. I próba rozpieprzenia związku w którym jestem szczęśliwa i z czym sobie nie radzę
Kluska - ja do niedawna, też alkoholu niet, kawy niet, ale w pracy mam ekspreees i nie mam wyboru. Koledzy mnie spaczyli! Ale tylko jak mam ochotę na smak kawy, a nie jako pobudzacz
Kluska - ja do niedawna, też alkoholu niet, kawy niet, ale w pracy mam ekspreees i nie mam wyboru. Koledzy mnie spaczyli! Ale tylko jak mam ochotę na smak kawy, a nie jako pobudzacz
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Czasami mam wrażenie że związki to jedna wielka beznadzieja, dokładnie postrzegam tak mój związek. Mimo że bardzo mi zależy (w głębi duszy), nie robie nic żeby go naprawiaćFlaumel pisze:Deprecha i chęć zniknięcia ze świata - ujmę to enigmatycznie. I próba rozpieprzenia związku w którym jestem szczęśliwa i z czym sobie nie radzę
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
Smak kawy - bleeeee, ja tylko słodkie akceptuje
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Kawa może też być słodka Smak kawy - jedna z moich miłości <3
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
A kto powiedział że piję typową kawę ?
3 łyżeczki cukru, kawy tyle co na dno kubka i 300 ml spienionego mleka
3 łyżeczki cukru, kawy tyle co na dno kubka i 300 ml spienionego mleka
Re: Smutnik :(
Kawa pięknie pachnie, ale pić jej nie lubię.
Niestety ostatnio popalam, chociaż nie powinnam, ale nerwy mnie zjadają. W gruncie rzeczy nigdy nie byłam od tego uzależniona, głupio tak... przejdzie mi pewnie za jakiś tydzień czy dwa
Co do alkoholu, to w sumie potrzeby upijania nie mam żadnej, za to małego piwka nie odmawiam. Kiedyś nawet twierdziłam, że piwem nie da się upić, ale mój kumpel podjął wyzwanie
Niestety ostatnio popalam, chociaż nie powinnam, ale nerwy mnie zjadają. W gruncie rzeczy nigdy nie byłam od tego uzależniona, głupio tak... przejdzie mi pewnie za jakiś tydzień czy dwa
Co do alkoholu, to w sumie potrzeby upijania nie mam żadnej, za to małego piwka nie odmawiam. Kiedyś nawet twierdziłam, że piwem nie da się upić, ale mój kumpel podjął wyzwanie
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Smutnik :(
Dziewczyny, tak odnośnie tych psychiatrów i psychologów.
Moja babcia miała depresję, kiedyś z nią na ten temat rozmawiałam, bo chciałam jej jakoś pomóc. I to co mi wtedy powiedziała zapamiętam na zawsze.
A mówiła podobnie jak wy, ze psychiatra tylko jakieś leki w nią pakuje, które ją otumaniają. Jedyne kiedy czuła się po wizytach lepiej, to po wizytach u psychologa. Mówiła, że dzięki rozmowie więcej zyskuje niż od tych leków. Ja sobie wtedy wbiłam do głowy, że jakby i u mnie kiedyś się coś działo, to pójdę do psychologa a nie do psychiatry.
Różnica między ich nazwami jest subtelna, ale w leczeniu ogromna.
Psycholog rozmową pomoże poradzić sobie ze swoim wnętrzem i to mnie przekonuje, i z tego co tak czytam to wam taka osoba jest potrzebna. Z różnych względów nie potraficie się ze sobą uporać, to jest (moim zdaniem) w pewnym sensie normalne. Każdy ma kłopoty, które go przerastają. I skoro jesteście świadome tego, że coś się z wami dzieje, że w czymś nie dajecie rady to znaczy, że nie jesteście chopre psychicznie - co leczy się u psychiatry. A psychiatra leczy medykamentami zaburzenia psychiczne. Nie wydajecie się zaburzone, niezrównoważone czy jakieś pokręcone (no poza szaleństwem na temat szczurków ale to można ).
Pamiętajcie tą subtelną różnicę. Idźcie najpierw do psychologa, nie do psychiatry. Dopiero w przypadku kiedy psycholog nie może pomóc, powinno się iść do psychiatry.
Buziam was wszystkie serdecznie
Damy radę wszystko przetrwać. No jak nie my, to kto??
3majcie się
Moja babcia miała depresję, kiedyś z nią na ten temat rozmawiałam, bo chciałam jej jakoś pomóc. I to co mi wtedy powiedziała zapamiętam na zawsze.
A mówiła podobnie jak wy, ze psychiatra tylko jakieś leki w nią pakuje, które ją otumaniają. Jedyne kiedy czuła się po wizytach lepiej, to po wizytach u psychologa. Mówiła, że dzięki rozmowie więcej zyskuje niż od tych leków. Ja sobie wtedy wbiłam do głowy, że jakby i u mnie kiedyś się coś działo, to pójdę do psychologa a nie do psychiatry.
Różnica między ich nazwami jest subtelna, ale w leczeniu ogromna.
Psycholog rozmową pomoże poradzić sobie ze swoim wnętrzem i to mnie przekonuje, i z tego co tak czytam to wam taka osoba jest potrzebna. Z różnych względów nie potraficie się ze sobą uporać, to jest (moim zdaniem) w pewnym sensie normalne. Każdy ma kłopoty, które go przerastają. I skoro jesteście świadome tego, że coś się z wami dzieje, że w czymś nie dajecie rady to znaczy, że nie jesteście chopre psychicznie - co leczy się u psychiatry. A psychiatra leczy medykamentami zaburzenia psychiczne. Nie wydajecie się zaburzone, niezrównoważone czy jakieś pokręcone (no poza szaleństwem na temat szczurków ale to można ).
Pamiętajcie tą subtelną różnicę. Idźcie najpierw do psychologa, nie do psychiatry. Dopiero w przypadku kiedy psycholog nie może pomóc, powinno się iść do psychiatry.
Buziam was wszystkie serdecznie
Damy radę wszystko przetrwać. No jak nie my, to kto??
3majcie się
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]