Dziewczyny, tak odnośnie tych psychiatrów i psychologów.
Moja babcia miała depresję, kiedyś z nią na ten temat rozmawiałam, bo chciałam jej jakoś pomóc. I to co mi wtedy powiedziała zapamiętam na zawsze.
A mówiła podobnie jak wy, ze psychiatra tylko jakieś leki w nią pakuje, które ją otumaniają. Jedyne kiedy czuła się po wizytach lepiej, to po wizytach u psychologa. Mówiła, że dzięki rozmowie więcej zyskuje niż od tych leków. Ja sobie wtedy wbiłam do głowy, że jakby i u mnie kiedyś się coś działo, to pójdę do psychologa a nie do psychiatry.
Różnica między ich nazwami jest subtelna, ale w leczeniu ogromna.
Psycholog rozmową pomoże poradzić sobie ze swoim wnętrzem i to mnie przekonuje, i z tego co tak czytam to wam taka osoba jest potrzebna. Z różnych względów nie potraficie się ze sobą uporać, to jest (moim zdaniem) w pewnym sensie normalne. Każdy ma kłopoty, które go przerastają. I skoro jesteście świadome tego, że coś się z wami dzieje, że w czymś nie dajecie rady to znaczy, że nie jesteście chopre psychicznie - co leczy się u psychiatry. A psychiatra leczy medykamentami zaburzenia psychiczne. Nie wydajecie się zaburzone, niezrównoważone czy jakieś pokręcone (no poza szaleństwem na temat szczurków
![Kiss :-*](./images/smilies/kiss.gif)
ale to można
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
).
Pamiętajcie tą subtelną różnicę. Idźcie najpierw do psychologa, nie do psychiatry. Dopiero w przypadku kiedy psycholog nie może pomóc, powinno się iść do psychiatry.
Buziam was wszystkie serdecznie
Damy radę wszystko przetrwać. No jak nie my, to kto??
3majcie się
![Kiss :-*](./images/smilies/kiss.gif)
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]