Kander i Hugo!
Moderator: Junior Moderator
					Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
		
		
	Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Jesteśmy z Lamilakiem już w domu! Szybciutko zasnęła, i równie szybko się (podobno) obudziła. Obydwa guzki usunięte wraz z węzłami chłonnymi. Pani Hania pokazała mi je wszystkie na dowód, tylko 1 węzeł chłonny się zapodział, ale zapewniła, że jego też się pozbyli 
  Przy podaniu narkozy tak się bidula wystraszyła, że wywinęła fikołka, wydarła i całą mnie, siebie i stół obsiusiała. Teraz powoli dochodzi do siebie w chorobówce. Czas spędza na walce z kołnierzem (który zrobiła sama pani doktor! 
 ), słanianiu się na nogach które nie chcą z nią do końca współpracować oraz na wylizywaniu ogórka. Idę ją trochę uspokoić, potem napiszę więcej!
			
			
									
						
										
						- StasiMalgosia
 - Posty: 1460
 - Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
 - Lokalizacja: Warszawa
 
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Dobrze że mała juz po zabegu i dochodzi do siebie. I oby paskudztwo nie odrastało.
Byłam dziś u naszej pani wet, ale zapomniałam zupełnie o tym pismie dla Ciebie, spytam o to następnym razem
			
			
									
						
										
						Byłam dziś u naszej pani wet, ale zapomniałam zupełnie o tym pismie dla Ciebie, spytam o to następnym razem
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Miejmy nadzieję! Pani Hania mówiła coś o tylnych nóżkach, że tam też wyczuwa powiększone węzły i mam obserwować czy coś w tamtych okolicach się przypadkiem nie dzieje. 
Jutro antybiotyk, reszta potem już w domu. I dobrze - bo Lamiśka to jeden wielki cykor. Jak tylko zauważyła dzisiaj, że to znów ten straszny stół i obcy, równie straszny człowiek - była już na moim ramieniu. Do tego ją co-trzy-dniowy-theranecron doprowadził... Za 10 dni zdjęcie szwów.
StasiMalgosia - właśnie za te 10 dni Lamiśka dostanie prawdopodobnie pierwszy Lucrin. Także nie musisz się jakoś super śpieszyć
 Jak już mi wyślesz to zadzownie do Czerwińskiego, albo wyśle maila - przynajmniej będę mogła skończyć "mówić" i mi się nikt nie będzie wcinał w zdanie 
			
			
									
						
										
						Jutro antybiotyk, reszta potem już w domu. I dobrze - bo Lamiśka to jeden wielki cykor. Jak tylko zauważyła dzisiaj, że to znów ten straszny stół i obcy, równie straszny człowiek - była już na moim ramieniu. Do tego ją co-trzy-dniowy-theranecron doprowadził... Za 10 dni zdjęcie szwów.
StasiMalgosia - właśnie za te 10 dni Lamiśka dostanie prawdopodobnie pierwszy Lucrin. Także nie musisz się jakoś super śpieszyć
Re: Moje Pierdoły kochane;D
no i wielkie ufff... - udało się 
Brawo Lamiśka
 
teraz zmieniam intencję trzymania kciuków - za szybką i bezproblemową rekonwalescencję !
			
			
									
						
										
						Brawo Lamiśka
teraz zmieniam intencję trzymania kciuków - za szybką i bezproblemową rekonwalescencję !
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Lamiśka dziękuje! Właśnie się wygrzewa na sztucznym szczurze (termofor). Zjadła niewiele. Zrobiłam jej ryż z gruszką i rozdrobnionymi ziarenkami - paćka - to trochę podjadła, wodę pije tylko z palca, bo tak jej najwygodniej. Ani o poidle, ani o misce nie ma na razie wody. W klatce ma tylko ogórka, bo sama jedynie z nim daje radę. Jutro do szkoły nie pójdę, to będę miała czas na podkarmianie i nawadnianie. Damy radę 
			
			
									
						
										
						Re: Moje Pierdoły kochane;D
miało być mowyMaszka pisze: Ani o poidle, ani o misce nie ma na razie wody.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Lamiśka spuchła na pyszczku, wygląda jak wielkoszczur, albo jak chomik... Dlatego kołnierz został zdjęty. Mam nadzieję, że się do szwów nie dobierze, zwłaszcza, że jutro nie będę mogła zostać w domu. Aktualnie jest zajęta czyszczeniem pyszczka i szyi, niżej nie schodzi. Poza tym apetyt ma, je i pije, jest aktywna, więc wszystko na dobrej drodze. Jaka jest szczęśliwa, że nie musi skakać z tym strasznym kołnierzem!
Teraz mam jej dawać przez 4 dni antybiotyk dopyszcznie. Ciekawe co nam z tego wyjdzie
			
			
									
						
										
						Teraz mam jej dawać przez 4 dni antybiotyk dopyszcznie. Ciekawe co nam z tego wyjdzie
Re: Moje Pierdoły kochane;D
I jak tam Lamiś? Zjadła szwycz? 
 
Kurcze, musiał być serio ciasno ten kołnierz, skoro spuchła biedula..
			
			
									
						
							Kurcze, musiał być serio ciasno ten kołnierz, skoro spuchła biedula..
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
			
						->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Szwy już niedługo będą historią prawda ?  
			
			
									
						
										
						Re: Moje Pierdoły kochane;D
Szwy zdejmowane planowo w piątek. Z mniejszą raną już sobie dziś sama poradziła, większa się trzyma 
  
Jednak jeszcze nie koniec problemów:
Opuchnięcie pyszczka było prawdopodobnie spowodowane alergią po wylizywaniu zdjęcia rentgenowskiego, ponieważ po tym jak poluźniłam kołnierz, na tyle, że mogłam włożyć mały palec - spuchła na nowo... Teraz pyszczek wrócił do normy.
Na dokładkę otrzymaliśmy martwicę po enro...
Najgorsze jest jednak to, że między przednimi łapkami, a ranami utworzyły się w ciągu jednego dnia "worki" wypełnione płynem, duże "worki", większe od wcześniejszych guzów, takie "poduchy". Dziś byłam w Kobrze, pani odciągnęła płyn. Z nad większej rany odciągnęła strzykawkę i jeszcze leciało ciurkiem, resztki wykapały dalej w transporterze, z mniejszej strzykawka i w miarę spokój. Płyn był mocno czerwony, gęsty - zawierał bardzo duże ilości krwi. P. Hania stwierdziła, że po wylizywanie substancji z kołnierza mogło dać jej po wątrobie, stąd zaburzenia krzepliwości.
Dostałyśmy witaminę K - raz. Dalej enro do czasu zdjęcia szwów, aby nie potworzyły się żadne stany zapalne. I Furosemid, aby odciągnąć płyny.
Lucrin odłożyłyśmy na później, dopóki się z nią wszystko nie unormuje.
Co ta Lamiśka mi wyprawia...
			
			
									
						
										
						Jednak jeszcze nie koniec problemów:
Opuchnięcie pyszczka było prawdopodobnie spowodowane alergią po wylizywaniu zdjęcia rentgenowskiego, ponieważ po tym jak poluźniłam kołnierz, na tyle, że mogłam włożyć mały palec - spuchła na nowo... Teraz pyszczek wrócił do normy.
Na dokładkę otrzymaliśmy martwicę po enro...
Najgorsze jest jednak to, że między przednimi łapkami, a ranami utworzyły się w ciągu jednego dnia "worki" wypełnione płynem, duże "worki", większe od wcześniejszych guzów, takie "poduchy". Dziś byłam w Kobrze, pani odciągnęła płyn. Z nad większej rany odciągnęła strzykawkę i jeszcze leciało ciurkiem, resztki wykapały dalej w transporterze, z mniejszej strzykawka i w miarę spokój. Płyn był mocno czerwony, gęsty - zawierał bardzo duże ilości krwi. P. Hania stwierdziła, że po wylizywanie substancji z kołnierza mogło dać jej po wątrobie, stąd zaburzenia krzepliwości.
Dostałyśmy witaminę K - raz. Dalej enro do czasu zdjęcia szwów, aby nie potworzyły się żadne stany zapalne. I Furosemid, aby odciągnąć płyny.
Lucrin odłożyłyśmy na później, dopóki się z nią wszystko nie unormuje.
Co ta Lamiśka mi wyprawia...
Re: Moje Pierdoły kochane;D
ojej, ale dziwne i nieprzyjemne rzeczy spotykają Lamię  
 
nigdy nie słyszałam o alergii na kliszę, chociaz w sumie, chemii w niej pewie sporo
 
niech witamina zrobi swoje i obyśmy o żadnych więcej poduszkach ani obrzękch nie usłyszeli więcej !
delikatne głaski dla chorutki
			
			
									
						
										
						nigdy nie słyszałam o alergii na kliszę, chociaz w sumie, chemii w niej pewie sporo
niech witamina zrobi swoje i obyśmy o żadnych więcej poduszkach ani obrzękch nie usłyszeli więcej !
delikatne głaski dla chorutki
Re: Moje Pierdoły kochane;D
O rety.. Kurcze, nie wpadłabym na uczulenie takie.. Dobrze, że udało się to dobrze zdiagnozować.
Lamiś! To ma być ostatni taki wymyślunek Twój! Zdrowiejesz i już! Słyszysz?
			
			
									
						
							Lamiś! To ma być ostatni taki wymyślunek Twój! Zdrowiejesz i już! Słyszysz?
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
			
						->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Pani Hania też pierwszy raz spotkała się z taką reakcją na kliszę, no ale nic innego to nie może być. Pierwszy raz spotkała się też z taką ilością krwi w tym płynie. Wyglądało, jakby normalną krew, bez niczego innego jej ściągała 
  Miejmy nadzieję, że diagnoza i leki dobrze dobrane, jednak wydaje mi się, że w lewym "worku" na nowo się zbiera. Czeka mnie walka z podaniem enro i furosemidum, a wcześniej zabawa w małego narkomana, aby to wszystko dobrze podzielić. To znaczy furo, bo z enro nie ma problemu.
Ol., głaski nie muszą być takie delikatne, ponieważ Lamilak czuje się bardzo dobrze! Ma dużo energii, apetyt też w miarę dopisuje
 Na szczęście. Chociaż po zabiegu waga spadła do 460 gram.
Wczoraj wpuściłam jej na chwilę do chorobówki Laboni, to tak się Lamiś ucieszyła! Goniła ją po klatce, iskała w biegu, jednak Labonitę bardziej interesowała nowa klatka, niż niewidziana od kilku dni siostra
			
			
									
						
										
						Ol., głaski nie muszą być takie delikatne, ponieważ Lamilak czuje się bardzo dobrze! Ma dużo energii, apetyt też w miarę dopisuje
Wczoraj wpuściłam jej na chwilę do chorobówki Laboni, to tak się Lamiś ucieszyła! Goniła ją po klatce, iskała w biegu, jednak Labonitę bardziej interesowała nowa klatka, niż niewidziana od kilku dni siostra
- StasiMalgosia
 - Posty: 1460
 - Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
 - Lokalizacja: Warszawa
 
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Hm... szczerze mówiąc nie wiem czy powinno się łaczyć opuchliznę z obecnością krwi w miejscu po operacji. Opuchlizna spowodowana za ciasnym kołnierzem jest dosc częstym zjawiskiem. U Helenki ustąpiła całkowicie po ok 12 h. Zazwyczaj by zeszła konieczne jest zdjęcie kołnierza, samo poluzowanie może nie wystarczyć. Teoria z uczuleniem na środki chemiczne z kliszy i ich wpływem na dużą ilośc krwi w zbierajacym się w ranie osoczu wydaje mi się troche naciagana  
  Nie wiem, ja tam się nie znam, ale  może warto przedyskutować to z jeszcze jednym vetem?
A Lamisi życzę by nie wywijała już zadnych nowych numerów
			
			
									
						
										
						A Lamisi życzę by nie wywijała już zadnych nowych numerów
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Nie będę się cofać co napisałam a co nie, więc jeszcze raz:StasiMalgosia pisze:Opuchlizna spowodowana za ciasnym kołnierzem jest dosc częstym zjawiskiem. U Helenki ustąpiła całkowicie po ok 12 h. Zazwyczaj by zeszła konieczne jest zdjęcie kołnierza, samo poluzowanie może nie wystarczyć.
kołnierz odstawał od ciałka przy podniesieniu do góry jakieś 2 mm, po jakimś czasie pojawiła się opuchlizna - kołnierz zdjęty, po chyba 4 godzinach już śladu nie było (może i wcześniej, po 4 byłam pewna), kołnierz założony, tak że mogłam mały palec włożyć (czyli luźno), na następny dzień poliki znowu spuchnięte (tak, że była tylko taka mała kreseczka-rowek zamiast brody, przez całą długość pyszczka), ale kołnierz na szyi dalej luźny jak był.
Więc za ciasny na 100% nie był, jednak zależność między kołnierzem, a opuchlizna wystąpiła. Więc co innego niż alergia?
Teoria fakt, trochę naciągana. Zaznaczam, że ja też mogłam trochę pokręcić przez co stała się mniej jasna. W piątek dr Lisieckiej nie ma, więc idę do innego weta ściągnąć szwy, pogadam z nim na ten temat również.
