Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: noovaa »

Trzymam kciuki. Na szczęście zjadanie szwów nie jest chyba zbyt częste ... ( albo ja takie szczęście miałam ? )

Ani samce ani Róża u mnie szwów nie ruszali ... więc jest chyba szansa :)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: xxx »

wierzchnie już wyjęte :-X u Mati tylko te od sterylki zostały( bo ma 3 miejsca :(..) u Tosi nie widzę od sterylki, 2 rany od guzów- szwy wierzchnie wyjęte :-X nie chce jej męczyć sprawdzaniem tych na dole, na szczęście dr Rzepka zakłada jeszcze wewnętrzne i te najwyraźniej sprawiają, że nic się nie rozłazi (odpukać !)
ogólnie dziewczynki czują się dobrze, wpatrzone we mnie jak w obrazek, czego kompletnie nie pojmuję, po tym co im zafundowałam :| cieszą się gdy mnie widzą ??? podbiegają do mnie i pozwalają głaskać, a wczesniej Mati chciała gryźć, a Tosia uciekała gdzie się dało ???

od tygodnia sypiam na raty po pare godzin i zaczynam wariować :( wieczny stres, poczucie odpowiedzialności...dziś nakrzyczalam na osobę którą tak naprawdę lubię :-[ krzycze na ciury jak się biją :-X mam potem wyrzuty, a one i tak nic sobie z tego nie robią ...
muszę odpocząć, w weeknd rozwózka ... i "wakacje" choć 2 dni wolne od wiecznego "zwierzakowania" bo zwariuję :-X wolałabym rowy kopać niż brać kolejną odpowiedzialność za życie i zdrowie zwierzęcia, wstawac 10 razy w nocy, niż dogadywać kolejną trudną adopcję, niż znów coś tlumaczyć, niż znow zwracać uwagę tak, by broń bóg nikogo nie urazić, niż znów jechać tym cholernym pkp po Polsce ... po prstu mam dosyć :( ost. 2 mies. wbiły mnie w ziemie, chciałabym za jednym zamachem wytłumaczyć całemu światu, że chwilowo muszą pytać o pomoc gdzie indziej, zamiast tego staje się napastliwa :( bo czuje jakby ktoś uwieszał się na mnie gdy i tak ledwo stoję :( więc jak komuś coś, to przepraszam... nie wyrabiam


szukam pilnie wizyty przed adopcyjnej w Wrocławiu... mam czas do soboty, inaczej adopcja Buni i jej córki mi przepadną, a Bunia robi dym z Rosą i znów kolejna klatka :( ktoś kto miał iść na wizytację...cóż, wygląda na to że to "olał" :(
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: xxx »

no i przyjechały dwa moje adopcyjne z 27 lipca... i 1 dodatkowy chory, którego ta dziewczyna też miała u siebie(nie mój adopcyjny) dobrze , że rękoczyny są karalne, bo inaczej, to nie wiem...

czy ktoś może mi powiedzieć JAK ? zarówno weterynarz który rzekomo tego szczura leczył i sam "opiekun" mógł nie zauważyć na nim wszy ?!

Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek


no i dalsze rewelacje, oczywiście dwa moje zwrotne tez mają wszy, dodatkowo są chude, rzecz jasna wyliniałe od wszy...

Obrazek;Obrazek;Obrazek


i teraz dalej, miały dużą klatkę, dobre jedzenie, wet. jakiś konował leczył szczurze zap. oskrzeli antybiotykiem podawnym doustnie raz dziennie <ściana> i ja nie pojmuję, jak ktoś kto zapewnił odp. klatkę, jedzenie, codzień miał szczura na ręku bo rzekomo go karmił( sam już nie może) mógł nie zauważyć czegoś takiego jak na pierwszym zdjęciu ?! ten szczur się cały rusza, a one zjadają go żywcem,nie może się sam umyć ani podrapać... po prstu cała chodze...wykąpałam go i woda szara, gdzie ten szczur był by być brudny jak od czarnego piachu?! częśc wszy poszła do ścieków, część wyczesalam i ivomec towarzystwo dostało, a teraz modlę się- by moje nie miały...dziewczyna mi je przywiozła bo ma auto, mieszka w Pile...tam weci konowały, ale przecież Poznań ma tak blisko ! dziewczyna z tego forum...
Awatar użytkownika
mini
Posty: 1825
Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:09 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: mini »

Biedne stworzenia :( jak w ogóle można doprowadzić do takiej sytuaci!? Dla mnie to nie do pojęcia.
Normalnie brak słów, chciałoby się jedynie wziąść rozmach i porządnie trzepnąć przez pusty łeb! I byłej właścicielce i konowałowi!

Niech biedaki dojdą do siebie, muszą.
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: xxx »

to nie jest zwykłe zaniedbanie, ja po prostu nie wiem CO to jest ? karma versele laga, klatka 70x40x70 zresztą mi tę klatkę dała, jedynie ten biedak siedział w takiej mikro...bo ponoć miejsca w pokoju nie było (widziałam ten pokój, miejsce było) ja po prstu nie pojmuję co jest w spychice tej dziewczyny !LENISTWO ? OLANIE? WYALIENOWANIE?! przecież ten szczur się rusza, usyfiony był aż szary, a nie biały( teraz jest zółty) kupiła kiedyś dobrą klatkę, kupowała im (mam nadzieję, dobrą karmę) WIELE razy mówiłam jej, że jej wet się nie zna... boże, ja po prstu nie pojmuję jak można mieć pod dachem zwierzę w takim stanie i nie zrobić czegoś by mu pomóc i te wszy...i dostęp do forum!

byłam u niej na wizycie z Tomkiem, oboje nie chcelismy ich dawać, nie wiem czemu, przeczucie jakieś...niby wsio ok, karma ok, klatka ok, ale coś w tej osobie..coś nie tak...:( i znów miałam rację :( ale co miałam powiedzieć? słuchaj, coś w Tobie nie tak ?!
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: Kluska123 »

Trzymamy kciuki za bidoczki, oby te wszoły w szybkim tempie wyginęły... :(
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: IHime »

:o To jest czysta zgroza! Jak można doprowadzić szczurusia do takiego stanu. Mam nadzieję, że ta osoba oddała wszystkie szczury, bo jeśli nie, to jak nic reszta też taka zawszona. :'(
vgfzs56c <- To są wyrazy oburzenia od moich ogoniastych.
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: xxx »

rok temu ten najbardziej zawszony biedak miał już głowę na bok i problemy z równowagą... teraz bardzo ładnie je ze strzykawki, ale nie siedzi, nie potrafi nic sam zrobić :( bardzo chce żyć, najdał się, dorosłe wszy już padły w większości, śpi sobie słodko w polarkach, zrobię co mogę, ale obawiam się że już z tego nie wyjdzie :( tak mi go szkoda, same kości i skóra...ładnie je, wręcz się rzuca na kaszkę ze strzykawki więc albo i wewnetrzne jest w cholere zarobaczony, albo nie był odpowiednio karmiony... jest tak wyniszczony, że nie mogę mu od razu wszystkiego, bo z robakami i on pójdzie :( na razie tylko tę iver. rozważałam czy nie podac mu w iniekcji ale chryste, on nie ma mięśni ani tłuszczu :( po leczeniu przez tego konowała z wątroby pewnie miazga...

naprawdę mam dosyć adopcji :( pocieszam się liczeniem tych udanych... jednak większość, ale... :(
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: StasiMalgosia »

O żesz k.... w życiu nie widzałam takiej ilości wszy :/ Jak można doprowadzić zwierze do takiego stanu. Biedny maluch, nie dość że chory to jeszcze osłabiony przez pasożyty.

A jak tam dziewczynki, dochodza do siebie po operacji? U nas tez od razu rozpracowały szwy, pierwszy poszedł już w klinice. Dr. Ania powiedziała żeby się tymi z wierzchu bardzo nie martwić bo one i tak są zszywane do środka a te zewnętrzne to tylko dodatkowe zabezpieczenie.
Obrazek
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: ol. »

matko, jak można ...
takim osobom na czole powinno ię wypalać zakaz trzymania jakichkolwiek zwierząt >:(
szczerze, nie wyglądają na szczury otoczone opieką, raczej jakby były zostawione samym sobie ... chyba że dziewczyna jest kompletną debilką, żeby nie widzieć, w jakim stanie są jej szczury ???

niech dobrzeją chłopcy, niech kapturek walczy
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: noovaa »

.... brak mi słów ....
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
Nieja
Posty: 411
Rejestracja: pn lis 03, 2008 8:22 am
Lokalizacja: Opole

Post autor: Nieja »

Mogę prosić na PW nick tej osoby?

Myślisz, że dla tego chorego biedactwa nie ma już cienia szans? :(
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: xxx »

nieja, obowiązuje mnie ochrona danych osobowych ;/ takie jest zastrzeżenie w umowie adopcyjnej... mogę wykorzystać jej dane do np procesu, ale nie mogę ich ujawniać osobom 3, nie związanym z sprawą ...poza tym, ma jeszcze coś dorzucić do kastracji przynajmniej 1 samca, więc jej "wkład" w całość nie jest jeszcze zakończony, nie czas na podsumowanie sprawy...


moja reakcja na te wszy była dokładnie taka sama ;/ to się w głowie nie mieści, to są i tak zdjęcia po kąpaniu(tylko to w ręcznikach przed, ale i tak nie ukazuje realnego stanu, nie chciałam go męczyć ) dorosły szczur, waży z 200 g ..:(


no właśnie , (odpukać !) wierzchnie poszły ale to się trzyma, jakby było sklejone ::) już zaczęłam się zastanawiać czy dr Ania takiego kleju chirurgicznego nie używa ;)... sprawdzam niezliczoną ilośc razy czy dalej się trzyma... Tosia wesolutka :) taki entuzjazm na mój widok że ło jezu ??? :o Matylda podobnie :o wszystko dobre, wszystko się podoba, Tosia nawet zaczęła lubić polarki, a cały czas je wyrzucala z klatki... jakaś przemiana dziewuch, oby tylko nic się nie rozwaliło ;/ :-X chyba musiały ze mną beczkę soli zjeść, by zaufać ;)...cieszę się , że miały tą sterylkę...Rosie( ta łysa) znów guz rośnie, jak się da, to za 3-4 tygodnie wycinka ze sterylką i pewnie 2 samców na kastracje wezmę, szkoda, że Wawa tak daleko i ta podróż koszmarna :( i koszty... no ale lepsze już to niż tu rosyjska ruletka pt " wybudzi się, czy się nie wybudzi " :/
Awatar użytkownika
Nieja
Posty: 411
Rejestracja: pn lis 03, 2008 8:22 am
Lokalizacja: Opole

Post autor: Nieja »

Powinna być lista "niezaufanych" osób, które źle traktowały/zaniedbały/skrzywdziły adoptowane (i nie tylko) zwierzęta...
Co z tego, że ktoś się zgadza na podpisanie umowy adopcyjnej jak później takie coś wyprawia. Zła strasznie jestem. Takich osób nie powinno nic "chronić". A co jak nie daj boże znowu zechce nowe "świeże" adoptować?! Jak temu zaradzić? :(
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

Post autor: xxx »

ol. tak, ta karma, klatka i reszta to chyba tak na pokaz :( może i tak na koniec, dla moich oczu :( nie wiem już nic, nie pojmuje... te dwa nie są dzikie, oswojone, więc musiała je brać na ręce... ja nie pojmuje :( na zdjęciach i tak każdy wygląda lepiej niż w realu, takie chude wiórki z nich, choć te dwa jeszcze w normie, ale i tak za chude :(...

myślę, czy brać tego bidaka do Wawy w niedzielę/sobotę ...mam rozwózkę Nakło->Opole-> Wroc.-> Katowice ale potem wracam o 6 rano a o 7 mam z Byd. do Wawy..ale nie wiem jak dam fizycznie rade :( po 24 h podóży :( może w sobotę jechać ??? ale czy on da radę... ??? :( mojego weta nie ma do paź. :( może macie jakieś propozycje ? tylko to musi być wet od cudów ;/ 1 dzień w weeknd mam wolny i bilet na TLK... on ma to chyba już takie "stabilne" jakby był źle leczony i zostały mu efekty uboczne, z drugiej... to zdanie osoby której w nic już nie wierzę...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”