Z tego co wiem, dogadałaś się z moją znajomą, która bierze je dla siostry Dziewczyny będą miały kochający domek, a ja dopilnuję, żeby przyszła opiekunka wiedziała co i jak Zresztą już od dłuższego czasu cierpliwie odpowiadam a wszystkie pytania o klatki, jedzenie, zabawki, wybiegi, etc
Oooo!!! Wspaniale!!! wiesz, jakie się ma wątpliwości, kiedy się oddaje swoje pieszczochy do innego domu ale skoro to Twoja znajoma to uuuuffffff... nie mam już żadnych obaw. Możesz jej spokojnie przekazać, że szczurki czekają ile trzeba, byleby trafiły do kochającego domku
Dziewczynki nadal szukają domu. Flanela, napisałam Ci wyraźnie, że jestem skłonna Ci oddać dziewczynki dopiero wtedy, kiedy zapewnisz im odpowiednią klatkę.
Oddam dziewczynki tylko osobie świadomej obowiązków, jakie niesie ze sobą posiadanie szczurków. Chcę, żeby mieszkały w odpowiedniej wielkościowo klatce, miały wybiegi i były dobrze karmione, ale przede wszystkim, żeby miały zapewnioną należytą opiekę weterynaryjną w razie W. Szczury są kosztowne, leczenie to nierzadko kwoty kilkuset złotych. Chcę, żeby przyszły właściciel się "nie szczypał" na ich utrzymanie...
Hop hop, czemu taki brak zainteresowania? oswojone, przyjazne, rezolutne szczury czekają na dom... rozumiem, żeby jakieś rozgryzione bestie, ale takie słodkości już dawno powinny być w nowym, kochającym domu...
Zwłaszcza, że dziewczęta do domku pójdą z super wyprawką.