alken pisze:jak ich rozdzielisz na dłużej to bedziesz musiała łączyć od nowa i może być jeszcze gorzej. popytaj się osób z męskimi stadami jak postępowały w przypadku jakichś tam oznak agresji (np Nietopera, Kluski) ale wydaje mi się że trochę panikujesz na wyrost. nie gryzły się przecież codziennie, to były pojedyncze oddalone od siebie w czasie incydenty. mozesz też spróbować dominacji, jak JJ zaatakuje Juvka to wywalasz go na plecy i przytrzymujesz. na razie poobserwuj. jesli problem będzie się nasilał to wtedy mysleć o kastracji. widać, że pomimo tamtego spięcia tęsknią za sobą. chyba więcej stresu Juvek przeżywa przez rozdzielenie niż przez atak JJrozdzielenie na dłużej moze byc dobre tylko wtedy gdy ataki się przedłużają i "ofiara" boi się cały czas atakującego, omija go, a tamten zabiera mu jedzenie i przegania z ulubionych miejsc. jakby mu mocno odbiło od hormonów to by chodził cały napuszony i gryzł już od samego zapachu Juvka, który cały czas czuje.
melisa to nie wiem czy by była wystarczająco silna ale niektórzy dają nerwowym szczurom kalm aid (chyba u weta mozna dostac)
Tylko ta kontuzja Juvka...
całą środę spędzą razem na wybiegu to ich będę obserwować i jakby co będę dominowa JJ'a (zresztą już od jakiegos czasu intuicyjnie to robilam, chyba mam w sobie cos ze szczura
 ). Mam nadzieję, że JJ złagodnieje, a Juvek szybko wróci do formy i na dniach będę mogła podjąć próbę dania JJ'owi kolejnej szansy (no szkoda tych jego jajeczek). Strasznie nie chciałabym go posyłać na zabieg więc podejmę jeszcze raz wszelkie kroki by temu zapobiec. Może i panikuje, ale nie umiem inaczej jak widzę podziurkowanego Juvka, który jeszcze daje sobie wszystko zrobić i jest tak dzielny i ufny przy przemywaniu ranek...
). Mam nadzieję, że JJ złagodnieje, a Juvek szybko wróci do formy i na dniach będę mogła podjąć próbę dania JJ'owi kolejnej szansy (no szkoda tych jego jajeczek). Strasznie nie chciałabym go posyłać na zabieg więc podejmę jeszcze raz wszelkie kroki by temu zapobiec. Może i panikuje, ale nie umiem inaczej jak widzę podziurkowanego Juvka, który jeszcze daje sobie wszystko zrobić i jest tak dzielny i ufny przy przemywaniu ranek...I właśnie to,że taka sytuacja po łączeniu zdarzyła się tylko 2 razy (nie liczę szkód w ludziach
 bo mówiłam, że od JJ'a mają trzymać się z daleka
 bo mówiłam, że od JJ'a mają trzymać się z daleka   (mnie nigdy nie ugryzł)). I on jest na codzień bardziej lękliwy niż agresywny.
  (mnie nigdy nie ugryzł)). I on jest na codzień bardziej lękliwy niż agresywny. 
		
		


 
 
 jak był u Malachit to ją skubał ale nie do krwi, a jak wrócił z powrotem do mnie to też nie startował z zebami, tylko strasznie się darł gdy się go brało na ręce. a Emil od początku łapał zębami dlatego został u mnie.
  jak był u Malachit to ją skubał ale nie do krwi, a jak wrócił z powrotem do mnie to też nie startował z zebami, tylko strasznie się darł gdy się go brało na ręce. a Emil od początku łapał zębami dlatego został u mnie.

 
  