 
 Maluszki są przekochane, dzięki ich nadpobudliwości Willuś i Henryczek trochę się rozruszali.
Co prawda czasem mają ich dość i jak tylko otworzę klatkę, to uciekają z niej w popłochu odetchnąć, jednak wydaje się, że łączy ich coraz silniejsza nić porozumienia
 .
. Tylko Boguś-terrorysta trochę dokazuje, ale wszystko w granicach rozsądku

Gosia, faktycznie!
 U mnie jednak pomysł na Bogusia się zrodził przy oglądaniu Psów
 U mnie jednak pomysł na Bogusia się zrodził przy oglądaniu Psów  On też taki twardziel, jak Linda. Miał być Franc, ale to mi się nie podobało, więc został Boguś
 On też taki twardziel, jak Linda. Miał być Franc, ale to mi się nie podobało, więc został Boguś  
 Dla moich śmierdzielków sputnik to nieodłączny element wyposażenia klatki. Nieważne, że Willuś i Henryś już we dwójkę się do niego nie zmieszczą w całości. Kiedyś im zrobię fotkę, jak jednemu wystaje kuperek, a drugiemu zwisa głowa - zobaczycie co to znaczy, miłość do sputnika

 
		
		



 
   Nawet mam fotkę, potem wrzucę
 Nawet mam fotkę, potem wrzucę
 )
 )
 
 


 Melina ma się dobrze w nowym domku
 Melina ma się dobrze w nowym domku 