Jak moi są na łóżku, to też cały czas szukają jakiejś dziurki, żeby tylko wleźć pod kołdrę

Tylko że im na to nie pozwalam i zawsze daję inne "norki" i szmatki na wybieg

A jak po pokoju latały to już mi się ładowały za szafę i regały, ech. Stamtąd wyciągnąć ich można tylko podstępem!
Im bliżej tym lepiej, wtedy też łatwiej umówić się na zwrot, bo co to, 10 minut i jestem na miejscu

Tak więc jakby coś to mam w czym je przemycić hehe

A kto niby miałby jechać tym samochodem, bo chyba nie my?

To jednak są największe koszta. Co prawda chętnie bym pojechała, zawsze to kolejna praktyka dla dość świeżego kierowcy, ale za taką cenę... buu

Czekam gdzieś tak do weekendu na cynk, jak nic nie będzie to chyba rezerwujemy bilety
