futrzaste momenty

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: Arau »

Właśnie przez to chyba nie chciałabym mieć samiczek... Strach przed chorobami hormonalnymi, kosztowne sterylki... Zresztą - chłop to zawsze chłop, prosty jak budowa cepa, pełna micha i trochę czułości i jest Twój :P Kciukam za ciachanie dziewczyny, którakolwiek będzie tą pierwszą :)
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
Awatar użytkownika
ami_k
Posty: 24
Rejestracja: pn kwie 23, 2012 10:25 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: ami_k »

saszenka pisze:....w każdym razie najpierw ostra pyskówa a potem tęgie naparzanie. Zdecydowałam się zainterweniować, nim krew trysnęła po ścianach i odizolowałam na chwilę Gabę od Gandzi (one tłuką się non stop, a raczej Gaba Gandzię, ale jeszcze nie było tak ostro).
Moja Łatka (siostra Gaby) też jest taka waleczna, więc to chyba rodzinne. :) Łatka często zaczepia Myszkę i próbuje ją zdominować. Przedwczoraj dziewczyny tak się naparzały, że Myszka wyszła z tego z zadrapaniem. :o Ale wczoraj Myszka stwierdziła, że ma już dosyć i w pewnym momencie przycisnęła Łatkę do podłogi i tak trzymała dłuższą chwilę, nie dając się ruszyć młodej. No i na razie przepychanki się skończyły. Ale zobaczymy co będzie dalej.
Moje szczurki: Myszka i Łatka
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38017
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Dziękujemy wszystkim za kciuki :-* Z pewnością będę wylewać swe rozterki an forum, targana nadmierną ilością kofeiny (choć u mnie chyba nie czegoś takiego jak nadmierna ilość kawy ;) ) oraz podwyższonym poziomem cukru, będę publicznie panikować i domagać się zrozumienia ;)
Arau pisze:Właśnie przez to chyba nie chciałabym mieć samiczek... Strach przed chorobami hormonalnymi, kosztowne sterylki...
Niestety nie da się przewidzieć wszystkich ewentualności i nie wszystko zależy od płci. Też początkowo chciałam chłopaków, nie ze względu na choroby bo wtedy jeszcze nawet nie miałam o tym pojęcia. Wyszło jak wyszło, absolutnie nie żałuję - to musiało być przeznaczenie :D "Człowiek nie wybiera sytuacji, ale musi jej sprostać" - no i damy radę, pieniądze to tylko pieniądze, jakoś się uciuła, a najważniejsze, żeby panny były szczęśliwe i zdrowe ;D i i tak nie zamieniłabym je na żadnego innego chłopaka, o :P
Arau pisze: Zresztą - chłop to zawsze chłop, prosty jak budowa cepa, pełna micha i trochę czułości i jest Twój :P
Hahahahaha, to u mnie tak z Gytią jest ;D Ona chyba miała być chłopcem: nie dość, że wszystko obsikuje, to jeszcze praktycznie cały czas naleśnikuje, najchętniej na kolanach, i rozmyśla o zawiłościach wszechświata, a jak dorwie się do czegoś smacznego... to już w ogóle szczurzy raj :D Jako jedyna uwielbia mizianko, reszta zawsze gdzieś pędzi ::)
ami_k pisze: Moja Łatka (siostra Gaby) też jest taka waleczna, więc to chyba rodzinne. Łatka często zaczepia Myszkę i próbuje ją zdominować. Przedwczoraj dziewczyny tak się naparzały, że Myszka wyszła z tego z zadrapaniem. Ale wczoraj Myszka stwierdziła, że ma już dosyć i w pewnym momencie przycisnęła Łatkę do podłogi i tak trzymała dłuższą chwilę, nie dając się ruszyć młodej. No i na razie przepychanki się skończyły. Ale zobaczymy co będzie dalej.
No patrz, a za maleńkości była milusia i potulna ;) Może faktycznie jakieś geny, Trish u Dorloc też na dzień dobry dała się we znaki, a Neska to cyrkowa akrobatka ;) Nieprzeciętny miot, nie da się ukryć :)
Takie normalne przepychanki to spoko, to codzienność. Ale to wczoraj to naprawdę mnie przeraziło, wydobył się z gardzieli taki skrzek (coś jak u wkurzonego kota) ::) Co do ran, to Gaba ma całe podgardle w sznytach, bo Greta się nie patyczkuje jak jej smarkula podskakuje i na szczęście dociera to do Gaby i daje się zdominować. U Ciebie też wygląda na to, że Myszka straciła cierpliwość i pokazała Łatce, żeby nie fatygowała się z podskakiwaniem, bo nic jej po tym ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

U mnie wczoraj też jakieś wrzaski odchodziły. Nie wiem, tylko która z którą, bo jak doleciałam do klatki i zapaliłam światło, to wszystkie miały niewinne minki... Co prawda na szczęście nie doszło do sznyt i tym podobnych, ale też może dlatego, że, jak usłyszałam ten wrzask, to zaraz zaklaskałam głośno w ręce i do nich podleciałam. Potem było cicho, chyba, ze w nocy broiły, ale mam stopery, więc nie wiem :)

Trzymam kciuki za pomyślną sterylkę i brak powikłań. No i w pełni Cię rozumiem z tym panikowaniem i wylewaniem obaw i żali na forum :) Niestety (albo stety raczej) nigdy nie przeżyłam żadnej operacji ciurków, więc nie pomogę, ale biadolić możesz do woli :)
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

dorloc pisze:Co prawda na szczęście nie doszło do sznyt i tym podobnych, ale też może dlatego, że, jak usłyszałam ten wrzask, to zaraz zaklaskałam głośno w ręce i do nich podleciałam. Potem było cicho, chyba, ze w nocy broiły, ale mam stopery, więc nie wiem :)
No moje łosie już nie reagują na bodźce zewnętrzne, naparzają się dopóki ktoś nie wsadzi łapy między nie i nie przerwie im ustawki ::) Klatka stoi koło łóżka, ale jak już uda mi się zasnąć, to można skakać mi po bębenkach a ja i tak nie usłyszę :P może to i lepiej, bo patrząc nieraz na to, jak wygląda klatka rano, to dziewczyny muszą niezłe imprezy organizować ;)
dorloc pisze:Trzymam kciuki za pomyślną sterylkę i brak powikłań. No i w pełni Cię rozumiem z tym panikowaniem i wylewaniem obaw i żali na forum :) Niestety (albo stety raczej) nigdy nie przeżyłam żadnej operacji ciurków, więc nie pomogę, ale biadolić możesz do woli :)
Nooo, to już dziś! Za kilka godzin jedziemy do przychodni, wieczorem odbieram maleństwo i wtedy zacznie się panika właściwa! Dziękujemy, dziękujemy :) Póki co, wyzwaniem będzie złapanie Gandziuli i załadunek do transporterka (rozładowuję napięcie wizualizując sobie, że o zmroku przychodzę do przychodni i ściszonym głosem mówię, że przyszłam po Gandzię :D ) Musi być dobrze!
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

Będzie !!
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Gandzia już jest pewnie operowana... czekam na telefon...
Szczerze przyznam, że nie stresowałam się aż tak, zanim nie porozmawiałam z panią dr... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Jak długo trwa sterylka? Dlaczego nie dzwonią?
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

Oj, zaczyna się :) Pazury już obgryzione ? Które wiadro kawy pijesz :)
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Jest dobrze, za pół godziny odbieram paszczaka :D
Kawa jak do tej pory w normie (jakieś 5 kubków), standard przekroczę w nocy pewno ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

Uff, no to super :) Szybkiego gojenia.
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Gandziulec już w domciu! Wygląda jak taka mała kupka nieszczęścia :-* Ma piękny szew na brzuszku i grzecznie śpi :)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

Bidulka. Delikatnie miźnij :)
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: IHime »

Uff, maleńka już w domu. :-*
Awatar użytkownika
BlackRat
Posty: 2542
Rejestracja: pt maja 04, 2012 12:22 pm
Numer GG: 5750987
Lokalizacja: Ska

Re: futrzaste momenty

Post autor: BlackRat »

Super, że malutka już w domku :) Trzymam kciuki za.noc.
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..."
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust Obrazek nasz temacik

[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”