 
   
 A czy mogę prosić o jakieś zdjęcia Hiacynty

Moderator: Junior Moderator
 
		
		 Hiacynta ma powodzenie, a w szczególności szaleje za nią Chmurek
 Hiacynta ma powodzenie, a w szczególności szaleje za nią Chmurek  Cieszę się, że Hiacynta ma koleżankę -we dwie w stadzie na pewno jest im raźniej
 Cieszę się, że Hiacynta ma koleżankę -we dwie w stadzie na pewno jest im raźniej  Szkoda, że Kominiarz nie potrafi sie z nikim dogadać
 Szkoda, że Kominiarz nie potrafi sie z nikim dogadać 

 Jestem ciekawa, jak ten mały myszek wyrósł
 Jestem ciekawa, jak ten mały myszek wyrósł 
 A co!
 A co! 
 Chyba gratulacje, tak?
 Chyba gratulacje, tak? 
 ))
))
 Chyba domek pójdzie dla stadka.
 Chyba domek pójdzie dla stadka.  Później ugotuję im soczewice, a jutro będzie kalafior i marchewki
 Później ugotuję im soczewice, a jutro będzie kalafior i marchewki  Piesek Smyk strasznie lubi je obserwować gdy są w klatce -stoi i patrzy jak w telewizor. Łatek próbował go ostatnio złapać za ucho przez pręty, ale na szczeście mu się nie udało
 Piesek Smyk strasznie lubi je obserwować gdy są w klatce -stoi i patrzy jak w telewizor. Łatek próbował go ostatnio złapać za ucho przez pręty, ale na szczeście mu się nie udało  Zaraz jedziemy z Chmurkiem na podciecie ząbków.
 Zaraz jedziemy z Chmurkiem na podciecie ząbków.  Rajuna -tak, tak, gratulacje -powiekszenie stadka było planowane
 Rajuna -tak, tak, gratulacje -powiekszenie stadka było planowane 
 Gratulacje !
 Gratulacje ! 

 )))
)))
 Jeden wet przyjmował w trzech gabinetach, w jednym pies czekał pod narkozą, w drugim kot już dość długo przebywał, a nas przyjął w trzecim gabinecie. Obcinał Chmurkowi ząbki, chyba robił to w pośpiechu, Chmurek oczywiście się wyrywał i nagle Chmurek się szarpnął, wetowi reka drgnęła i patrzę... a w pysku jest krew! Zaczął go dokładnie oglądać, ja już byłam bliska zawału, a wet mówi "myślałem, że mu język obciąłem". Okazało się, że zadrasnął go w dziąsło. Zastanawiam się, czy nie powinnam go trzymać w czymś w rodzaju skarpety do obcinania zębów, bo jak się szarpie, to tak drapie tylnimi nogami, że cięzko go utrzymać i to utrudnia podcinanie ząbków. Dobrze, że Gucio pojechał z nim do towarzystwa, bo od razu się Chmurkiem zajął w transporterku. Zaczął go tulić, czyścić mu futerko. Kochany Szczurasek
 Jeden wet przyjmował w trzech gabinetach, w jednym pies czekał pod narkozą, w drugim kot już dość długo przebywał, a nas przyjął w trzecim gabinecie. Obcinał Chmurkowi ząbki, chyba robił to w pośpiechu, Chmurek oczywiście się wyrywał i nagle Chmurek się szarpnął, wetowi reka drgnęła i patrzę... a w pysku jest krew! Zaczął go dokładnie oglądać, ja już byłam bliska zawału, a wet mówi "myślałem, że mu język obciąłem". Okazało się, że zadrasnął go w dziąsło. Zastanawiam się, czy nie powinnam go trzymać w czymś w rodzaju skarpety do obcinania zębów, bo jak się szarpie, to tak drapie tylnimi nogami, że cięzko go utrzymać i to utrudnia podcinanie ząbków. Dobrze, że Gucio pojechał z nim do towarzystwa, bo od razu się Chmurkiem zajął w transporterku. Zaczął go tulić, czyścić mu futerko. Kochany Szczurasek  Zresztą Chmurek też lubi Gucia, gdy usłyszy jego pisk (Gucio piszczy, gdy Łatek sie z nim siłuje), to od razu biegnie przez wszystkie pięterka do Gucia
 Zresztą Chmurek też lubi Gucia, gdy usłyszy jego pisk (Gucio piszczy, gdy Łatek sie z nim siłuje), to od razu biegnie przez wszystkie pięterka do Gucia  W ogóle Hiacynta, Chmurek i Gucio wyglądają jak rodzinka: rodzice i synek
 W ogóle Hiacynta, Chmurek i Gucio wyglądają jak rodzinka: rodzice i synek  Snieżka czuje się dobrze, taki z niej Okruszek, Łatek też w dobrej formie. Kominiarz jak to Kominiarz
 Snieżka czuje się dobrze, taki z niej Okruszek, Łatek też w dobrej formie. Kominiarz jak to Kominiarz  Ostatnio jak stukałam palcami żeby go wywabić z klatki, to skoczył do mojej ręki i delikatnie mnie drasnął. Jest dość nerwowy, ale bardzo go kocham
 Ostatnio jak stukałam palcami żeby go wywabić z klatki, to skoczył do mojej ręki i delikatnie mnie drasnął. Jest dość nerwowy, ale bardzo go kocham  Może z wiekiem będzie coraz spokojnieszy
 Może z wiekiem będzie coraz spokojnieszy  Ale ogólnie jest ok. Porobiłam trochę fotek, muszę je przerzucić do kompa.
 Ale ogólnie jest ok. Porobiłam trochę fotek, muszę je przerzucić do kompa. 
 )
)
 
 

 Wczoraj wieczór poczuliśmy też od niej zapach ropy
 Wczoraj wieczór poczuliśmy też od niej zapach ropy  
  Dziś jedziemy na nocny dyżur do innego weterynarza -takiego, do którego czeka sie 2 tygodnie na wizytę, ale poza tymi terminami  w czasie gdy akurat ma nocny dyżur,  można się dostać. On operował Yodę. Obawiam się, że jest leczona w złym kierunku i boję się, że to jest to samo co u Skywalkera
 Dziś jedziemy na nocny dyżur do innego weterynarza -takiego, do którego czeka sie 2 tygodnie na wizytę, ale poza tymi terminami  w czasie gdy akurat ma nocny dyżur,  można się dostać. On operował Yodę. Obawiam się, że jest leczona w złym kierunku i boję się, że to jest to samo co u Skywalkera  Wprawdzie wet wykluczył nowotwór, ale boję się najgorszego. Dziś na tym dyżurze powinien ją od razu prześwietlić, to będzie wiadomo co sie dzieje.... Strasznie się o nią boję. Psychicznie i fizycznie Hiacynta czuje się bardzo dobrze, biega, dokazuje, chrupie orzeszki. Mam nadzieję, że to naprawdę jest jakaś paskudna infekcja, którą zwalczymy, a nie tak fatalnie ulokowany nowotwór
 Wprawdzie wet wykluczył nowotwór, ale boję się najgorszego. Dziś na tym dyżurze powinien ją od razu prześwietlić, to będzie wiadomo co sie dzieje.... Strasznie się o nią boję. Psychicznie i fizycznie Hiacynta czuje się bardzo dobrze, biega, dokazuje, chrupie orzeszki. Mam nadzieję, że to naprawdę jest jakaś paskudna infekcja, którą zwalczymy, a nie tak fatalnie ulokowany nowotwór  
  Trzymajcie kciuki... Zaparzę jej dzisiaj zielonej herbaty i zacznę terapię antyrakową - taką jaką miał Skywalker. Czemu to wszystko jest takie niesprawiedliwe?
  Trzymajcie kciuki... Zaparzę jej dzisiaj zielonej herbaty i zacznę terapię antyrakową - taką jaką miał Skywalker. Czemu to wszystko jest takie niesprawiedliwe?  Dlaczego Hiacynta
 Dlaczego Hiacynta  Jak na złość, wet który leczył Skywalkera już nie pracuje w tej lecznicy - przeniósł się poza Kraków... Zobaczymy co wykaże dzisiejsza wizyta, ten wet też jest bardzo dobry. W razie czego będę z Hiacyntą jeździć pociągiem do tamtego...
 Jak na złość, wet który leczył Skywalkera już nie pracuje w tej lecznicy - przeniósł się poza Kraków... Zobaczymy co wykaże dzisiejsza wizyta, ten wet też jest bardzo dobry. W razie czego będę z Hiacyntą jeździć pociągiem do tamtego...  A że nieszczęścia chodzą parami, to dziś o 8:00 mój pies ma operacje na nowotwór. W środę, gdy byłam z Hiacyntą u weta, pies poszedł z nami tylko do towarzystwa. I w poczekalni u weta zaczął krwawić z odbytu. Okazało się, że miał tam nowotwór, który właśnie pękł i trzeba go operować. A on jest stary i choruje na serce.... Mówię Wam, tak się boje dzisiejszego dnia. Najpierw ta operacja psiny, a późnym wieczorem wyjaśni się, czy Hiacynta nie ma nowotworu.... On chory na serce, ona taka krucha i delikatna
 A że nieszczęścia chodzą parami, to dziś o 8:00 mój pies ma operacje na nowotwór. W środę, gdy byłam z Hiacyntą u weta, pies poszedł z nami tylko do towarzystwa. I w poczekalni u weta zaczął krwawić z odbytu. Okazało się, że miał tam nowotwór, który właśnie pękł i trzeba go operować. A on jest stary i choruje na serce.... Mówię Wam, tak się boje dzisiejszego dnia. Najpierw ta operacja psiny, a późnym wieczorem wyjaśni się, czy Hiacynta nie ma nowotworu.... On chory na serce, ona taka krucha i delikatna  
  No to kończę na razie, bo zaraz wychodzimy....
 No to kończę na razie, bo zaraz wychodzimy.... Obie ze Śnieżką są takie malutkie, najmniejsze w stadzie. Śnieżka to nawet mniejsza jest - ale do jedzenia to pierwsza, nawet bardziej niż Gucio szaleje za smakołykami
 Obie ze Śnieżką są takie malutkie, najmniejsze w stadzie. Śnieżka to nawet mniejsza jest - ale do jedzenia to pierwsza, nawet bardziej niż Gucio szaleje za smakołykami 


