Gucio też mocno urósł. Wcale nie jest takim drobnym szczurkiem
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Był czas, że Łatek go gonił i dominował, a teraz to Gucio goni Łatka
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Muszę w końcu jakieś foty wrzucić
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Najdłuższy? hihi, szczurzy jamnik
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Kurcze, martwię się Hiacyntą. Wolę życia to ona ma, jest bardzo rozbrykana i pełna energii, jak otwieram klatkę, to ona jest pierwsza przy drzwiczkach. Zastrzyki też znosi dzielnie, tylko przy pierwszym płakała, teraz je znosi nawet bez piśnięcia. Mamy na nią taki sposób, że ona je orzeszka siedząc u mnie na rękach i wtedy dostaje zastrzyk, na który już nie zwraca uwagi
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Wola życia i energia u niej jest.... ale Jej się zaczął deformować pyszczek... Nie wiem co się dzieje... No i ten zapach ropy, który się pojawił. Tyle tylko, że opuchlizna zeszła. Obawiam się, że to może nie być tylko infekcja. Zobaczymy co wyjdzie na prześwietleniu... jeszcze tyle godzin do wieczora...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Czemu szczurki chorują na takie przepaskudne choroby i w dodatku zapadają na nie w najmniej spodziewanym momencie?
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Jeśli to jednak nowotwór, pojadę z nią na te zastrzyki z jadu tarantuli, może pomogą...