Ogoniaści

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Gucio też mocno urósł. Wcale nie jest takim drobnym szczurkiem :) Był czas, że Łatek go gonił i dominował, a teraz to Gucio goni Łatka :) Muszę w końcu jakieś foty wrzucić :) Najdłuższy? hihi, szczurzy jamnik ;)
Kurcze, martwię się Hiacyntą. Wolę życia to ona ma, jest bardzo rozbrykana i pełna energii, jak otwieram klatkę, to ona jest pierwsza przy drzwiczkach. Zastrzyki też znosi dzielnie, tylko przy pierwszym płakała, teraz je znosi nawet bez piśnięcia. Mamy na nią taki sposób, że ona je orzeszka siedząc u mnie na rękach i wtedy dostaje zastrzyk, na który już nie zwraca uwagi :) Wola życia i energia u niej jest.... ale Jej się zaczął deformować pyszczek... Nie wiem co się dzieje... No i ten zapach ropy, który się pojawił. Tyle tylko, że opuchlizna zeszła. Obawiam się, że to może nie być tylko infekcja. Zobaczymy co wyjdzie na prześwietleniu... jeszcze tyle godzin do wieczora... :( Czemu szczurki chorują na takie przepaskudne choroby i w dodatku zapadają na nie w najmniej spodziewanym momencie? :( Jeśli to jednak nowotwór, pojadę z nią na te zastrzyki z jadu tarantuli, może pomogą...
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Hiacynta - dzisiejsza fotka :)
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: Rajuna »

Aniu, te zastrzyki z jadu tarantuli oddzielają guza od zdrowej tkanki, ale to ma sens tylko przed usuwaniem guza - np jak jest na listwie mlecznej, to się podaje, żeby operacja była łatwiejsza. Jeśli w pysiu jest guz, to wstrzykiwanie tego jadu raczej jej nie pomoże :( Jak czuć od niej ropę, to może mieć ropnia w pysiu i dlatego.. może uda się paskudztwo wytępić antybiotykiem, tak by było w sumie najlepiej...
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Wróciliśmy od weta :) To nie jest nowotwór ;D ;D ;D ;D ;D To przepadkudny ropień, który w błyskawicznym tempie spowodował wielkie zniszczenia. Hiacynta nie ma praktycznie połowy dolnego pyszczka, naruszona jest kość, generalnie są ubytki w dziąsłach i zębach. Jest dziurka na wylot przy nosku. A wszystko przez to, ze lekarz do którego poszliśmy z Hiacyntą tydzień temu nie przebił tego ropnia. Zmiany zaszły w błyskawicznym tempie. W poniedziałek o 15:00 Hiacynta zostanie poddana operacji rekonstrukcji szczęki :) Oby się tylko udało i by przed poniedziałkiem nie pojaiwły się kolejne wyniszczenia. Lekarz powiedział, że wszystko się okaże, jak już Hiacynta będzie na stole operacyjnym. W każdym bądź razie on jej spróbuje zrekonstruować co się da. Hiacynta dalej jest na antybiotyku w zastrzykach. Potrzebne będą kciuki :)
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: Rajuna »

Oj :( Współczuję, u nas też ropnie, na szczęście w bardziej dostępnym miejscu, tj na brzuchu, tuż pod skórą. Niestety ropnie w główce też są bardzo niebezpieczne :( Wymiziaj dziewczynkę :*
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Dzięki Rajuna... Tak, najgorzej jak jakieś paskudztwo ulokuje się gdzieś przy głowie, w pyszczku.... Skywalker miał nowotwór w głowie i przez to nie udało sie całego wyciąć. Pyszczek Hiacynty wygląda źle, ale chyba to wszystko sie już zatrzymało, odpada tylko martwa tkanka. Mam nadzieje, że lekarz sobie poradzi z tą rekonstrukcją. Ma opinie cudotwórcy, więc jesteśmy dobrej myśli...
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Ogoniaści

Post autor: Eve »

Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej siły. Ja bym się chyba załamała - najpierw guz w głowie teraz ropień .. Serce by mi pękło . Trzymam kciuki niech "cudotwórca" działa !!
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Straszne to jest dla mnie... Jak coś takiego dzieje się w każdym innym miejscu, to jest zupełnie inaczej. Lepiej się leczy, lepsze są rokowania... Ale tak strasznie przykro jest patrzyć na takie wyniszczenia w głowie, w pyszczku... Jak już Hiacynta dojdzie do siebie do operacji, to wkleję zdjęcia pyszczka "przed" i "po" - na razie nie wklejam, bo to jest bardzo nieprzyjemny widok. Mnie aż coś się dzieje w środku, jak na nią patrze.... Tak biednie wygląda... Ale najważniejsze, że pomimo tych wyniszczeń, jest w stanie jeść i że ten wyniszczający proces chyba się zatrzymał. Tyle, że w tym momencie jest na miękkim jedzeniu. Najgorsze jest to, że u szczurków wszystko dzieje się tak szybko... Żeby tylko wszystko się udało... Przez to, że operacja bedzie na pyszczku, to pewnie nie możliwa będzie narkoza wziewna - a dożylnej u tak drobniutkiego szczurka bardzo się boję :(
Ech... kciuki będą potrzebne...
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogoniaści

Post autor: unipaks »

Mocne kciuki będą u nas, te ludzkie i te szczurkowe! Trzymajcie się razem z Hiacyntą! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Dzięki :-* :-*
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Operacja udała się, Hiacynta ma zrekonstruwany pyszczek :) Nie ma nawet porównania z tym, co było... Doktor jest cudotwórcą :) Niestety oczka nie udało się uratować i trzeba było je zszyć. Prawdopodonie też przez zmianę zgryzu będzie teraz musiała mieć podcinane zęby. Chmurek ma krzywy zgryz, więc będą razem jeździć :) DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE KCIUKI :)
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogoniaści

Post autor: valhalla »

Szkoda oczka, ale u szczura wzrok nie jest najważniejszym zmysłem. Hiacynta doskonale da sobie radę, najważniejsze, że rekonstrukcja się udała :) Moc buziaków dla całego stadka, szczególnie dla Gucia i jego mamy :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Dzięki, buziaki przekazane :)
Strasznie długo to wszystko trwało, myślałam, że odejdę od zmysłów. Zostawiłam Hiacyntę o 15:00, a lekarz wydał mi ją dopero o 18:40. Ale pyszczek jest nie do poznania :) Hiacynta jest bardzo dzielna :)
A Gucio to teraz taki duży chłopak sie zrobił :D Kto by pomyślał - z takiej kruszynki :)
Teraz będziemy im zmieniać półeczki w klatce na plastikowe, bo te drewne strasznie trudno jest utrzymać w czystości. Ale one wszystkie bez wyjątku i tak najbardziej lubią siedzieć w zawieszonym pod sufitem wiaderku :)
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Awatar użytkownika
SkywalkerYoda
Posty: 443
Rejestracja: pt gru 02, 2011 7:10 pm

Re: Ogoniaści

Post autor: SkywalkerYoda »

Właśnie gotuje Hiacyncie jabłuszko i marchewkę :) Potem zrobię jej z tego papkę i zmieszam z kaszą jaglaną :)
Jest bardzo dzielna! Nie jestem pewna, czy w jedym miejscu nie puścił jej szew, bo wczoraj nie było widać ząbka, a dziś widać. Wiecżór ma wizytę kontrolną.
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”