[Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Moderator: Junior Moderator
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Rzecz w tym, że na moje pytanie, czy albinos nie jest chory, koleś odpowiedział, że szczury się tłuką i tyle. On nie przyzna, że zwierzęta są chore. Poza tym - z tego co wiem - koleś nie jest przyjemny w obyciu, więc nie wiem, w jaki sposób należałoby z nim dyskutować i jakimi argumentami operować, żeby szczury wydał za darmo... Tym bardziej, że ja w ogóle doświadczenia w takich akcjach nie mam i raczej też nie należę do dyplomatów.
A inna rzecz, że wydaje mi się, że TOZ działa trochę opieszale. Inspektor, który był w Zebrze, obiecuje, że będzie mnie informował. Tymczasem raz sama zadzwoniłam, żeby się czegoś dowiedzieć. W czwartek miało być zebranie z prezesem w Towarzystwie i też gość nie zadzwonił, żeby powiedzieć, jakie ustalenia. Poczekam do poniedziałku i zadzwonię raz jeszcze. I spróbuję się do Inspekcji Weterynarii dodzwonić, ale to też do poniedziałku musi poczekać. A właściciel Zebry może w tym czasie ze szczurami zrobić wszystko...
A inna rzecz, że wydaje mi się, że TOZ działa trochę opieszale. Inspektor, który był w Zebrze, obiecuje, że będzie mnie informował. Tymczasem raz sama zadzwoniłam, żeby się czegoś dowiedzieć. W czwartek miało być zebranie z prezesem w Towarzystwie i też gość nie zadzwonił, żeby powiedzieć, jakie ustalenia. Poczekam do poniedziałku i zadzwonię raz jeszcze. I spróbuję się do Inspekcji Weterynarii dodzwonić, ale to też do poniedziałku musi poczekać. A właściciel Zebry może w tym czasie ze szczurami zrobić wszystko...
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
nie to, że coś... ale no... czasem to łatwiej byłoby po mordzie dać niż wytłumaczyćblue_turk pisze: Poza tym - z tego co wiem - koleś nie jest przyjemny w obyciu, więc nie wiem, w jaki sposób należałoby z nim dyskutować i jakimi argumentami operować, żeby szczury wydał za darmo... Tym bardziej, że ja w ogóle doświadczenia w takich akcjach nie mam i raczej też nie należę do dyplomatów.

Żyjemy w chorym świecie, gdzie każdy jeden krok blokowany jest przez tysiąc, nierzadko wykluczających się, przepisów i każdy człowiek ma tak wielkie poczucie swej wyższości i praw wszelakich, że no z głupotą nie ma jak walczyć. Dobijającym jest też fakt, że wyżej pupy się nie podskoczy...
Chciałabym się mylić, no chciałabym!
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw maja 09, 2013 11:22 am
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Uprzejmie donoszę, że na 13.05.2013 sytuacja w Zebrze wygląda "niemal" wzorcowo. Dwa łysole, jeden spory chyba kaptur, ale ciężko stwierdzić, bo leży w rogu pojemnika, jeden husky, około 3-miesięczny, żwawy i przesympatyczny. Aż mnie jakis zły duszek kusił, żeby wykonać "Mój ci on"...Co z resztą, nie wiem, właściciel twierdzi, że więcej do wyboru nie ma. Bardzo zachęca do nabycia szczurka, ale najlepiej jutro, bo czeka na NOWĄ DOSTAWĘ! Czterotygodniowe
maluchy od zaufanego HODOWCY! Nie omieszkam wpaść z wizytą. Interes się kręci, od jutra znów pełny asortyment...

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
ja pierniczę...bonifacykot pisze:Uprzejmie donoszę, że na 13.05.2013 sytuacja w Zebrze wygląda "niemal" wzorcowo. Dwa łysole, jeden spory chyba kaptur, ale ciężko stwierdzić, bo leży w rogu pojemnika, jeden husky, około 3-miesięczny, żwawy i przesympatyczny. Aż mnie jakis zły duszek kusił, żeby wykonać "Mój ci on"...Co z resztą, nie wiem, właściciel twierdzi, że więcej do wyboru nie ma. Bardzo zachęca do nabycia szczurka, ale najlepiej jutro, bo czeka na NOWĄ DOSTAWĘ! Czterotygodniowemaluchy od zaufanego HODOWCY! Nie omieszkam wpaść z wizytą. Interes się kręci, od jutra znów pełny asortyment...

Facet pozbył się najsłabszych szczurków (nawet nie chcę myśleć, jak, ale nasuwa się samo

W takich chwilach przychodzi mi na myśl jeden z moich ulubionych cytatów z Psów: "co miałem robić, wyrwałem chwasta"
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Spodziewałam się, że tak będzie... A czysto miały? Wciąż siedziały w takiej ciasnocie? Szczerze, moim zdaniem sprowadza sobie szczury na karmę. W żadnym - a zwłaszcza tak ciasnym - zoologu nie widziałam, żeby tyle szczurów było. Jeśli są, to w liczbie kilku sztuk.bonifacykot pisze:Uprzejmie donoszę, że na 13.05.2013 sytuacja w Zebrze wygląda "niemal" wzorcowo. Dwa łysole, jeden spory chyba kaptur, ale ciężko stwierdzić, bo leży w rogu pojemnika, jeden husky, około 3-miesięczny, żwawy i przesympatyczny. Aż mnie jakis zły duszek kusił, żeby wykonać "Mój ci on"...Co z resztą, nie wiem, właściciel twierdzi, że więcej do wyboru nie ma. Bardzo zachęca do nabycia szczurka, ale najlepiej jutro, bo czeka na NOWĄ DOSTAWĘ! Czterotygodniowemaluchy od zaufanego HODOWCY! Nie omieszkam wpaść z wizytą. Interes się kręci, od jutra znów pełny asortyment...
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw maja 09, 2013 11:22 am
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Miały czysto, pojemnik ten sam, mały, ale widać, że sprzątanko sie odbyło. Gdyby wczoraj wpadł ktoś z TOZ-u na kontrolę, w zasadzie nie miałby się do czego przyczepić. Jaki wniosek? Jakaś reakcja zaszła, a że na chwilę...
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Z TOZu od czasu mojego telefonu, nikt się nie odezwał. Albo woleli przeczekać i nic nie robić, albo zobaczyli to, co widziała Bonifacykot i stwierdzili, że po problemie. Pisałam też do Fundacji Ogony, ale nie doczekałam się odpowiedzi.
Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu
Mai-ah poleciła mi kontaktować się z Fundacją Ogony przez facebooka, bo ponoć żadnego maila ode mnie nie dostali. Dziś dostałam odpowiedź, całą wklejam poniżej:
Witam. Żaden e-mail do nas wcześniej nie dotarł, więc nie mieliśmy jak podpowiedzieć. Sami w Opolu nie mamy żadnego wolontariusza ale z chęcią pomożemy "dobrać" się do sklepu. Podstawa jest udać się do niego i w momencie stwierdzenia złego stanu zdrowia lub złych warunków wyjść na zewnątrz i zawiadomić policję - znęcanie się nad zwierzętami- (koniecznie przez 112 a nie 997) w momencie przybycia patrolu wyjąć komórkę i nagrać całą interwencję oraz zwierzęta. Poprosić również policjantów o opisanie stanu faktycznego (ilości zwierząt, ich ran, klatek itp.) informując że złożysz zawiadomienie do prokuratury na sklep i potrzebny będzie dokładny protokół z interwencji. Gdy już będziesz miała spotkanie z policją za sobą my możemy pomóc podjąć kolejne kroki prawne by sprawdzić warunki bytowe zwierząt.