[Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
blue_turk
Posty: 104
Rejestracja: wt wrz 20, 2011 8:22 pm

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: blue_turk »

Rzecz w tym, że na moje pytanie, czy albinos nie jest chory, koleś odpowiedział, że szczury się tłuką i tyle. On nie przyzna, że zwierzęta są chore. Poza tym - z tego co wiem - koleś nie jest przyjemny w obyciu, więc nie wiem, w jaki sposób należałoby z nim dyskutować i jakimi argumentami operować, żeby szczury wydał za darmo... Tym bardziej, że ja w ogóle doświadczenia w takich akcjach nie mam i raczej też nie należę do dyplomatów.
A inna rzecz, że wydaje mi się, że TOZ działa trochę opieszale. Inspektor, który był w Zebrze, obiecuje, że będzie mnie informował. Tymczasem raz sama zadzwoniłam, żeby się czegoś dowiedzieć. W czwartek miało być zebranie z prezesem w Towarzystwie i też gość nie zadzwonił, żeby powiedzieć, jakie ustalenia. Poczekam do poniedziałku i zadzwonię raz jeszcze. I spróbuję się do Inspekcji Weterynarii dodzwonić, ale to też do poniedziałku musi poczekać. A właściciel Zebry może w tym czasie ze szczurami zrobić wszystko...
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: saszenka »

blue_turk pisze: Poza tym - z tego co wiem - koleś nie jest przyjemny w obyciu, więc nie wiem, w jaki sposób należałoby z nim dyskutować i jakimi argumentami operować, żeby szczury wydał za darmo... Tym bardziej, że ja w ogóle doświadczenia w takich akcjach nie mam i raczej też nie należę do dyplomatów.
nie to, że coś... ale no... czasem to łatwiej byłoby po mordzie dać niż wytłumaczyć :P

Żyjemy w chorym świecie, gdzie każdy jeden krok blokowany jest przez tysiąc, nierzadko wykluczających się, przepisów i każdy człowiek ma tak wielkie poczucie swej wyższości i praw wszelakich, że no z głupotą nie ma jak walczyć. Dobijającym jest też fakt, że wyżej pupy się nie podskoczy...
Chciałabym się mylić, no chciałabym!
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
bonifacykot
Posty: 5
Rejestracja: czw maja 09, 2013 11:22 am

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: bonifacykot »

Uprzejmie donoszę, że na 13.05.2013 sytuacja w Zebrze wygląda "niemal" wzorcowo. Dwa łysole, jeden spory chyba kaptur, ale ciężko stwierdzić, bo leży w rogu pojemnika, jeden husky, około 3-miesięczny, żwawy i przesympatyczny. Aż mnie jakis zły duszek kusił, żeby wykonać "Mój ci on"...Co z resztą, nie wiem, właściciel twierdzi, że więcej do wyboru nie ma. Bardzo zachęca do nabycia szczurka, ale najlepiej jutro, bo czeka na NOWĄ DOSTAWĘ! Czterotygodniowe :o maluchy od zaufanego HODOWCY! Nie omieszkam wpaść z wizytą. Interes się kręci, od jutra znów pełny asortyment...
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: saszenka »

bonifacykot pisze:Uprzejmie donoszę, że na 13.05.2013 sytuacja w Zebrze wygląda "niemal" wzorcowo. Dwa łysole, jeden spory chyba kaptur, ale ciężko stwierdzić, bo leży w rogu pojemnika, jeden husky, około 3-miesięczny, żwawy i przesympatyczny. Aż mnie jakis zły duszek kusił, żeby wykonać "Mój ci on"...Co z resztą, nie wiem, właściciel twierdzi, że więcej do wyboru nie ma. Bardzo zachęca do nabycia szczurka, ale najlepiej jutro, bo czeka na NOWĄ DOSTAWĘ! Czterotygodniowe :o maluchy od zaufanego HODOWCY! Nie omieszkam wpaść z wizytą. Interes się kręci, od jutra znów pełny asortyment...
ja pierniczę... :-X
Facet pozbył się najsłabszych szczurków (nawet nie chcę myśleć, jak, ale nasuwa się samo :-\ ). Jutro dostanie kolejnych 20, słabych, niedokarmionych, a za chwilę w ciąży. Za miesiąc będzie "powtórka z rozrywki"...
W takich chwilach przychodzi mi na myśl jeden z moich ulubionych cytatów z Psów: "co miałem robić, wyrwałem chwasta"
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
blue_turk
Posty: 104
Rejestracja: wt wrz 20, 2011 8:22 pm

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: blue_turk »

bonifacykot pisze:Uprzejmie donoszę, że na 13.05.2013 sytuacja w Zebrze wygląda "niemal" wzorcowo. Dwa łysole, jeden spory chyba kaptur, ale ciężko stwierdzić, bo leży w rogu pojemnika, jeden husky, około 3-miesięczny, żwawy i przesympatyczny. Aż mnie jakis zły duszek kusił, żeby wykonać "Mój ci on"...Co z resztą, nie wiem, właściciel twierdzi, że więcej do wyboru nie ma. Bardzo zachęca do nabycia szczurka, ale najlepiej jutro, bo czeka na NOWĄ DOSTAWĘ! Czterotygodniowe :o maluchy od zaufanego HODOWCY! Nie omieszkam wpaść z wizytą. Interes się kręci, od jutra znów pełny asortyment...
Spodziewałam się, że tak będzie... A czysto miały? Wciąż siedziały w takiej ciasnocie? Szczerze, moim zdaniem sprowadza sobie szczury na karmę. W żadnym - a zwłaszcza tak ciasnym - zoologu nie widziałam, żeby tyle szczurów było. Jeśli są, to w liczbie kilku sztuk.
bonifacykot
Posty: 5
Rejestracja: czw maja 09, 2013 11:22 am

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: bonifacykot »

Miały czysto, pojemnik ten sam, mały, ale widać, że sprzątanko sie odbyło. Gdyby wczoraj wpadł ktoś z TOZ-u na kontrolę, w zasadzie nie miałby się do czego przyczepić. Jaki wniosek? Jakaś reakcja zaszła, a że na chwilę...
Awatar użytkownika
blue_turk
Posty: 104
Rejestracja: wt wrz 20, 2011 8:22 pm

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: blue_turk »

Z TOZu od czasu mojego telefonu, nikt się nie odezwał. Albo woleli przeczekać i nic nie robić, albo zobaczyli to, co widziała Bonifacykot i stwierdzili, że po problemie. Pisałam też do Fundacji Ogony, ale nie doczekałam się odpowiedzi.
Awatar użytkownika
blue_turk
Posty: 104
Rejestracja: wt wrz 20, 2011 8:22 pm

Re: [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

Post autor: blue_turk »

Mai-ah poleciła mi kontaktować się z Fundacją Ogony przez facebooka, bo ponoć żadnego maila ode mnie nie dostali. Dziś dostałam odpowiedź, całą wklejam poniżej:
Witam. Żaden e-mail do nas wcześniej nie dotarł, więc nie mieliśmy jak podpowiedzieć. Sami w Opolu nie mamy żadnego wolontariusza ale z chęcią pomożemy "dobrać" się do sklepu. Podstawa jest udać się do niego i w momencie stwierdzenia złego stanu zdrowia lub złych warunków wyjść na zewnątrz i zawiadomić policję - znęcanie się nad zwierzętami- (koniecznie przez 112 a nie 997) w momencie przybycia patrolu wyjąć komórkę i nagrać całą interwencję oraz zwierzęta. Poprosić również policjantów o opisanie stanu faktycznego (ilości zwierząt, ich ran, klatek itp.) informując że złożysz zawiadomienie do prokuratury na sklep i potrzebny będzie dokładny protokół z interwencji. Gdy już będziesz miała spotkanie z policją za sobą my możemy pomóc podjąć kolejne kroki prawne by sprawdzić warunki bytowe zwierząt.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”