Jedną dostałam przedwczoraj(ciemniejszą) a drugą wczoraj przygarnęłam, bo pierwsza wydawała się smutna i znudzona. Także mam dwie siostrzyczki.
Ciemniejszą nazwałam Kromka. Jak zobaczyła moją kanapkę to był istny szał. Dałam jej kawałek suchej bułki to tak żarła jakby była głodzona tygodniami


Jaśniejszą nazwałam Xena. Istna wojowniczka z niej, co z tego że na ogół to ona leży na plecach i popiskuje. Chodzi i zaczepia póki siostra się nie wkurzy


Pierwsze kilka chwil to była bijatyka, aż się bałam o nie i chciałam je rozdzielać. Teraz piją razem z poidełka(tak, w jednym momencie), tulą się, myją wzajemnie, jedzą przytulone do siebie i dzielą się wszystkim. Czasem właśnie są sprzeczki ale bardziej to wygląda jakby jedna drugiej mówiła 'przestań wreszcie dokuczać' albo się po prostu bawiły

