To nie dziab, to buziak! I... To nie krew, to szminka Jagodyann. pisze:o,
własnie otrzymałam do Jagody soczystego dziaba w palucha aż do krwi.
chyba mnie kocha
Jakie te Jagodzianki są już duże! Wyglądają coraz bardziej jak prawdziwe szczurki (nie jak przytulanki czy myszki)
Co do łączenia - może zamknij je w małej klatce na kilka godzin/cały dzień. Najpierw niech spędzą godzinę/dwie bez jedzenia (nie będą się miały o co kłócić i co sobie wyrywać), zaczep ewentualnie poidełko, później możesz podrzucić im miseczkę z karmą, bo jakby miały siedzieć tak cały dzień, na pewno zgłodnieją
Z moich łączeniowych obserwacji wynika, że właśnie w małej klatce/transporterze jest zawsze spokojniej niż w dużej klatce czy na wybiegu. Czasem zdarzają się bójki, ale czuwając masz wszystko pod kontrolą Dla porównania - w dużej (docelowej) klatce ganiają się cały czas (na przykładzie moich dwóch ostatnich łączeń pod kryptonimem "Erza i Miu" oraz "Łysy" ).
Na Jagodzie widać już pierwsze blizny po walce! Ale... to jeszcze nic!