Dziewczynki kochane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Dziewczynki kochane
nie wiem jak wyjdzie, ale powinnam ją oddać. Tyle że mam problem, bo pokochałam jak swoją
zobaczymy, co ma być to będzie 
Re: Dziewczynki kochane
Oj tam "powinnam".
Ja już przestałam patrzeć na to co powinnam a czego nie powinnam. Życie jest krótkie i trzeba z niego korzystać, a jak jeszcze ma być lepiej zwierzakowi to czasem lepiej zaryzykować.
A ona nie jest połączona z Twoimi tak?
9 duszyczek za TM [*]
Re: Dziewczynki kochane
jeszcze nie jest, przez te pasożyty wstrętne, w poniedziałek będzie 30 dni jak już się leczymy... ale chyba już kolejnego zastrzyku nie będzie bo już ładnie wygląda
Re: Dziewczynki kochane
Beżynka...
odkąd do mnie przyjechała miała problem ze spaniem "w czymś". Jak próbowałam jej zawiesić hamak - rzuciła się na dłoń, po czym szybko ściągnęła hamak do kuwety i na nim spała. Później zaczepiłam jej zabudowany kołowrotek jako koszyk, napchałam do niego ręczników papierowych, jednak szybko znalazły się one na dnie kuwety porwane w drobne kawałeczki. Na początku tygodnia kupiłam jej koszyczek, jej własny, jeszcze nie używany, włożyłam ręczniki i historia się powtórzyła. Ale zauważyłam że zdarza jej się w nim myć, czasem kimnąć przez chwilę, ale jej legowisko było w kuwecie wśród porwanych ręczników. Dziś doznałam szoku: niuńka śpi w koszyku pełnym tych porwanych ręczników! Zebrała prawie wszystkie skrawki (a dałam jej chyba z 6 "listków" bo pasjonuje się darciem ich na strzępy i układaniem gniazda
) i wciągnęła do tego koszyka
Nie wiem ile musiała nad tym pracować, ręczniki wystają z każdej strony, ale Beżyny nie widać, tylko czasem się ten kopiec porusza 
odkąd do mnie przyjechała miała problem ze spaniem "w czymś". Jak próbowałam jej zawiesić hamak - rzuciła się na dłoń, po czym szybko ściągnęła hamak do kuwety i na nim spała. Później zaczepiłam jej zabudowany kołowrotek jako koszyk, napchałam do niego ręczników papierowych, jednak szybko znalazły się one na dnie kuwety porwane w drobne kawałeczki. Na początku tygodnia kupiłam jej koszyczek, jej własny, jeszcze nie używany, włożyłam ręczniki i historia się powtórzyła. Ale zauważyłam że zdarza jej się w nim myć, czasem kimnąć przez chwilę, ale jej legowisko było w kuwecie wśród porwanych ręczników. Dziś doznałam szoku: niuńka śpi w koszyku pełnym tych porwanych ręczników! Zebrała prawie wszystkie skrawki (a dałam jej chyba z 6 "listków" bo pasjonuje się darciem ich na strzępy i układaniem gniazda
Re: Dziewczynki kochane
O proszę, dobrze, że się przekonała do legowiska. A jak Twoje szczurki na nią reagują?
9 duszyczek za TM [*]
Re: Dziewczynki kochane
ja chcę zdjęcie legowiska 
Re: Dziewczynki kochane
póki co ich nie łączyłam, tyle co przypadkiem się spotkały na wybiegu. Z Pepsi i Fantą poleciało trochę siersci (bez ranek) a z Nirvaną chwilę się pokotłowały, był moment stójek ale ogólnie nie było źle. Z Fetą się nie widziała bo niunia nie chciała na wybieg wczoraj wyjść, ale znając ją ty tylko wyliże nowej dupkę i na tym się skończy łączenie ich. Feta ogólnie jest bardzo ugodowa i przyjazna dla wszystkich 
na tym zdjęciu już niestety część się wysypała bo mała wychodziła na śniadanie
wcześniej było podobnie, tyle że mniej ją było widać 

na tym zdjęciu już niestety część się wysypała bo mała wychodziła na śniadanie

Re: Dziewczynki kochane
żeby moje sobie takie gniazda robiły. a tak gryzą tylko kable i zasłonki 
Re: Dziewczynki kochane
no cóż zasłonek mi nie gryzą, ale kable i łóżko owszem, czemu nie 
co do robienia gniazda - jest to pierwszy szczur u mnie który to robi. Cola [*] wręcz wywalała wszystko z koszyków i nie ważne czy to były ręczniki czy mięciutkie szmatki. No cóż, co szczur to obyczaj
co do robienia gniazda - jest to pierwszy szczur u mnie który to robi. Cola [*] wręcz wywalała wszystko z koszyków i nie ważne czy to były ręczniki czy mięciutkie szmatki. No cóż, co szczur to obyczaj
Re: Dziewczynki kochane
Fajnie musi wyglądać ten kopczyk z Beżynką na dnie
Dobrze, że w końcu przekonała się do koszyczka. Moje nie robiły gniazda a materiały w całości zalegały na dnie klatki oblepione żwirkiem i innymi dodatkami ale o tym lepiej nie będę się rozwodzić
No to trzymam kciuki za to żeby dogadała się z resztą stada i wśród nich znalazła sobie miejsce. Ale masz rację: co szczur to obyczaj 
za TM: Zuzia, Muniek, Ziuta, Pasztet, Bestian, Szefowa, Strzałka, Piskałka, Indiana, Cykałka, Gremlin, Krecik, Księżniczka, Cytryny, Chmurka, Panika, Watka (Maluszynka)
Re: Dziewczynki kochane
grr Beżowych historii ciąg dalszy 
już dziś zaczęłam się zastanawiać nad założeniem jej wątku adopcyjnego, gdy nagle... znalazłam u niej nowego strupa na szyi!
cholera, dostała już 3 zastrzyki, normalnie przechodzi po dwóch, więc o co kurna chodzi?!
Zabieram ją jutro do weta, poproszę o pobranie zeskrobiny i zbadanie jej na miejscu noi też coś mi kicha i prycha więc osłuchanie też nie zaszkodzi. Ale mam już tego dość, kocham ją jak własne szczurzę a ona bidna mieszka dalej sama, tak samo jak chora była to jest dalej, ręce już mi opadają
Jeśli chodzi o jej zachowanie to jest znacznie lepiej, powiem nawet że bez porównania. Teraz jak widzi mnie w okolicach klatki to sama z zaciekawieniem wstaje, podchodzi, zagląda, jeszcze zdarza się jej ugryźć, ale to wydaje mi się że są chwile "zapomnienia" a nie świadomy, zamierzony atak. Ostatnio dużo czasu spędza ze mną (bo wiszę nad komputerem i projekty robię) więc tu sobie na mnie posiedzi i mnie pooblizuje, to sobie pochodzi po wersalce, tu się położy spać w pościeli...
Tylko kurdeczkę po tej samej wersalce chodzą moje baby jak mają wybieg (raczej się nie spotykają, poza jedną akcją z Nirvaną i Pepsi) noi... znowu popadam w paranoje
już dziś zaczęłam się zastanawiać nad założeniem jej wątku adopcyjnego, gdy nagle... znalazłam u niej nowego strupa na szyi!
Zabieram ją jutro do weta, poproszę o pobranie zeskrobiny i zbadanie jej na miejscu noi też coś mi kicha i prycha więc osłuchanie też nie zaszkodzi. Ale mam już tego dość, kocham ją jak własne szczurzę a ona bidna mieszka dalej sama, tak samo jak chora była to jest dalej, ręce już mi opadają
Jeśli chodzi o jej zachowanie to jest znacznie lepiej, powiem nawet że bez porównania. Teraz jak widzi mnie w okolicach klatki to sama z zaciekawieniem wstaje, podchodzi, zagląda, jeszcze zdarza się jej ugryźć, ale to wydaje mi się że są chwile "zapomnienia" a nie świadomy, zamierzony atak. Ostatnio dużo czasu spędza ze mną (bo wiszę nad komputerem i projekty robię) więc tu sobie na mnie posiedzi i mnie pooblizuje, to sobie pochodzi po wersalce, tu się położy spać w pościeli...
Tylko kurdeczkę po tej samej wersalce chodzą moje baby jak mają wybieg (raczej się nie spotykają, poza jedną akcją z Nirvaną i Pepsi) noi... znowu popadam w paranoje
Re: Dziewczynki kochane
Uuuu strasznie delikatna ta Beżynka.
Mam nadzieję, że w końcu wyjdzie na prostą i choróbska ją zostawią w spokoju.
9 duszyczek za TM [*]
Re: Dziewczynki kochane
Byłyśmy u wetki. Mała dostała OSTATNIĄ dawkę ivermektyny. Dostałam do domu Peroxyvet, mam nim przemywać strupki. Dodatkowo na kichanie i furczenie 5 zastrzyków Borgala, doustnie Biostyminę i witaminę B. ehh ona mnie do bankructwa doprowadzi...
Mam nadzieję że to już będzie koniec zdrowotnych problemów, bo chciałabym ją w końcu połączyć z dziewczynami, tym bardziej że jak wszystko się uda to niedługo zawita do mnie kolejna tymczasowiczka.
Pani wet przyznała że jej skóra poprawiła się nieprawdopodobnie bardzo, ma śliczną sierść a te strupki które jej zostały nie wyglądały groźnie... no ale, tak na wszelki wypadek. Kciukamy o wyczekiwane wyzdrowienie!
Pani wet przyznała że jej skóra poprawiła się nieprawdopodobnie bardzo, ma śliczną sierść a te strupki które jej zostały nie wyglądały groźnie... no ale, tak na wszelki wypadek. Kciukamy o wyczekiwane wyzdrowienie!
Re: Dziewczynki kochane
Biedna Beżynka, trzymam kciuki żeby w końcu doszła do siebie, szkoda jej i tego, że nie możesz jej połączyć ze stadkiem. Na szczęście już trochę spokojniej reaguje i nie szczerzy kłów 
za TM: Zuzia, Muniek, Ziuta, Pasztet, Bestian, Szefowa, Strzałka, Piskałka, Indiana, Cykałka, Gremlin, Krecik, Księżniczka, Cytryny, Chmurka, Panika, Watka (Maluszynka)
Re: Dziewczynki kochane
Dziś będzie o Fancie 
Moja kochana kruszyna, chudzina, najbardziej proludzki szczur mojego stada. Złodziejka, akrobatka i alpinistka
Ciekawi ją wszystko, gdzie coś się dzieje - tam ona musi być. Jak ktoś wchodzi do mieszkania - musi sprawdzić kto, wspiąć się na ramię, oznaczyć i wtedy ludź jest swój
To jest fakt, namiętnie obsikuje nieznane osoby
Poza tym - kochana, kochana, kochana. Niestety nie umie dawać buziaków, bo od razu pcha się z łapami do ust
Zawsze kręci się gdzieś obok, nawet jak ma jakieś plany wybiegowe to co jakiś czas przyjdzie zaczepić żeby pokazać że wszystko ok i biegnie dalej. A sprzątanie klatki (bądź robienie CZEGOKOLWIEK na podłodze) bez niej jest nierealne
to samo tyczy się spożywania posiłków 
Zdjęcia sprzed kilku dni:
<= mleczko 
"amciu, amciu
"
I dzisiejsze "Dumka progowo-balkonowa"
"Wyjść albo nie wyjść..." [zdjęcia chronologicznie
]
Moja kochana kruszyna, chudzina, najbardziej proludzki szczur mojego stada. Złodziejka, akrobatka i alpinistka
Zdjęcia sprzed kilku dni:
<= mleczko
"amciu, amciu I dzisiejsze "Dumka progowo-balkonowa"
"Wyjść albo nie wyjść..." [zdjęcia chronologicznie 