Mam dwa szczury, Skippera i Rica. Rico jest bardzo ruchliwy. Skipper to przeciwieństwo Rica. Baardzo dużo śpi. mam też wrażenie, że ma nastroszone futerko

Nie wiem, czy brać go do weta. Wiem, że wtedy stresem będzie dla niego wyciąganie z klatki (panicznie boi się wyjść, boi się nawet zejść z pięterka w klatce :/) Ze mną jest jako tako oswojony. Liże mnie, podgryza a nawet zasypia na ręce, oczywiście, jak włoże ją do klatki.
Nie wiem co mam robić. Dzisiaj tak czy siak jade do weta, bo jade z psem do szczepienia, więc mogę go zabrać.
Tylko czy jest sens? Żeby też malucha nie stresować
