*godzinami mogłam oglądać telewizję lub czytać książkę a on co najwyżej przewracał się na drugi bok, leżąc obok mnie na fotelu lub kanapie;
*pierwszy raz widziałam szczura, który miał na brzuszku łaskotki i kiedy go łaskotałam, to przewracał łapkami i lizał mnie po rękach;
*gdy podchodziłam z nim do otwartego okna, to siedząc bezpiecznie na moim ramieniu lub w rękawie, potrafił godzinami "niuchać" powietrze z dworu, dopiero jak zmarzł to chował się w ubraniu, co oznaczało, że zebrał już wystarczającą ilość informacji "z powietrza"
*potrafił zaczepiać mnie podbiegając do mnie, gdy siedziałam na podłodze a gdy chciałam go pogłaskać- uciekał. Zaprzestawał dopiero gdy poświęcałam mu wystarczającą ilość uwagi.
*uwielbiał czapki. W klatce posiadał swoją czapkę, która stanowiła dla niego idealne mieszkanko. Ładnie mu było w czerwonej...
Poza tym miał milion innych cech, które są właściwe tylko dla tego gatunku zwierząt. Niestety jak to szczur, moje zwirzę zachorowało i miało operację-okropieństwo, nie można było dobrać odp. dawki narkozy, bo szczurek ciągle przejawiał chęć schronienia się w moich rękach i kiedy starałam się go przytrzymać to wspinał się po mnie, zamiast grzecznie poddać się wycinaniu czegoś, co w nim raczyło urosnąć. Po kilku miesiącach szczurek szczurzasty zdechł. Guz znowu wyrósł a ja nie chciałam po raz drugi fundować mu udręki operacji i pozwoliłam mu odejść. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła mieć takiego zwierzaka, bo cenię sobie szczury chyba bardziej niż psy.
p.s naprawdę fajna stronka i zamierzam ją odwiedzać, żeby przypomnieć sobie jak fajne jest mieć szczurka!