sałatkowe zwierzaki wstrętne - doszczurzanie!
Moderator: Junior Moderator
					Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
		
		
	Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
zwierzaki Satanki
Gryska, hehe tylko jak juz sie spodkamy to nie tak same nie ma 
 maja byc Emi, Gabi, Fretka i Pucca 
 nie ma to tamto... ja sobie jeszcze kolezanke do towazystwa wezme co by w pociagu samej nie jechac 
 To tam kiedys sie zgadamy, ale mowie odrazu od 8-22 maja mnie nie ma 
. Moze by tak w majowy dluzszy weekend, jeszcze moze by sie udalo Shurke namowic :hyhy:... pomysli sie'm 
			
			
									
						
										
						zwierzaki Satanki
aaaaaaaaaa  :sciana2:  matka mi kazala szczury przeniesc do starej klatki (stara=mała) bo w nocy po niej Fretka chodzila...  :|. Przeniesłam bo wolalalm to niz sluchanie co piec minut zebym zobaczyla czy szczury sa w klatce... ale staram sie im zapewnic jak najewiecej ruchu 
			
			
									
						
										
						zwierzaki Satanki
satanka666, ale czemu tak? :drap:
			
			
									
						
										
						zwierzaki Satanki
jak? 
Fretka wyszła sobie w nocy z klatki, poszła do pokoju moejj mamu, goniła za psem, i chodziła mojej mamie po głowie :?. Ja nie mam pojecia jak ona wyszła z tej klatki, ale mama powiedziała, ze mam je przenieść do starej z której nie wychodzą
			
			
									
						
										
						Fretka wyszła sobie w nocy z klatki, poszła do pokoju moejj mamu, goniła za psem, i chodziła mojej mamie po głowie :?. Ja nie mam pojecia jak ona wyszła z tej klatki, ale mama powiedziała, ze mam je przenieść do starej z której nie wychodzą
zwierzaki Satanki
to nie lepiej udoskonalic nowa klatke tak by nie mogly wyjsc?
			
			
									
						
										
						zwierzaki Satanki
próbowałam już wszystkiego, z jednej strony cała ścianka była obłożona znakami (autobusowymi z plastiku), z boku nie wychodziła, a przodu była obłożona tekturka którj odziwo żadna nie gryzła... ja nie mam pojecia co moge jeszcze zrobić... może odrutuje ją cała  :roll:
			
			
									
						
										
						zwierzaki Satanki
[quote="satanka666"]może odrutuje ją cała [/quote]
satanka, moje przez jakis czas mieszkaly w przerobionej papuziej, a ona miala takie dziury po bokach na miski i szczury caly czas uciekaly.
plastikiem i tektura probowalam to oblozyc, ale przegryzly, wiec moj tata sie w koncu wkurzyl i wlasnie wzial drut i bylo po problemie...
			
			
									
						
							satanka, moje przez jakis czas mieszkaly w przerobionej papuziej, a ona miala takie dziury po bokach na miski i szczury caly czas uciekaly.
plastikiem i tektura probowalam to oblozyc, ale przegryzly, wiec moj tata sie w koncu wkurzyl i wlasnie wzial drut i bylo po problemie...
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
			
						moje szczurki
zwierzaki Satanki
chyba tak wałaśnie zrobie 
...
Kupiłabym nowa, mam nawet w planie, ale dopiero we wakacje... teraz same wydatki bo na zielona szkole jade :roll:
			
			
									
						
										
						Kupiłabym nowa, mam nawet w planie, ale dopiero we wakacje... teraz same wydatki bo na zielona szkole jade :roll:
zwierzaki Satanki
dziewczyny strasznie przytyły  :roll:  zwłaszcza Pucca,musi chyba  przejsc na diete, bo za niedlugo sie ruszac nie bedzie mogła... Fretka za to dba o linie :lol:. 
Dziewuchy wczorej mi sie zamelinowały wposcieli i do wieczora tam sobie spały, o dziwo zadnych dziur :shock: a one zawsze lubia cos pogryzc ;p...
Jutro wybieramy sie do Jaworzna chociaz cos mi sie wydaje ze pogoda nie bedzie za ładna, ma byc góra 18st. wiec raczej szczurcie sie nie wybiora ze mna.
pózniej POSTARAM sie zrobic jakies fotki
			
			
									
						
										
						Dziewuchy wczorej mi sie zamelinowały wposcieli i do wieczora tam sobie spały, o dziwo zadnych dziur :shock: a one zawsze lubia cos pogryzc ;p...
Jutro wybieramy sie do Jaworzna chociaz cos mi sie wydaje ze pogoda nie bedzie za ładna, ma byc góra 18st. wiec raczej szczurcie sie nie wybiora ze mna.
pózniej POSTARAM sie zrobic jakies fotki
zwierzaki Satanki
23 maja byly trzy miesiace jak nie ma juz Kayki i Lolki  :sad2:. Wczoraj minal miesiac od smierci Adusi... Słoneczka kochane brykaja sobie za teczowym mostem [']
A Fretka i Pucca maja sie dobrze
 myslalam ze jak przyjade po 2-tygodniowych 'wakacjach' ich nie poznam, myslalam ze bada sama skorka i kosteczki, aalee nie bylo tak 
 sa tylsciuuutkie takie jak kiedys a nawet troche wiecej  :oops: bo moja mama jak tylko kolo klatki przechodzi nie moze sie oprzec zeby im cos nie dac 
. Wiec teraz wiem ze gdybym miala gdzies jechac to zawsze moge zostawic kobitki pod opieka mojej mamy  :lol: glodne nie beda a tez pospaceruja niekiedy...
Chcialabym jakies fotki zrobic, ale narazie brak telefonu
Wydaje mi sie ze dziewczyny zjasnialy, ale nie jakos bardzo troszke tylko na pyszczkach i na pupciach. Jak tylko odzyskam telefon to zrobie jakies zdjecia
			
			
									
						
										
						A Fretka i Pucca maja sie dobrze
Chcialabym jakies fotki zrobic, ale narazie brak telefonu
Wydaje mi sie ze dziewczyny zjasnialy, ale nie jakos bardzo troszke tylko na pyszczkach i na pupciach. Jak tylko odzyskam telefon to zrobie jakies zdjecia
zwierzaki Satanki
na wstepie chcialam poprosic Modow o zmiane tematu na 'zwierzaki Satanki'. Z gory bardzo dziekuje.
Jak juz niektorzy wiedza pieska mojego potracil samochod.
Sprawa teraz wyglada tak:
Mała przezyla noc, czuwalam przy niej caly czas, ale chyba na chwile zasnelam i jak wstalam to byla w lazience na swoim miejscu, podniosla glowe (czego jeszcze wczoraj nie mogla zrobic), wiec bylo lepiej.
Matka pojechala z nia do weterynarza (dostala antybiotyk i jakis zastrzyk przeciw wstrzasowy) okazalo sie ze potłuczenie bioder (z tego powodu tylne lapki po prostu wloczy za soba), na szczescie zadnego zlamania. Ale teraz dwie sprawy nie widza mi sie za dobrze... opuchlizna jednego pluca :sad2: i niewydalanie moczu. Musiala miec jakies tam cewnikowanie :? i w moczu byla krew. Jezeli do jutra nie bedzie sikac to prawdopodobnie ma pekniety pecherz i bedzie konieczna operacia, bo jesli nie to mocz bedzie splywal do jamy brzusznej :sad2:. No to na razie tyle wiadomosci. Sara jest troche bardziej wesola, pomerdala ogonkiem jak mnie zobaczyla... ulzylo mi na chwile
Ponoc Pani wet byla bardzo mila, a moja mama za to wszystko (dwa zastrzyki, cewnikowanie) zaplacila 20zl. :shock:
			
			
									
						
										
						Jak juz niektorzy wiedza pieska mojego potracil samochod.
Sprawa teraz wyglada tak:
Mała przezyla noc, czuwalam przy niej caly czas, ale chyba na chwile zasnelam i jak wstalam to byla w lazience na swoim miejscu, podniosla glowe (czego jeszcze wczoraj nie mogla zrobic), wiec bylo lepiej.
Matka pojechala z nia do weterynarza (dostala antybiotyk i jakis zastrzyk przeciw wstrzasowy) okazalo sie ze potłuczenie bioder (z tego powodu tylne lapki po prostu wloczy za soba), na szczescie zadnego zlamania. Ale teraz dwie sprawy nie widza mi sie za dobrze... opuchlizna jednego pluca :sad2: i niewydalanie moczu. Musiala miec jakies tam cewnikowanie :? i w moczu byla krew. Jezeli do jutra nie bedzie sikac to prawdopodobnie ma pekniety pecherz i bedzie konieczna operacia, bo jesli nie to mocz bedzie splywal do jamy brzusznej :sad2:. No to na razie tyle wiadomosci. Sara jest troche bardziej wesola, pomerdala ogonkiem jak mnie zobaczyla... ulzylo mi na chwile
Ponoc Pani wet byla bardzo mila, a moja mama za to wszystko (dwa zastrzyki, cewnikowanie) zaplacila 20zl. :shock:
zwierzaki Satanki
trzymam z całych sił kciuki za psinę..oby wszystko się dobrze zakończyło.. 
satanka666 :przytul: trzymaj się..
			
			
									
						
							satanka666 :przytul: trzymaj się..
~~jestem chora~~
			
						zwierzaki Satanki
Też trzymam kciuki. Wierzę, że będzie dobrze :przytul:
			
			
									
						
							"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
			
						Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
- 
				pomarańczowy jelcz
 - Posty: 1868
 - Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
 - Kontakt:
 
zwierzaki Satanki
Ehh... strasznie mi przykro i też trzymam kciuki... :przytul:
			
			
									
						
							['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
			
						zwierzaki Satanki
dzieki dziewczyny 
:przytul:
			
			
									
						
										
						:przytul: