Jakiś miesiąc temu mój mały kuzyn dostał od rodziców szczurka. Niby wszystko fajnie pięknie, ale okazało się, że dziecku nie podoba się fakt, że szczurek jest trochę dziki (był przestraszony).
Po dwóch dniach zrezygnował z zajmowania się nim i zwierzątko stało samo. Po tygodniu jego rodzice zadzwonili do mnie i przedstawili sytuacje, więc wzięłam maluszka do siebie (w sumie to aż takie maleństwo to to nie jest, ma koło 3-4 miesięcy a spasiony jest niesamowicie, teraz ma diete i troszkę lepiej to wygląda).
Co najdziwniejsze, od początku reagował na "Szczurek" i od razu przybiegał. Nie chciał sie przerzucić na żadne inne imie

i jest bardzo wdzięcznym modelem:


 
		
		



 (na pierwszym jest skulony i pod kątem, a drugie to makro).
 (na pierwszym jest skulony i pod kątem, a drugie to makro). - piękny. Te oczy! (makro, nie makro- oczy jak jeziora
 - piękny. Te oczy! (makro, nie makro- oczy jak jeziora   )
)

 cudo, ja bym mu dała najwyżej 2 miesące...
 cudo, ja bym mu dała najwyżej 2 miesące...
