Pojko jest młodym (muszę sie jeszcze dopytać ile dokładnie ma) szczurem laboratoryjnym na emeryturze - brał udział w doświadczeniu. Mam go od 20 grudnia. Chłopak ma charakterek, jest nerwowy, ale nie bojaźliwy, jak coś mu się nie spodoba to dziabie mocno i głęboko. Ale miziać się też potrafi
apaaaaarat
ktoś mnie wołał?
nie widzisz że śpię???
miziamy się
zaraz ci pokaże, kto tu jest dominantem!
król lew
Pojko
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Pojko
O miodzio
Kocham wszystkie czerwonookie diably... nic na to nie poradze.
A Pojko wyjatkowo uroczy, az sie czlowiekowi milo robi jak widzi takie fotka, jak np ta z mizianiem
Kocham wszystkie czerwonookie diably... nic na to nie poradze.
A Pojko wyjatkowo uroczy, az sie czlowiekowi milo robi jak widzi takie fotka, jak np ta z mizianiem
- Pamelka666
- Posty: 255
- Rejestracja: ndz cze 17, 2007 12:44 pm
- Lokalizacja: Kobyłka
- Kontakt:
Re: Pojko
ojejku, jaki przystojniak ^^ bosski. też miałam mieć szczurka z laboratorium... sam, czy z kolegą? a może w planach jest kolega?...
Re: Pojko
Dziękuję wszystkim
Chłopak jest sam, i na razie stan rzeczy się nie zmieni. Raz że jest lokatorem nieplanowanym - on i jego koledzy mieli zostać uśpieni, namówiłam rodzinę by jednego uratować. By wziąć dwóch nie mam warunków, raz że za mała klatka, a co ważniejsze chłopcy mieli dość stresujące testy, byli trzymani pojedynczo i teraz rzucają się sobie do gardeł więc to skończyłoby sie masakrą.
Poza tym mam jeszcze dwie szczurzyce, Tolę i Werę (pod spodem pannic zdjęcia), wiec jakiś szczurzy kontakt będzie miał zapewniony, ale niewielki. Myślę nad jego kastracją, ale ma osłabione serce więc będzie to ciężka decyzja...
Obie panny są już nieco starsze, Tola ma jakiś rok i 7 miesięcy, Wera jest z miesiąc starsza. Dokładnie nie wiem - panny niestety z zoologa. Tola jest najkochańszym stworzeniem, nigdy nie ugryzła, ufa mi bezgranicznie, wesoła i kochana kruszynka Wery nigdy nie oswoiłam całkowicie, do teraz muszę uważać na palce jest indywidualistką, ale nie jest bojaźliwa, jak chce to przyjdzie na kolana, jak nie chce to zmusić się nie da
Tola:
Wera:
Chłopak jest sam, i na razie stan rzeczy się nie zmieni. Raz że jest lokatorem nieplanowanym - on i jego koledzy mieli zostać uśpieni, namówiłam rodzinę by jednego uratować. By wziąć dwóch nie mam warunków, raz że za mała klatka, a co ważniejsze chłopcy mieli dość stresujące testy, byli trzymani pojedynczo i teraz rzucają się sobie do gardeł więc to skończyłoby sie masakrą.
Poza tym mam jeszcze dwie szczurzyce, Tolę i Werę (pod spodem pannic zdjęcia), wiec jakiś szczurzy kontakt będzie miał zapewniony, ale niewielki. Myślę nad jego kastracją, ale ma osłabione serce więc będzie to ciężka decyzja...
Obie panny są już nieco starsze, Tola ma jakiś rok i 7 miesięcy, Wera jest z miesiąc starsza. Dokładnie nie wiem - panny niestety z zoologa. Tola jest najkochańszym stworzeniem, nigdy nie ugryzła, ufa mi bezgranicznie, wesoła i kochana kruszynka Wery nigdy nie oswoiłam całkowicie, do teraz muszę uważać na palce jest indywidualistką, ale nie jest bojaźliwa, jak chce to przyjdzie na kolana, jak nie chce to zmusić się nie da
Tola:
Wera: